Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiooonaaaa

straszne kłotnie a ślub za miesiac:(

Polecane posty

A ja zastanowiłabym się nad inną rzeczą. Namówiłaś go na budowę domu. Zbliża sie trudny czas realizacji, nie czuje się na siłach podjąć zadania i podświadomie szuka pretekstu, aby na Ciebie zwalić winę za to, ze zadnej budowy nie będzie. Odtąd już zawsze będzie mógł mówić( i myśleć:o) że to twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiooonaaaa
ślubu nie odwołamy na pewno:) już jest dobrze, za chwile przyjedzie i pogadamy na spokojnie:) choć pewnie on nie zmieni zadania, a zaświadczenia już podpisane... no ale wydaje mi się, że zrozumiał o co mi chodziło... ja też go rozumiem i wbrew pozorom to ja większości spraw idę mu na rękę. I to nie jest tak, że ja sama zdecydowałam gdzie bedziemy mieszkać, bo tak nie jest... bedziemy mieszkać u niego, ma bardzo duzy dom, bardzo nie chciałam tam mieszkać, ale wiem jak mu na tym miejscu zależy wiec sie zgodziłam, że możemy tam mieszkać ale ja bym wolała wybodować nasz własny dom gdzieś w poblizu a nie mieszkać z jego rodzicami... no i sie zgodził... więc o to chodziło a nie, że ja robię o wszytsko awantury żeby wyszło na moje i że ja tylko decyduje, bo bardzo sie licze z jego z daniem ale kurcze czasami mam dość już robić wiele rzeczy wbrew siebie... a co do kłótni to przez 3 lata narzeczeństwa w ogole się nie kłociliśmy może jakieś drobne sprzeczki były ale nic poważnego, zawsze umieliśmy wspolnie rozwiązać problem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloł kitty
przepraszam, ale nie czytałam wszystkiego.. ile lat jesteście razem, a ile w narzeczeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chciałam zostac przy swoim nazwisku albo przy dwuczłonowym mąż najpierw powiedział żeby jego ale potem przystaliśmy na ... serio to nawet nie pamiętam już czy miałam wziąć swoje czy dwuczłonowe bo nie byłam do końca zdecydowana, a jak bylismy w urzędzie powiedziałam że chce nazwisko męża. Był mile zaskoczony. Po prostu pomyślałam że nazwisko nie jest takie ważne a chcę żebyśmy mieli takie samo. Teraz większość kobiet ma ten sam problem, kiedys było jasne że kobieta bierze nazwisko męża i jakoś mało osób sie o to kłóciło. Nie pisze że jestem dalej za tym żeby było wg tradycji, ale piszę że to nie jest aż taka istotna sprawa jakby się niektórym wydawało. Wiecie co zauważyłam? Że im bardziej facet się upiera żeby kobieta nosiła jego nazwisko tym bardziej ona się wkurza i sprzeciwia temu i robi po swojemu, a po ślubie i tak wszystko wychodzi. Moich dwóch koleżanek faceci się upierali i i teraz mają podwójne nazwiska, nie wiem po co to było bo i tak teraz każda z nich używa najczęściej nazwiska męża jeszcze żeby jakieś miały wcześniej osiągnięcia pod swoimi nazwiskami ale zwykłe studentki. W pracy też mam kilka pań z dwoma nazwiskami i do interesantów zazwyczaj używają jednego i to po mężu a większość w biurze pamięta to panieńskie i czasem nie wiadomo o kogo chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiooonaaaa
w narzeczenstwie 3 lata, a jesteśmy ze sobą 4 lata a znamy się z 6 lat...ale po co Ci?? co ma ile lat jestesmy do tej sytuacji?? kłotnie mogą byc po roku jak i po 10 latach znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooszukująca
to próba zdobycia przewagi w związku, ustawienia sie wyżej w hierarchii stada. Kazde próbuje zdominować partnera, stąd te kłótnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdhnxcfgh
moim zdaniem autorka robi z igły widły. utarło się, że zona przyjmuje nazwisko męża. co Ci tak zależy na tym Twoim nazwisku? z jakiegoś sławnego rodu pochodzisz czy co, że chcesz żeby wszyscy Cię z nim po nazwisku kojarzyli? a wprowadzanie dwu-członowego nazwiska moim zdanie będzie bardzo kłopotliwe, i nie tylko dla Was, ale i dla wszystkich, którzy będą mieli z Wami coś wspólnego. Ciocia kartkę na święta będzie Wam wysyłać i jak zaadresuje: Jan Nowak i Alina Nowak-Kowalska?? Podejrzewam, że i tak wszyscy będa pisać: Jan i Alina Nowak. więc bez sensu obstajesz na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnggcftyhhhhhhhhhh
chyba autorko nie masz większych zmartwień, jak takimi bzdurami się zajmujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
jeszcze o nazwisku: za mąż wychodzę za miesiąc - i trwam w powziętym lata temu (czysto teoretycznie wówczas) postanowieniu. Jako dorosły człowiek 30+ nie będę zmieniać mojej tożsamości, zostaję przy swoim nazwisku. I jest to dla mnie zupełnie naturalne. Na to nazwisko zapracowałam, występuje ono w nazwie moich kont e-mail i domenach, pod nim funkcjonuję w licznych dokumentach. Przyszłemu mężowi byłoby przykro wówczas, gdybym żądała OD NIEGO zmiany nazwiska. Bo nie chodzi tu o to, które nazwisko jest "lepsze". Chodzi o ZMIANĘ. Imiona są powtarzalne, dopiero klucz imię + nazwisko definiuje osobę. Nie będę zmieniać klucza. Zmiana nazwiska po ślubie na nazwisko męża jest tylko jeszcze jedną tradycją - ja akurat wolę kultywować inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
asdhnxcfgh --> właśnie adresuję zaproszenia do moich gości i owszem, adresuję właśnie tak: Anna Nowacka-Kowalska i Paweł Kowalski. Mam w gronie znajomych również wiele takich przypadków, gdzie każde z małżonków ma inne nazwisko. I OK. Nie ma z tym żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna dziołka
a maz to jakich hrabia, ze dla niej ma byc zaszczytem nosić jego nazwiska a ona z chłopow, to powinna go po stopach całowac? Pewnie jej zalezy na swoim RODOWYM naziwsku, bo nosiła je przez całe zycie, czuje się Kaśka X i chce jakaś czaste tej osobowisc miec po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekotek
A ja jestem po ślubie, nazwisko mam dwuczłonowe więc jakoś nie spradza się teoria, że to te "bezślubne" najgłośniej krzyczą. Uważam, że skoro prawie 30lat nosiłam to nazwisko to chcę przy nim pozostać. A żeby, np. bez problemu odbierać mężowi listy na poczcie albo nie mieć problemu z nazwiskiem dziecka dołożyłam nazwisko męża. Nie rozumiem przyszłego męża autorki, nie rozumiem!! Gdzie on ma problem??? Zrozumiałabym gdyby autorka chciała pozostać przy swoim, ale przeciez dołożyła jego. Jak dla mnie wychodzi z gościa jakieś zakompleksienie i "maczostwo". A co do budowy domu- no sorry, ale facet zaproiponował mieszkanie z teściami. Chyba każdy woli mieszkać sam więc też nie wiem o co gościowi chodzi. Ja bym z nim siadła i na poważnie porozmawiała!! W końcu jeśli macie ze sobą spędzić resztę życia to co będzie jak już będziecie razem mieszkać? Teraz facet mówi, że nie będziecie się widywać bo ma humory a potem? Będziecie pare dni chodzić w milczeniu? On się wyprowadzi na parę dni? Lepiej z nim ustalić to teraz niż potem żałowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwały się wielkie
nowoczesne Panie, co to mają liczne osiągnięcia i uważają że jak kobieta zmienia nazwisko na nazwisko męża to znaczy, że jest zacofaną kwoką a facet traktuje ją jak własność. Śmiać mi się chce jak czytam takie dyrdymały :D Ja przyjęłam nazwisko męża, bo nie wyobrazałam sobie , żebyśmy jako małżeństwo nosili inne nazwiska. Ja, nie On. A dodawanie sobie nazwiska i noszenie podwojnego uwazałam za niepotrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekotek
a któż tu pisze, że kobieta przyjmujaca nazwisko męża jest kwoką???? Jeśli chce niech przyjmuje. Ale nie może być tak, że nie chce a musi bo mąż tak uważa- proste. I nie wiem co to ma wspólnego z osiągnięciami!! Nie trzeba miec żadnego wytłumaczenia, żeby chcieć pozostac przy swoim nazwisku głąbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Ja też nie pamiętam, żeby ktokolwiek coś takiego tu napisał (o zacofanych kwokach). Do czego pijesz, "odezwały się wielkie"? Czy po prostu "nie wyobrażasz sobie" dokonania wyboru innego niż Twój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz raz to napisalam
ale sie powtorze, bo nie kazdy potrafi czytac, a ze zrozumieniem czytanej tresci tez jest roznie :) "Kazda kobieta powinna miec wybor i przyjac nazwisko, jakie chce (meza/dwuczlonowe), albo zostac przy swoim, bez wzgledu na to, czy ma jakies osiagniecia/dzialanosc pod swoim panienskim nazwiskiem, czy nie. I nie powinna w ogole nikomu sie z tego tlumaczyc, to w koncu ona bedzie nosic to nazwisko, a nie ktos inny."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi ....*
odezwały się wielkie wez na wstrzymanie kobieto napij sie ziolek moze sie nieco uspokoisz ja jestem prawnikiem mam swoje nazwisko pod ktorym cos osiagnelam pod tym nazwiskiem jestem rozpoznawalna w srodowisku i niestety takie to kregi ze trzeba miec plecy znajomosci i bede miala 2 czlonowe nazwisko bo gdybym przyjela nazwisko meza musialabym od nowa na wszystko pracowac z nowym nazwiskiem wez sie puknij w leb sama jestes kwoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7 lat po slubie ale nic sie ni
mnie rozbawila wypowiedz osoby ktora napisala ze o miesiacu nerwowki moze pisac ktos kto go przezyl. no ja przezylam miesiac przed slubem tak samo jak wszystkie inne. nie kazda para dostaje sraczki przedmalzenskiej i nie kazda skacze sobie do oczu. dla mnie pisanie o przedslubnym stresie to jest objaw niedojrzalosci. nie jestescie przekonani o decyzji to przelozcie slub. a jesli jestescie zdecydowani na slub i wspolne zycie to wezcie sobie na wstrzymanie :) moim zdaniem narzeczony autorki jest dziwny. wyglada na to ze najbardziej w tym wszystkim zalezy mu zeby zona zmienila nazwisko. mysle ze to jest taki temat zastepczy. zgodze sie z osoba ktora pisala ze w razie gdyby nie poszlo po jego mysli z tym nazwiskiem to on sie wypnie na budowe domu i zwali wine na autorke. swoja droga co to za facet dla ktorego rozwiazaniem po slubie jest mieszkanie z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwały się wielkie
No to pokazałyście, Panie , klasę ;) Tych epitetów przytaczać nie będę ;) I same weźcie na wstrzymanie i zmieńcie może ton trochę. Oczywiście, że to suwerenna decyzja każdej osoby, jakie będzie nosić nazwisko. Ale pisanie o mężczyznach , którzy chcieliby (nie wymuszają) żeby zona nosila ich nazwisko po ślubie w takim prześmiewczym tonie. Ja nie widzę w tym ani nic dziwnego ani złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwały się wielkie
No no , Pani hihihi, jak na Prawniczkę (celowo z dużej litery)przystało słownictwo bardzo wysublimowane. No to pisałam o Waszych osiągnięciach, wszystkie jesteście prawniczkami, lub naukowcami z ogromnym dorobkiem i zmieniając nazwisko zniszczycie sobie kariery :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za jaka pomoc
"swoja droga co to za facet dla ktorego rozwiazaniem po slubie jest mieszkanie z rodzicami? " więc decyzja o nazwisku jest indywidualna decyzja każdego czlowieka i nikt nie powinien się wtrącac, ale juz decyzje o mieszkaniu czyjąs trzeba skomentowac ? :D Skoro malzonkowie decyduja sie na mieszkanie z rodzicami , to przepraszam bardzo, ale co komu do tego :) Oczywiscie powinna być to zgodna decyzja malzonkow gdzie beda mieszkac. Jeśli decyzja jest wspolna malzonkow, przy aprobacie rodzicow, to komentarze wszelkie uwazam, ze sa zbedne. Jeżeli autorka i jej narzeczony juz przed slubem maja tak rozbieżna wizje wspolnego zycia, to moze faktycznie niech sie rozstana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×