Wasi faceci i ich kolezanki..

przyjaciółka twojego chłopaka - w pełni się z Tobą zgadzam, też mam paru dobrych kumpli, może przyjaciołmi bym ich nie nazwała (ale tylko dlatego że nie lubię tego określenia). Oni mieli swoje kobiety i wszystko było ok, może dlatego że mójfacet też był w naszym towarzystwie. Takie znajomości są pomocne i to bardzo bo kto inny niż przedstawiciel płci przeciwnej pomoże Ci ją zrozumieć. Nie odczułam nigdy zazdrości ze stony partnerek kumpli a i oni zawsze stawiali sprawę jasno, że jestem dla nich jak siostra. Uważam że takie znajomości są jak najbardziej wskazane tyle że faktycznie aspekt erotyczny nie powinien istnieć w przeciwnym razie jest problem...Mam nadzieję, że mój wpis będzie zrozumiały pomimo haotycznej formy ;)

facet ma albo przyjaciólkę albo dziewczynę, nie ma innej opcji

Dla mnie jest chore omawianie związku z osoba trzecia, to jakis psychiczny ekshibicjonizm, w dodatku zmusza się do tego druga osobe. Nigdy bym ja nie mowila o problemach w zwiazku nikomu, nawet przyjaciolom, tego samego oczekuje od partnera, bo moge sobie nie zyczyc, aby o naszych sprawach wiedizały osoby, których ja nie znam, bo i tutaj pisza dziewczyny, które mowia, ze nie znaja przjaciółki chłopaka.

Mój mąż twierdzi,że nie ma przyjaźni damsko-męskiej.

podnosze

haaaaa koleżaneczki tepić takie