lanie wosku i inne zabobony- ktos stosowal?

Witam, chcialam sie dowiedziec czegos na ww temat. Czy ktokolwiek z was probowal takich praktyk? Chodzi o moja coreczke. Ma prawie dwa latka, od paru miesiecy nie je juz w nocy a mimo to budzi sie z placzem, czasem to jest taka histeria, ze pol bloku budzi. Jak daje jej butelke to nie chce. Wyraznie sie czegos boi i chyba ma koszmary i tak noc w noc. Nie mam pojecia czego mogla sie wystraszyc, zawsze jest przy mnie i nic nie zauwazylam niepokojacego, Kazdy mi radzi zebysmy pojechali na lanie wosku do jaiejs "czarownicy" podobno to naprawde pomaga. Ja troche w to nie wierze a moj maz to juz calkiem sie nabija z tego, ale kazdy zdecydowanie mi to doradza. Co myslicie? Wiem, ze to troche smieszne ale prosze bez glupich komentarzy.

Cos mi sie wydaje ze kazdy sie z ciebie nabija;) Zaden wosk ci nie pomoze;) Moze dziecku sie zeby wychodza, moze ma koszmary, a moze poprostu potrzebuje Twojego ciepla;) Napewno nikt go nie ociotowal:D:D:D

Moja mama i teściowa ;) Coś sobie ubzdurały :) Ja w takie rzeczy nie wierze ale jeśli komuś to potrzebne to czemu nie ?

A slyszalam tez ze dobre jest wykapanie dziecka w czarcim ziele i jak wyplyna na powierzchni ziemi takie farfocle tzn ze dziecku juz nic nie dolega! I czar prysnal;);););)

na powierzchnie wody of course:D

ludzie sobie jaja robią mój chrześniak teżtak miał, synek też, dzieckokrzyczy w nocy tak jakby przez sen, trzeba ponosić poprzytulać i po jakimś czasie się uspokaja i znowu zasypia, to w końcu przechodzi ale troszkę się trzeba pomęczyć