Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona krolewna

Aborcja- jedyne wyjscie z tej sytuacji?

Polecane posty

Gość zagubiona krolewna

Pisze by przeczytac troche komentarzy na pewien temat. Jest sobie dziewczyna, 24 lata, konczy studia, nie ma mieszkania, pracy, nie ma jednym slowem nic. Ma za to faceta z ktorym sie miala rozstac, nie uklada im sie i nagle okazuje sie ze jest w ciazy. Nigdy nie chciala miec dzieci, zabezpieczala sie, ale po prostu wpadla. Mysli o usunieciu ciazy bo nie ma gdzie pojsc z dzieckiem a alimenty i tak by nie wystarczyly nawet na pokrycie wynajmu mieszkania. Nie moze na nikogo liczyc a na dodatek nie chce dzieci, nie czuje instynktu. I co zrobic w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onetwothreetime
ja bym zrobiła delete :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona krolewna
zalezy mi na powaznych komentarzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bas bassssssssssssssssssssssss
urodzic i oddac do adopcj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz pewnie odezwą się głosy oburzonych "dobrych" pań, że będziesz na początku czuła się ok, ale potem będziesz miała traumę lub że powinnaś urodzić dziecko, a później je oddać. Jednak żadna z tych porządnych "dobrych" nie pomyśli, co będziesz przeżywać w trakcie tych 9 miesięcy. Ja w Twojej sytuacji bym usunęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika bez bucika
urodzic i oddac do aborcji!!! wielu lduzi czeka na takie malensrtwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona krolewna
ale to nie moja sytuacja. Moja przyjaciolka ma dylemat, jestesmy w zasadzie w identycznej sytuacji z tym ze ja nie jestem w ciazy. I ona mnie o zdanie zapytala, bym jej doradzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika bez bucika
hehe oddac do adopcji miaalo byc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwiklanaaa
ja j1,5 roku estem po aborcji ( nie z wlasnej woli poprostu dziecko bylo nieuleczalnie chore) do tej pory odczuwam zal i smutek , bylam przeciwna aborcji i nadal jestem ,nigdy w zyciu nie poddam sie tego zabiegowi dobrowolnie, bede walczyc do konca ale .. lepiej chyba usunac ciaze jaknajwczesniej niz oddac dziecko do przepelnionego sierocinca lub wyrzucic na smietnik ... pierdolenie ze zawsze znajdzie sie ktos kto dziecko zaadoptuje , gdyby tak bylo sierocince nie byly by pelne ... dlatego moja rada - przemysl dobrze i usun jesli naprawde go nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona poparzona,a nie żona popa
Aborcja nie jest zwykłym chirurgicznym zabiegiem. To bezpardonowa i "wroga" inwazja w dwa organizmy - poczętego dziecka i jej matki. Jak wiemy - organizm płodu ginie. Natomiast organizm matki - po tak brutalnej ingerencji - jest narażony na szereg negatywnych następstw, mogących prowadzić nawet do zgonu. "Fizyczno-biologiczne" zagrożenia i konsekwencje wynikające z przeprowadzenia aborcji: krwotoki (spowodowane uszkodzeniem narządów rodnych kobiety lub niecałkowitym usunięciem szczątków płodu). zakrzepy (mogące powodować zapalenia żył i innych organów wewnętrznych, a także - zator płuc). infekcje (przede wszystkim narządów rodnych), zakażenia krwi. powikłania (stany zapalne, niepłodność, zaburzenia w miesiączkowaniu). komplikacje w przypadku kolejnej ciąży (ciąża pozamaciczna, samoistne poronienie, przedwczesny albo opóźniony poród, zwiększenie się prawdopodobieństwa łożyska przodującego lub łożyska przyrośniętego, niewydolność szyjki macicy). śmierć matki. Psychiczne zagrożenia i konsekwencje wynikające z przeprowadzenia aborcji (tzw. "syndrom poaborcyjny"): depresja mogąca - w niektórych przypadkach - prowadzić do wrogości wobec kolejnych dzieci. osłabienie więzi rodzinnych i "instynktu macierzyńskiego". dysharmonia i otępienie w życiu emocjonalnym. bolesne wspomnienia. wyrzuty sumienia. szereg innych negatywnych przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bas bassssssssssssssssssssssss
powiedz jej zeby sie dobrze zastanowilaczego chce. uwazam ze aborcja to niedobry pomysl ale to jes jej zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona krolewna
ale to nie o mnie chodzi! Ona naczytala sie duzo w internecie na ten temat wiec cytowanie jakis stronek nic tu nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona krolewna
ja uwazam osobiscie ze powinna usunac,ale nie moge jej tego powiedziec. A ona wymaga ze pomoge jej podjac ta decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojo
usunac, nie sluchajac pierdolonych dewot, ktore ci nie pomoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika bez bucika
ludzie niemowlaki szybko ida do aborcji. procesy sie rpzeciagaja wtedy gdy nie ma rodzicow i nie zrzekli sie rpaw. wtedy trza czekac sporo czasu az to wszytsko sie rozwiaze. a jesli matka zrzecze sie praw od razu to dziecko idzie od razxu do adopcji!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napieralski bym glosował
cały proces adopcji trwa około 2 lat, ale każdy przypadek jest traktowany indywidualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozucccka
tu kolezanka tak o a baorcji napisala wyklad..ok a łyczeczkowanie to to samo co aborcja? mojm zdaniem tak, ja mialam aborcje bo ciaza byla poroniona i co na te same powiklania jestem narazona??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsunggts650
nie masz pieniedzy ani srodkow usun choc mozesz i tego zalowac konczysz studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwiklanaaa
tak ... a ci co wypowiadaja sie na temat aborcji przezyli ja kiedys zeby pieprzyc od rzeczy ???? najlepiej byc expertem wypowiadajac sie o czyms o czym sie pojecia nie ma.. ...zabieg jest bolesny ( tzn czekanie na aborcje gdy podane sa leki) , psychiczna strona kobiety tez cierpi ( dluuugie lecznie w moim przypadku) , ale to i tak lepsze niz urodzic I ODDAC !!!!!! lepsze niz skazac wlasne dziecko na tulaczke po domach dziecka , na trafienie do obcyh ludzi ktorzy moga okazac sie jakimis psycholami :/ i co jesli p okilku latach zechce je odzyskac? bo ta czastka jej ?? ludzie ogarnijcie sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona poparzona,a nie żona popa
hrabina-chodzi mi o to,że są dwie strony medalu,myślę,że obie trzeba brać pod uwagę,tyle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
"lepiej chyba usunac ciaze jaknajwczesniej niz oddac dziecko do przepelnionego sierocinca lub wyrzucic na smietnik ... pie**olenie ze zawsze znajdzie sie ktos kto dziecko zaadoptuje , gdyby tak bylo sierocince nie byly by pelne ... " ----------- jest zupełnie inaczej, niż pisze uwikłana; "sierocińce" są przepełnione dziećmi w wieku szkolnym, które odebrano niewydolnym rodzicom - tych dzieci, faktycznie, nikt nie chce; natomiast dzieci do wieku przedszkolnego baaardzo szybko znajdują adopcyjnych rodziców; nie mówiąc już o niemowlakach... mnóstwo rodziców oczekuje na możliwość adoptowania dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie jedynym
obiektywnie rzecz ujmując zawsze, gdy tylko nie przywiązują Cię łańcuchem do fotela ginekologicznego lub nie podają podstępnie pigułki poronnej zamiast kwasu foliowego - inne wyjście jest. Kluczowe w tej historii jest zdanie "ona nie chce dzieci" - bo to tak naprawdę jedyny sensowny powód poddawania się aborcji - nie chcę tej ciąży - więc ją usuwam, dyskusja o okolicznościach, sytuacji finansowej, reakcji chłopaka i mamy nie ma większego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwiklanaaa
mmmm ok , pod warunkiem ze dziecko bedzie zdrowe piekne i nie wiem co jeszcze , malo kto decyduje sie na adopcje chorych dzieci , a ludzie badzmy szczerzy , wy tez wolelibycie ladnego bobaksa od tych brzydszych ( nie wszystkie dzieci sa ladne!!!) zreszta .. w polsce jakies nienormalnenormy trzeba ( bylo) spelniac zeby dziecko moc adoptowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:45 [zgłoś do usunięcia] żona poparzona,a nie żona popa Aborcja nie jest zwykłym chirurgicznym zabiegiem. To bezpardonowa i "wroga" inwazja w dwa organizmy - poczętego dziecka i jej matki. Jak wiemy - organizm płodu ginie. Natomiast organizm matki - po tak brutalnej ingerencji - jest narażony na szereg negatywnych następstw, mogących prowadzić nawet do zgonu. "Fizyczno-biologiczne" zagrożenia i konsekwencje wynikające z przeprowadzenia aborcji: krwotoki (spowodowane uszkodzeniem narządów rodnych kobiety lub niecałkowitym usunięciem szczątków płodu). zakrzepy (mogące powodować zapalenia żył i innych organów wewnętrznych, a także - zator płuc). infekcje (przede wszystkim narządów rodnych), zakażenia krwi. powikłania (stany zapalne, niepłodność, zaburzenia w miesiączkowaniu). komplikacje w przypadku kolejnej ciąży (ciąża pozamaciczna, samoistne poronienie, przedwczesny albo opóźniony poród, zwiększenie się prawdopodobieństwa łożyska przodującego lub łożyska przyrośniętego, niewydolność szyjki macicy). śmierć matki. Psychiczne zagrożenia i konsekwencje wynikające z przeprowadzenia aborcji (tzw. "syndrom poaborcyjny"): depresja mogąca - w niektórych przypadkach - prowadzić do wrogości wobec kolejnych dzieci. osłabienie więzi rodzinnych i "instynktu macierzyńskiego". dysharmonia i otępienie w życiu emocjonalnym. bolesne wspomnienia. wyrzuty sumienia. tak to sie tyczy usuwania ciazy w zaypyzialej norze gdzies w katolickiej polsce, bos ie kurwa polskiemu rzadowi i kosciolowi wydaje ze jak czegos zabronia to ego nie ma! a jest! w krajach gdzie aborcja jest dozwolona dziewczyna przxdewszystkim dostaje pomoc psychologa i zabieg jest wykonywany w normalnych warunkach i kurwa nie ma takich zagrozen!!! szereg innych negatywnych przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona poparzona,a nie żona popa
Za nikogo nie chcę decydować,znam dwie kobiety,które to zrobiły i bardzo cierpią.Nikomu,tego nie życzę.To nie dewocja i nie złośłiwość,tylko wątpliwości.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×