Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiejaca21

nie wiem co będzie ze mną dalej

Polecane posty

był,jest całym moim światem....życia po za nim sobie nie wyobrażałam...kochałam go mając nadzieje,że mimo iz ważyłam 140kg to on koch mnie...chciałam w to wierzyć...był słodki jek byliśmy sami bąbz przy mojej rodzinie...gdy byliśmy wśród znajomych odpychał mnie...ja stale go kochałam...zadłużyłam sie u znajomych,rodziny,bankach -zawsze gdy jemu do czegos były potrzebne pieniądze załatwiałam mu okłamujac innych...jemu też nie mówiłam skąd je mam...chciałam by był zadowolony... ja nie wiem co mam począć...tak strasznie mi ciężko...nagle gdy zmarł moj tata-popełnił samobójstwo...był...alkocholikiem...moj partner go odcinał...wtedy było strasznie tak mieliśmy rente taty a teraz nic,mama moja zmarła gdy miałam 5lat...on ...jak tylko kuzyn załatwił mu prace za granica pojechał...miało nam być lepiej...byliśmy ze soba 2lata gdy pojechał...na poczatku było ciężko przyzwyczajic się,że jesteśmy osobno...ja mu robiłam sceny zazdrości bałam się,że go strace...a w ten sposób on oddalał się ode mnie...mimo iż tam pracował brakowało nam pieniędzy...on stale kombinował jakieś interesy by zarobić więcej a tracił...ja udawałam przed wszystkimi jak jest cudownie wybielałamgo...by tylko nikt nic złego o nim nie pomyślał...tak bardzo go kochałam...nadal tak jest i nie umiem sobie z tym poradzić...zareczyliśmy sie w jego 30urodziny...zrobił mi niespodzianke przed rodzinom i znajomymi...Boże jaka ja byłam szczęśliwa.... nagle po 6miesiącach on powiedział,że ma inna tam za granicą...ja rok przed zaręczynami poddałam się operacji zmniejszenia żołądka_zrobiłam to by mu się podobać...koleżanka wzięła mi kredyt...ktory spłacam do teraz,ja nie miałam pracy wiec nie mogłam dostać....no i gdy on powiedział,że niechce być ze mna kilka razy usiłowałam popełnić samobójstwo ale....najwyrażniej jestem tchurzem bo mi się nie udało...popadłam w alkocholizm...do dziś mam problem...schudłam 60kg...gdy on zauważył,ż co raz lepiej wyglądał zaczął odzywać sie...wracał na kilka dni...mówił,żę mnie kocha..chce wrócić...wierzyłam mu cieszyłam się...ale zawsze wracał do niej zagranicznej laski...wyłanczał telefon gdy był z nią...mówił,że z nią zerwie,że tam niechce być....ja mam straszne długi zadłużone mieszkanie spłaciła moja siostra i pomaga mi jak może a ja boje się przed nią otworzyc do końca...płacze codziennie bo nie wiem co robic...gdy sie roztaliśmy miałam kolege myślałam,że będe umiała go pokochać gdy odezwał sie moj były... nie umiem zakochć się...boje się,że bede sama....nie umiem przestac go kochać nie jesteśmy razem już rok...ale od 2miesiecy on do mnie wracał pięknie mówił po czy jechał do niej a ja cierpiałam...nadal cierpie...siora powiedziała mi o tej stronie,że jej tu pomogli ludzie rozmową...ja jestem zmknięta w sobie...boje się ludzi,wstydze się...nie umiem żyć...jest mi tak cięzko...chciałabym tak wiele powiedzieć mojej siostrze skrzywdziłam ją tyle razy...choć tego nie chciałam...boje się,że ją srace mam tylko ją...chciałabym być do niej szczera... NIE WIEM CZY KTOS MNIE Z WAS ZROZUMIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×