Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lkjhgft

po jakim czasie facet pokazał wam swój dom

Polecane posty

Gość lkjhgft

spotykamy się 1,5 roku, a ja nadal u niego nie byłam, mówiłam mu, że chciałabym, ale jak grochem o ścianę... ciągle u mnie, po jakim czasie wasi faceci zaprosili was do siebie? nadmieniam, że mój mieszka sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eks - na pierwszym spotkaniu obecny facet - jakies 2 m-ce po pierwszym spotkaniu, ale tylko dlatego, że jeszcze mieszkał ze swoją prawie eks i nie było okazji a że wykańczał to mieszkanie sam, to zależało mu, żebym zobaczyła, jak mieszka/ł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona rekotka
Mój mi pokazał swoje mieszkanie jeszcze zanim byliśmy razem. Chyba na 3 czy 4 randce. To chyba nienormalne, jeśli facet nie chce Cię do siebie zaprosić. Widocznie ma coś do ukrycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
na pierwszym spotkaniu to ja bym do faceta nie poszła, ale 1,5 roku... tracę cierpliwość, mam wrażenie, że coś ukrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat po spotkaniu mial jeszcze cos załatwiac i musial podjechac do domu po papiery, więc zamiast odwieźć mnie do domu, zabrał mnie na chwilke do siebie i po krzyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona rekotka
Mój mnie od razu poznał ze swoim rodzeństwem, z rodzicami. Dzięki temu wiem, że od początku traktuje mnie poważnie a nie jak jakąś tymczasową panienkę. Jestesmy razem ponad dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś ukrywa jak nic
Moze jest żonaty????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jestem pewna, ze cos ukrywa ..... Balagan, inna kobiete, glupkowate hobby, a moze mieszka skromnie i wstydzi sie Ci to pokazac :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka b.
Byłam u niego w domu po jakijś 5 miesiącach. Jak dla mnie to bardzo długo. Teraz jestesmy ze soba 1,5 roku i jestem u niego bardzo czesto. Ma fajną rodzinkę;) Wynikało to chyba z tego, ze oboje nie traktowalismy sie zbyt powaznie, ale jego mama i babcia byly juz tak mnie ciekawe, ze wymusiły to... hihi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na naszym 3 spotkaniu byliśmy już u niego, było gorąco:) hehe w przyszłym roku bieżemy ślub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nawet na chwile nigdy nie bylas u niego??? a chociaz pod domem/blokiem - czy izoluje cie zupelnie? a wiesz chociaz jaki ma adres? dziwne i podejrzane..... hmmmm zadzwon ktoregos dnia tak kolo 22 z nienacka i powiedz ze cos z gazem sie stalo i nie mozesz zostac w mieszkaniu bo musi sie wietrzyc do rana i czy moze cie przekimac 1 noc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
Zapraszał mnie kilka razy, podał też adres, ale tak jakoś wyszło, że nigdy do spotkania u niego nie doszło. Ma duży dom, w którym mieszka sam, czasami myślałam, że może chodzi mu o to, abym nie zaczęła "lecieć na jego kasę". Ale ja materialnie stoję dobrze, więc... U mnie był najpierw w jednym, później po zmianie w drugim mieszkanie, a teraz bardzo chce pojechać do moich rodziców... napisałam mu, że ok, pojedziemy, ale najpierw ja chiałabym na kawę do niego - czy mam duże wymagania?? 0 póki co z jego strony cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
nie mam w mieszkaniu gazu... wszystko na prąd :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś ukrywa jak nic
Dziwne to wszystko,jesteście razem ponad rok i nie było okazji? Ja chyba porozmawiałabym na ten temat i oczekiwała konkretnej odpowiedzi,wyraznie unika twojej wizyty. Poza tym najpierw do niego,pozniej do twoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po trzech tyg znajomosci bylam u niego. poznalam tez wtedy jego mame i brata. troche dziwne, poltora roku razem i nigdy Cie nie zaprosil :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
Niby ze mną rozmawia i nawet sie umawia, ale zawsze kończy się na słowach... I też uważam, że najpierw powinnam pojechac do niego, a potem do moich rodziców. Nie wiem co robić, rozmowy nie przynoszą efektu, myślałam o wynajęciu kogoś, kto sprawdziłby czy on rzeczywiście mieszka sam, ale to jest okropne, tak samo jak podjechanie do niego niezapowiedzianą z nienacka, nie chciaałabym tego robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olilooolilooa
niestety ale ja tak miałam.. to znaczy ja nie chciałam długo zaprosic swojego chłopaka do domu. byliśmy ze sobą pół roku, ja byłam u niego, miał bardzo piękny dom, świetnie urządzony a ja ruina:O wstydziłam się tego bardzo.. a on biedny nie mógł zrozumiec czemu nie chcę go zaprosic:) wkońcu mu powiedzialam, on okazał się wyrozumiały, wogóle to dla niego nie mialo znaczenia:) moze twoj chłopak tez tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
pisalam już wcześniej, że mamy podobny status materialny, to raczej nie w tym rzecz. czy ktoś ma jakis pomysł?? może chodzi o to, że ja mam zawsze posprzatany dom, o on byc może nie, ale co za problem trochę ogarnąć, sama juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
może jakiś facet sie wypowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potóweczka@@@
na moje nie mieszka sam. musi coś ukrywać. niby cie zaprasza ale jakoś zawsze tak wychodzi że do tego spotkania nie może dojśc. równy status materialny jak piszesz w takim razie poczucie posiadania czegos gorszego nie wchodzi w rachube. jak na moje to on coś kręci i być może nie traktuje cię poważnie i może taka sytuacja mu odpowiada i nie chce cie przyzwyczajać? a być może ma już kto go odwiedzać... ja bym zrobiła niezapowedziana wizyte coś w stylu : " czuje że dziś nie moge spać bez ciebie" i robiła bym to tak często dopóki on sam nie wyszedł by z inicjatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
jeśli jest tak jak piszesz - że nie traktuje mnie powaznie, to po co wobec tego chce pojecha do moich rodziców, po co tak na to nalega? ja tego wszystkiego nie rozumiem... niezapowiedziane wizyty są nie w moim stylu... ale chyba przynajmniej jedna będzie koniecznością, bo inaczej się nie dowiem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja wam powiemmm
tylko sie nie smiac i nie krytykowac, z moim znalismy sie tydzien umowilismy sie na randke, zabrał mnie do siebie do domu, było bosko, zostałam na noc, nastepnego dnia po pracy pojechalismy do mnie po moje rzeczy i tego dnia sie do niego wprowadziłam, jestesmy 5 lat po slubie, mamy córeczke, sama sie sobie dziwie i chyba jestem ewenemetem albo to milosc od pierwszego wejdrzenia, najwazniejsze ze jestesmy szczesliwi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będę zanudzać
jeszcze zanim został moim facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potóweczka@@@
hm co do odwiedzin może traktuje ciebie na serio z tym że ma jakies podwójne zycie? typu jakies panny na boku bo dla mnie to nie jest zrozumiałe. a chociaz podjechałas kiedys pod jego dom jesli znasz jego adres? bo ja bym z ciekawosci nie wytrzymała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia p.
Napisz mi pewnego dnia smsa. "Przyjade do Ciebie o 18:) Chce Cie juz zobaczyc.. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
wlaśnie zadzwonił do mnie i powiedział, że przecież mnie zapraszał, że rozmawialiśmy o tym, że w sumie nie rozumie smsa, bo jestem zaproszona... zapytałam kiedy konkretnie - odp., że jeszcze się zdzwonimy, no i właśnie tak to wygląda zawsze!!! zero konkretów, niby jestem zaproszona, ale nie konkretnie. a i nadal bardzo chce jechac do mioch rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma jakieś obawy,może że ktoś np.wpadnie jak Ty akurat będziesz.Dowiedz się jakoś czy jest "czysty",może miał/ma rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potóweczka@@@
własnie ze ma sie nie zapowiadac ma to byc taki moment gdzie on jej pisze ze nie ma dzisz czasu najlepiej podjechac pod dom i obczaic czy jest i sie wbic. wiadomo w związku zaufanie to podstawa ale nie zaufanie bezgraniczne... a to jest jakas chora sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgft
z podjechaniem pod jego dom jest problem, bo nie da się zrobic tego tak, żeby nie zauważył, a podjechanie gdy nikogo nie ma w domu nie ma przeciez sensu... nie chcę też, żeby jego sąsiedzi mu powiedzieli, bo straci do mnie zaufanie - mnie by takie podchody wkurzyły, wiem, że jego też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja wam powiemmm tylko sie nie smiac i nie krytykowac, z moim znalismy sie tydzien umowilismy sie na randke, zabrał mnie do siebie do domu, było bosko, zostałam na noc, nastepnego dnia po pracy pojechalismy do mnie po moje rzeczy i tego dnia sie do niego wprowadziłam, jestesmy 5 lat po slubie, mamy córeczke, sama sie sobie dziwie i chyba jestem ewenemetem albo to milosc od pierwszego wejdrzenia, najwazniejsze ze jestesmy szczesliwi, Szybcy byliście:) Ale takie związki mimo tego że miały szybki start sa udane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×