Tęsknie za miłością....juz nie wiem jak życ.

Praktycznie codziennie myśle o tym, że jestem sama, że nie mam nikogo i nigdy nie mialam. Tak przez 26 lat. Zaczynam juz wariowac. To mnie męczy zarówno psychicznie jak i psychicznie. Codziennie czuje niepokój. Najgorsze w tym wszystkim to, że nawet jak pojawia sie szansa na poznanie kogos, sama to niszcze, bo odludkiem jestem. Boje sie z ludzmi rozmawiac. Co z tego, ze jadąc w autobusie wpatruje sie we mnie atrakcyjny chlopak, że w pracy zagaduje mnie kolega jak ja od wszystkich uciekam. Przeciez nikt mnie nie będzie gonił. Mam dośc siebie i swojego chorego życia.

...wchodze tu żeby sobie ulzyc.

echhh jak mi brakuje seksu że chyba dostanę do głowy :(

to Ona wtedy dopadnie Cie sama zawsze jest tak ze jak juz zupełnie poddasz sie przestaniesz marzyc to wtedy nastepuje psikus od losu :)

Nie martw się, znajdzie się ktoś, kto pokocha takiego odludka:) Ja mam 27 i też jestem sama. tylko, że ja od 3 miesięcy:( strasznie boli, więc się ciesz, że nie przezyłaś nigdy rozstania...

dziękuje za dobre słowa.

ze mna jest tak samo, jakbym czytala o sobie. Ja mam 23 lata. Coraz czesciej zaczyna mi doskwierac samotnosc. A z drugiej stron nie potrafie po prostu sie z nikim zwiazac. Mysle ze bedzie coraz gorzej. Tak sie przyzwyczajam do bycia sama i dobrze mi z tym wiec coraz trudniej bedzie podzielic sie z kims swoim zyciem

A ja ci powiem ze masz cholerne szczescie, ze udalo ci sie dobrnac do wieku doroslego bez tych wszystkich zawirowan milosnych na kanwue ktorych powstalo 99% topikow na tym forum. Nie przezylas milosci, ale nie przezylas tez: 1. rozczarowania 2.zdrady partnera 3. zazdrosci o inna 4. 10000 powodow do denerwowania sie na swojego faceta 5. bolu zlamanego serca ....oraz dziesiatek innych chorych jazd, ktorych ofiara padamy gdy sie zakochujemy a potem kochamy. Teraz, jako osoba dojrzala i w miare uksztaltowana, masz szanse na prawdziwy, dojrzaly zwiazek, o ile oczywiscie trafisz na wlasciwa osobe. Mowie ci, naprawde nie masz czego zalowac. Ominelo cie najgorsze.

bo mam podobnie, wiec ja dam Tobie duzy pas startowy, Ty mi i jakos to pojdzie :p

moje drogie kobietki...czytam sporo waszych tematów i nie ukrywam jest sporo takich jak ten o utesknieniu za miloscia....jednak czy milosc jest czyms co wybiera sie w sklepie chyba nie....wydaje mi sie ze Wy czesto w tej waszej tesknocie popadacie w pierwsza znajomosc ktora szybko przechodzi w tzw milosc ..ale milosc waszej tesknoty...bardziej sobie idealizujecie waszego faceta nie widzicie jego wad...wszystko w po to by miec zwiazek...jednak pamietajcie to złudne...popadanie za wszelka cene w tzw pragnienie milosci moze was pozniej bardzo zranic...mysle ze milosc to dar ktory jednym jest dany innym nie...wiec czy nie lepiej uswiadomic sobie ze samotnosc nie jest zła...zwlaszcza po przeczytaniu historii niejednych na tym forum o tym jak cierpia po długich zwiazkach nieudanej milosci i rozstaniu...ja mimo ze mam juz 30 ciagle wierze w milosc taka prawdziwa szczera bez nastawienia na korzysci...jednak zdałem sobie sprawe ze ona moze nie byc mi dana...

Naucz się sama o siebie dbać i cieszyć się z tego co masz bo można posiąść jeszcze mniej. Związek to nie jest cel sam w sobie, to umilenie egzystencji ale da się jednak bez tego "działać" zważywszy na fakt że prędzej czy później każdemu dane jest się przekonać czy miłość pachnie fiolkami czy nawozem. :)

miłość pachnie moczem i tego się będę ostro trzymał :D

GDNon bardzo mądrze napisałeś, przeczytałam sobie kilka razy:) dziękuję w imieniu tych tęskniących za miłością kobietek... Naprawdę doceniam to że jestem sama, szczególnie po przeczytaniu postu "zdrowe życie...." mogę robić co chcę, nie muszę tłumaczyć się że akurat na to mam ochotę czy na tamto, wychodzę gdzieś kiedy mam ochotę i nie muszę się usprawiedliwiać, jak chcę to cały dzień chodzę sobie w szlafroku i po prostu nic nie robie:) Ale zawsze nadchodzi taki moment, że znajomi gdzieś wyjeżdżają, biorą swoje drugie połówki i jadą na wakacje, wycieczki, święta, sylwestra, a samotni zostają wtedy naprawdę samotni... to wtedy zaczynamy tęsknić za miłością, za drugim bliskim człowiekiem. GDN on- czyli myślisz, że niektórzy po prostu nigdy nie poczują prawdziwej miłości?

no i moje chore zycie...napewno zgodze sie z Toba ze sa chwile kiedy samotnosc jest zła okrutna i bolesna (ja wtedy odwiedzam moja mała chrzesniaczke i spedzam z nia dzien :) ale czy nie lepiej spac samemu niz z byle kim??? czy warto poswiecic swoje zasady ...wartosci i czas !!!! dla kogos pierwszego lepszego ktroy wydaje sie byc tylko szansa na milosc??? mysle ze nie skoro milosc dla mnie to cos wyjatkowego to ta druga osoba musi ostro sie postarac zeby udowodnic ze jest wyjatkowa:)))

znajdziesz i będzie dobrze, nie martw się na zapas