Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lilly rose

Wasi faceci i ich kolezanki..

Polecane posty

Gość jakaś taka jedna
czekałam na taki temat... jezu, jak ja sobie z tym nie umiem poradzić. mam faceta, jestesmy razem z pół roku. on ma przyjaciółkę, z którą zna się od kilkunastu lat i zawsze był w czysto koleżenskich stosunkach. nie mam nic przeciwko, sama mam fajnego kumpla z ktorym często piszę na rozne tamty i nie ma miedzy nami takiego ktorego bysmy nie mogli poruszyc.. ale on jest daleko i nasze spotkania nie wchodza w gre. natomiast kolezanka mojego faceta mieskza w naszym miescie i czasem sie spotykaja, problem jest tylko w tym.. ze ja jej jeszcze nie znam. dlaczego? nie mam pojecia... i jestem o to coraz bardziej zla i wkurzona bo naprawde czuje sie lekcewazona w tej kwestii. echhh a jakie wy macie doswiadczenia? jakies rady, jak sobie z tym radzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie! mam to samo.. wiesz.. ja probuje sie nie wkurzać..ale to nie tak łatwo tym bardziej, ze ona co chwile cos od niego chce, a niby ma faceta :O ale wkurza mnie to nieziemsko bo to, sramto, owamto, mysle, ze wydziwia bo zwyczajnie jej sie nudzi jest tez taka troche pieprzoną ksiezniczka, ze on ciagle do niej lata, bo jej chłopak mieszka daleko.. ale ja jestem z nim za krotko zeby mu stawiac warunki! ale chyba w koncu postawie bo szlag mnie juz trafia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chlopaka nie mam. Jak miec bede - kontakty z kolezaneczkami mu sie troszke poluzuja. Z przyjaciolka (jesli jakakolwiek bedzie mial) za bardzo bym nie walczyla o ile bym widziala jak sie w stosunku do niego zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taak, ale uwazam, ze jezeli ta jego przyjacioleczka bylaby w porzadku to na jakiekolwiek spotkanie zapraszalaby NAS ;) dobrze wie o mnie, a zaprasza GO ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka jedna
cholera... pocieszajace ze nie jestem z tym sama. wkurza mnie ta laska, choc jej nie znam nawet, nieziemsko mnie wkurza. ostatnoi byla taka syt ze szlismy razem na piwko i on mowi ze musi sie ulotnic na pol godziny bo marta chce pogadac i czy ja nie maialabym nic przeciwko.. nosz kurde. mowie mu: niech przyjdzie do nas, w koncu ja poznam, bedzie milo. a on, ze nie bo ona chyba ma problem i musi mu sie wygadac a ja choc jestem bliska jemu osoba to dla niej jestem obca. zrobilo mi sie cholernie przykro i powiedzialam mu to, ze czuje sie z tym zle, nie robilam mu wyrzutów ani awantury, tylko na spokojnie i nie poszedl do niej... ale i tak bylo mi cholernie przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ma chłopaka.. nabrala czy nie hmm, taka pipa jedna bo ona zachowuje sie troche jak pies ogrodnika, pare dni temu facet mi powiedzial, ze nie pozwolilby sie ograniczać, w takim razie nie wiem czy mam ochote na związek w 3 osoby, jezeli relacja bylaby czysta z kazdej strony, to mysle, ze ona by chciala mnie blizej poznac, a tu prosze.. " wpadnij do mnie na kawe" bla bla bla, ja rozumiem, ze mozna miec znajomych, ale przeciez mozna sie spotykac w wiekszym gronie, a nie sam na sam.. chyba bede musiala zrobić z tym porządek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka jedna
lilly a ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moj tez nie przedkłada spotkan z nią nade mna.. ale jednak, wiem jak to jest wkurzające, bo ile mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akuku 69
a mój ma i to dwie siostry bliźniaczki , ale obie mają facetów więc nie wiem co mysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka jedna
brzydula, a ja to troche rozumiem, fajnie jest miec kumpla ktory czasem poratuje w sprawach damsko meskich, z meskiego punktu widzenia :) i ja wiem ze jestem dla niego najwazniejsza kobieta, czuje to doskonale, nie tylko w jego slownych zapewnieniach ale we wszystkim co robi... i nie ukrywa tego ze lubia tamta dziewczyne, mowi ze jest jak siostra, opowiada mi o niej czasami, tylko jedno mnie boli - ze do tej pory nie znalazl czasu zeby nas sobie przedtsawic... i wiem ze jesli jeszcze raz wyskoczy z taka historia jak ostatnio to juz nie bede taka wyrozumiala. nie chce tez z drugiej strony ograniczac go i zakazywac kontaktow ze znajomymi, bo to nie o to chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de profundis
Pieprzone, zakompleksione zazdrosnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka jedna
ufasz mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie :) nie jestesmy zakompleksione, ja jestem stokroc ladniejsza od tamtej, ale jak wiemy juz - wyglad nie jest istotny jezeli chodzi o milosc ;) wiec akurat nie uroda jest wyznacznikiem zazdrosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakaś taka jedna-kumpli to i ja mam;)i przyjaciela ale facet kkolezanke? Nie lubie sie dzielic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufam i nie chodzi mi o to, ze on mnie zdradzi tylko..moze tak ja lubie swoj swiat w ktorych mam bliskie osoby, ktore kocham, a gdy ktos obcy zaczyna przekraczac pewna granice to sie zaczynam obawiac wszystkiego, po prostu chcialabym byc najwazniejsza osoba dla niego, a po tym tekscie (wnioskuje, ze gdybym zabronila mu sie z nia widywac to by mnie olal) boje sie, ze tak nie bedzie..a nie wmowicie mi, ze jestem ksiezniczka bo dobrze wiemy, ze kazda kobieta chce byc najwazniejsza dla swego ksiecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumpela26
a ja jestem taka kumpela, przyjaciolka - jakby ktos mial pytania to nie krepujcie sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka jedna
kumpela26 ja mam pytanie :) czy ty jako przyjaciolka bywasz zazdrosna (tak mentalnie) o dziewzyne kumpla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam..........
mój miał koleżankę. Teraz ma dziecko i sa po slubie...z koleżanką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumpela26
tak jestem zazdrosna bo ja go kocham, wiec nie tylko "mentalnie" jestem zazdrosna - chociaz przyzwyczailam sie do sytuacji ale czesciej to dziewczyna kumpla jest o mnie zazdrosna.... , czasami jak mam gorszy dzien to tak wszystkim kieruje zeby byla zazdrosna.... p.s. zeby bylo jasne nic nigdy miedzy nami nie bylo - jestesmy "tylko" przyjaciolmi w oczach jego, jego dziewczyny i reszty swiata oprocz mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsdfsd
Mój przyjaciółki nie ma..w sumie ja bylam jego pierwszą i prawdziwą przyjaciołką..:) kolezanki, znajome owszem. Mój to zazwyczaj wszędzie chce ze mną chodzic, ale czasami jak ja nie mam czasu np podczas sesji i jak dostanie jakeis zaproszenie czasami mu mowie zeby sobie poszedl ale beze mnie bo ja naprawde nie mam czasu ale on sobie nie wyobraza takiej sytuacji ze beze mnie nie idzie i woli zostać sam w domu niz wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka jedna
ahh czyli ty go kochasz i chcialabys z nim byc? to nie mam pytan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jednej strony
rozumiem Was - przyjaciółka faceta - zabiera czas, ma problemy o ktorych chce porozmawiać ze swoim przyjacielem, etc, etc. Ale postawcie się w sytuacji przyjaciółki - wasz najlepszy kumpel zaczyna mieć dziewczynę - nie wiadomo jak się zawiązek potoczy, troszczy się o swojego przyjaciela, a tu nagle bęc- tekst w stylu: musimy się rzadziej spotykać, bo mojej dziewczynie nie podoba się nasza przyjaźń. I nie pomagają zaproszenia na WSPÓLNE piwo, próby zakumplowania się z dziewczyną - klapki na oczach i tyle. Też masakra, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś taka jedna
no masakra, nie powiem ze nie. ja mialam na poczatku duza chec poznac tamta dziewczyne, zwlaszcza ze moj facet mi troche o niej opowiadal i spoko babka mi sie wydawala, taka ze pewnie bysmy sie polubily.. no ale jak on to tak odwleka i odwleka to coraz mniej mam ochoty na to spotkanie (o ile kiedys nastapi...) nie wiem, czy mam sama jeszcze raz ta sparwe poruszyc, nie wiem.. moze poradzicie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×