kurcze zakochalam sie :/

mam meza.2 dzieci i chyba znalazlam bratnia dusze.zakochalam sie. jest mlodszy.jest nauczycielem j.konnej.ucze sie u niego.robi to naprawde z pasja.chcialabym miec ciakie zycie obok takiego mezczyzny.ale coz mam meza.dzieci. co ja mam zrobic ? nieodejde od meza.niezaluje ze mam dzieci .kocham je bardzo ale gdybym go wczesniej poznala...czuje ze moje zycie nie jest mojim .jest u jego boku...

jest u jego boku... na jego koniu w sensie?

wskocz na konia

zapewniam cie,ze masz tylko pewne wyobrazenia o nim,bratnia dusza-hm,idzie sie zakochac ale to ułudny swiat,skonczy sie szybciej niz myslisz,wystarczyloby poznac go lepiej...hm...

Taa... Pewnie się zakochałaś w swoim wyobrażeniu na temat tego faceta, a nie w konkretnej osobie. Przecież go nawet dobrze nie znasz, a już masz na nim jakąś obsesję. Niektóre baby, to są tak naiwne, że szok. Gdzie wy się rodzicie?

dla mnie to idiotyzm. przecież z jakiegoś powodu wyszłaś za swojego męża prawda? nikt nie powinien mieć nawet prawa żeby w jakikolwiek sposób ci go przysłonić. nie wiem czy nie kochasz swojego męża czy co, ale smutno się to czyta. i współczuję twojemu mężowi, tego że jego żona tak łatwo daje się uwieść. jeżeli chcesz rady dot tego co powinnaś zrobić - przestań się uczyć j. konnej u tego gościa, najlepiej w ogole w tej szkółce i weź się w garść, idź do męża i go przytul, bo powinien być w twoim życiu najważniejszy

moja koleżanka przez takiego lowelasa zerwała zaręczyny (w sumie dobrze się stalo ale to już inna historia) w każdym razie tak ją ten koniarz zbajerował że sie w nim zakochala i co? poruchał poruchał i zostawił - później sie okazało że cały czas był w związku z jakąś kobietą...:O porażka