Umiem już jako tako jeździć, jeszcze parę jazd se wezmę i egzamin

No, w końcu zacząłem jeździć NORMALNIE po mieście, zmieniać biegi, patrzeć na znaki, wykonywać pomału parkowanie (dzisiaj dopiero zaczęliśmy to ćwiczyć). P;ac manewrowy wykonuję już bezbłędnie, ruszanie pod górkę także. Instruktor co najwyżej czepia się takich szczegółów jak zbyt gwałtowne hamowanie czy niewłaściwe kręcenie kierownicą. Ale czuję się pewniej, jadąc nie myślę o niskim wzroście i moich wadach. Koleś powiedział że jeszcze 4 - 6 jazd i mogę zdawać wewnętrzny, potem państwowy. Co prawka ja mu mówię że dobrym kierowcą to nigdy nie będę, w końcu mam już ponad 25 lat i jeszcze niezdane prawko, ciężko mi zawsze szła nauka, itp. On jednak uważa że będę dobrze jeździł, że zrobi ze mnie dobrego kierowcę. Ja tam w to nie wierzę i to gadanie puszczam mimochodem :) Myślę że jak uda mi się zdać to prawko i minie rok (czyli policja za byle co nie zabierze mi prawka) to pomyślę o bardzo małym na mój niski wzrost jak na faceta (169 cm) aucie. Mikrą mi się jeździ dobrze, choć mój ojciec namawia mnie do kupna Peugeota 206. A teraz egzamin... jeśli będę obcykany i przyjdzie mi zdawać z facetem egzaminatorem albo z kobietą w średnim wieku - to jest szansa że zdam!! Jeśli natomiast nie daj boże egzaminatorką będzie młoda ładna dziewczyna - będę zmuszony odmówić egzaminu bo wiem że u takiej zdają tylko w miarę wysocy i przystojni faceci. Myślę, że to dobry pomysł :) Pozdrawiam

coś podpowiem, na egzamin koniecznie załóż na siebie porządny znanej marki garnitut i muszkę taką jak zakłada Korwin-Mikke , kolor może być niebieski :) i obowiązkowo poduszkę przynieś aby na fotel położyć i najważniejsza sprawa to na egzaminie zacznij od ustawienia lusterek w aucie i nie zapomnij się pod pachami spryskać dezodorantem :)

pewnie bys sie zesral gdyby taki samochód byłby na egzaminiehttp://allegro.pl/show_item.php?item=1059212494

Dla mnie im mniejszy samochód tym lepszy!! A najgorszy dla kurdupli to Opel Omega!! :(