Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amalla

Rak sutka u psa

Polecane posty

Gość amalla

Dzień Dobry. Rok temu, a dokładniej 15.09.2009r. Zobaczyłam, że moja sunia ma większy sutek tak jakby urósł nie obyło się bez wizyty u weterynarza, który stwierdził, że jest to rak, ale nie wygląda na złośliwego i żeby zastanowić się nad operacją wycięcia tego.Na dzień dzisiejszy sutek jest wielkości orzecha włoskiego (nic z niego nie wycieka,ani nie wyciekało). We wtorek jesteśmy umowione na zabieg jestem SPANIKOWANA, wszystko mnie boli, a łzy się leją wiadrami ze mnie. Nie wiem czy podejmuję słuszną decyzję? A może nie warto tego ruszać? Jak się sprzeciwi da przezuty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firana
daj spokoj - nic psu nie bedzie . Skoro wet stwierdzil .ze lepiej zrobić zabieg - to przecież wie lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana jak malowana lala
Moja sunia tez miała raka sutka w wieku 6 lat, zdecydowalismy sie na zabieg, potem lekarz zalecił jeszcze steryklizację, bo podejrzewał, ze to zmiany hormonalne są przyczyną. Nasza malutka Sara (owczarek niemiecki) bardzo się nacierpiała. Może dlatego, że była bardzo wrażliwa - kulała nawet z wenflonem na łapce- osłabła, nie chciała jesć - trzeba było z nia jeździć na kroplówki ale wylizała sie z tego. A stracilismy ja przez własną głupotę nie całe 2 lata po operacjach - nie wiedzielismy, że na nosówkę (i zarazem kilka innych chorób) szczepi się raz w roku (za marne chyba 40 złotych) no i Malutka słapała to świństwo i znów się nacierpiała. Tez beczałam jak głupia. Ale chyba zdecyduj sie na operację - może będzie lepiej a jak to nowotwór złośliwy to to i tak wkrótce wyjdzie i trzeba jej bedzie skrócić cierpienie. MOŻE TO TYLKO ZWYKŁY GUZ :) I WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firana
a jak mozan sie ta nosówka zarazić ? od innego psa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalla
Dziękuje za tak szybkie odpowiedzi :) Tylko, że nasz suńka jest po sterylizacji, bardzo wtedy cierpiała i nikt nie wiedział co jej jest aż się okazało, że to ropomacicze i została zoperowana, a przez dawnych właścicieli,była truta hormonami żeby zapobiec cieczce ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firana
co to znaczy ,ze byla truta hormonami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje. Moja sunia ma porażenie i krzywo chodzi na łapkach, przewraca się kuleje... plakac mi sie chce, kiedy przychodze do domu, a ona macha z radosci ogonkiem i nie może dobiec, bo sie przewraca...:( i niestety tego sie nie da już wyleczyć...:(no i chirurg powiedział, ze choroba bedzie postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firana
biedactwo - dobrze ,zę ma choć opiekę i kochającą pańcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalla
Były jej podawane. Ale jak dla mnie to trucie, bo nie wolno tak zatrzymywać natury jaką jest też cieczka u psa! Bo to właśnie powoduje nowotwory. Cux współczuje z całego serca.. :( Biedne zwierzaki też chorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana jak malowana lala
Nosówka to wirus, psiak moze to złapac od innego. Wart szczepic za te ok 40 zł jest szczepionka na 9 czy 10 chorób.... Ja traktuje swojego psa jak domownika, ale chyba w sytuacji gdyby cierpiał na coś niewyleczlnego i cierpiał zdecydowałabym sie skrócić jego cierpienie...On tego nie rozumie i pewnie przezywa gorzej niż człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amalla musisz być dobrej myśli. Na pewno wet ma racje i Twoja decyzja jest słuszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazikowy
czesc moja suczka takze miala raka sutka, na pocztaku to zaniechałem pozniej zrobil sie wielki guz podjąłem się operacji i pies stracił kilka lat, jest żywyjak za dawnych lat, a ma 14lat wiec operacja była bardzo ryzykowna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firana
też mam suke - labradorkę - i lekarz najpierw kazał mi ja odchudzić :) zanim ja wysterylizujemy . Na razie dostaje zastrzyk - dopiero dostala jeden i nie chciałabym jej zaszkodzić . sam już nie wiem co myśleć o tych hormonach dla psów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalla
dziękuję, musi być dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalla
jeśli ktoś miał takie przeżycia z jakimi my się teraz borykamy to proszę śmiało pisać. I jak ktoś zechce nas pocieszyć to będzie weselejj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szummusia
Witam Piszę z rozpaczy/strachu/szukając pocieszenia moja sunia 13 letnia Sara (owczarek niemiecki) ma zdiagnozowany rakowy guz sutka. Pierwsze objawy--- guz w wielkości śliwki--- wykryliśmy na wiosnę. Byliśmy na kontroli u weta , który zalicl obserwację i ewentualną operację na jesień( ponieważ tak stary pies nie wytrzymałby takiego obciązania jak połączenie upałów i pooperacyjnych skutków ubocznych. Teraz guz jest wielkości 1.5 pięści co przeraża. Sunia nie jada, ma dodatkowe problemy z chodzeniem(przypadlość owczarków to przeciez choroby stawów). W tym tygodniu zapisalismy ją na operację. Jeśli ktoś miał podobne przezycie prosze o podzielenie się swoimi doświadczeniami. bardzo się o nia boję, kocham jak normalnego cżłonka rodziny.... PJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martiniqe
Mój owczarek niemiecki 9lat miał niedawno operację (usunięcie raka sutka - był wielkości pięści) nie okazywała żadnych objawów bawiła się i jadła normalnie. Po operacji tak samo w ogóle nie było po niej widać, tylko jak weterynarza widziała to panika :) teraz dostanie zastrzyk hormonalny bo niedługo cieczka a nie powinna już jej dostać. Weterynarz twierdzi,że trzeba je wysterylizować. Sama nie wiem. Jak myślicie to dobra decyzja? I to w dotatku w lipcu? Największe upały. Jak się pies zachowuje po takim zabiegu? Bo to jednak otwieranie całego brzucha ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxi_moron
Gratuluję głupoty.... Nie było nic widać ? guza wielkości pięści nie było widać ?! co to za bzdury! Zastrzyki hormonalne.... znacznie zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia guzów sutka u psów. Vet ci tego nie powiedział.. szkoda... Na deser. Wiesz czemu się sterylizuje sukę ? Właśnie po to aby nie miała guzów sutka lub ropomacicza bo każda cieczka zwiększa szanse o jakieś 10 % u psa 5 letniego jest to już 50% .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martiniqe
maxi_moron czy ja napisałam, że nie było go widać (guza)? Nie było po niej widać, że miala operację! ot co! Wyobraź sobie, że uświdomił mnie iż zwiększa się prawdopodobieństwo wystąpienia innych guzów ale jak taki mądry jesteś to napisz co innego zrobić? Skoro sunia miała operacje to co drugą jej zafundować? NIE! Nie można! Więc trzeba było zastrzyk dać! Czaisz? Na deser czytaj ze zrozumieniem!!! Wiem, że trzeba ją wysterylizować! Moje pytanie bardziej wskazuje czy lipiec jest dobrym miesiącem na operacje?! Ale ktoś tu ślepy albo najwygodniej czytać to co się chce i pisać że "gratuluję głupoty" ja Tobie również za braki w czytaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZmartwionaE
Dzis weterynarz stwierdzil, ze moja sunia ma nowotwor sutka i jestesmy juz umowione na operacje.Duzo juz przeczytalam na ten temat i za kazdym razem spotykam sie z opiniami, iz guzy sa NA gruczole, a u mojej psinki jest ich kilka i sa ODDALONE o 1-2 cm od samego gruczolu. Moze to nie nowotwor tylko cos innego??A moze nowotwor nie musi byc bezposrednio przy sutku??Pomocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njinin
zmartwiona, a na jakiej podstawie stwierdzil, ze to rak? Mojemu psu podczas ciazy urojonej tez rosna takie male guzki w okolicach sutka (ale nie na) i po ciazy urojonej maleja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZmartwionaE
Nie wiem na jakiej zasadzie to stwierdzil.Obejrzal te guzki, dotykal i postawil diagnoze. A ja szczerze mowiac nie wiedzialam, ze podczas ciazy urojonej moga sie one pojawiac i uwierzylam lekarzowi. A jakie badania miala Twoja psinka zanim lekarz wykluczyl nowotwor i stwierdzil, ze to objaw towarzyszacy ciazy urojonej? Dziekuje za odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyzia11
witam, u mojej suni zdiagnozowano raka gruczolu piersiowego, operacja najprawdopodobniej w poniedzialek.duzo czytalam o tym i chcialam sie zapytac czy zdjecie rtg pluc jest konieczne przed operacja?moj weterynarz twierdzi, ze nie, ufam mu, ale boje sie ze moze sa juz przerzuty i operacja tylko pogorszy sytuacje.blagam kogos kto wie o odpowiedz,bo umieram z przerazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozyanula
witam, zdjęcie rtg przed zabiegiem jest konieczne, aby stwierdzić czy nie ma juz przerzutów. W tej chwili moja 12,5 letnia jamniczka jest szykowana do operacji usunięcia guza sutka. W ciągu ostatnich kilku dni zrobił sie wiekszy i pękł. Jestem w rozpaczy. Nie chcę stracić mojej kochanej rudej mordki... Zdjęcie rtg wyszło ok. Badanie krwi trochę nie tak, bo sa jakieś problemy z nerkami. Co robić? Czy wyrazic zgodę na operację? Już sama zgłupiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyha
Cześć, powiedzcie jak wygląda rekonwalescencja takiego pieska? moj bedzie miał we wtorek. jak zabezpieczyć szwy psa zeby sie nie drapał i czy potrzebne będą kroplówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, to co tu piszecie to usprawiedliwianie własnej głupoty! Gdy ja wymacałam u swojej suki husky guzka wielkości ziarna pieprzu to po tygodniu leżała już na stole. I rak wcale nie musi być widoczny w wynikach krwi, apetycie czy radości z życia psa. Terapie hormonalne- tylko napędzają przemysł farmaceutyczny i znacznie zwiększają ryzyko raka sutka. Gdybym mojego psa rok temu nie znalazła w lesie i po miesiącu nie wysterylizowała, już by zeszła przez ropomacicze. Ja ponoszę teraz konsekwencje niedouczeni takich ludzi jak wy. Chcesz mieć psa to sobie poczytaj najpierw. Jeśli posiadacie sukę, której nie rozmnażacie, a mam nadzieję, że tak jest to sterylizujcie bez zastanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Po operacji guzka lekarz wet...polecił wysłać próbkę do zdiagnozowania czy tj. rak i jaki....okazało się ,że rak złośliwy--po miesiącu od operacji jadę jutro na prześwietlenie klatki piersiowej czy są przeżuty...moja sunie to shih-tzu i ma 7 lat....zobaczymy co bedzie dalej -dam znać .. 18 .02 2014r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie operuj tego! Tyle psów z rakiem żyło wiele lat,a po operacjach długo nie wytrzymywały.. tylko to pogorszy sytuację. Niestety najczęściej spotyka to suczki nie mające nigdy szczeniąt! Mam suczke która ma 9 lat ma guza pod pachą i sutki też są podejrzane,ale wolę tego nie ruszać! Jeżeli pieskowi to nie przeszkadza zostaw to w spokoju! Mówie ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×