ślub

problem nie panna mloda i swiadkowa tylko twoj facet.powinien powiedziec pannie mlodej szanuj moja kobiete bo bez niej nie ide

o wypowiedzi proszę osoby zrównoważone emocjonalniea nie takie, które siedzą w domu nudzą się i zamiast się wziąć za coś porządnego to wypisują głupoty.

no to fakt, ale lepiej dowiedzieć się o nim wszystkiego i o tym kim dla niego jestem jak mnie traktuje teraz niż mam się tego dowiedzieć po ślubie.

kocham, ale to bardzo trudny zwiazek. taki przez który mam depresję.

a możesz powiedzieć coś więcej?

Wiesz przedstawilam sytuację mojemu partnerowi on sam stwierdzil, że by w ogóle nie poszedl zadzwonilby i powiedzial, że mają sobie poszukać innego świadka który się będzie zabawial ze świadkową, bo on ma swoją kobietę i że poczul się urażony tym, że zostala po prostu zlekceważona. Uważam, że twój partner jest troszkę dziecinny i zastanawiam się czy warto wiązać się z kimś kto nawet nie rozważa takiej opcji, podczas gdy widzi, że zostalaś urażona. Cóż, bywa i tak.

pewnie masz rację, pozostaje tylko jeszcze fakt, że bardzo go kocham i jest dla mnie wszystkim. Nigdy mnie nie skrzywdził zawsze było cudownie więc nie wiem czemu postąpił jak postąpił. Masz szczęście, że masz takiego mężczyznę.

więcej? oh, po prostu związek destrukcyjny, ale wybacz nie chcę więcej pisać.

Więc powiem Ci, że w tym momencie dobrowolnie marnujesz sobie życie.

a ja myślę, że to robienie z drobnostki afery twój chłopak zna dobrze parę młodą? te zabiegi ze strony panny młodej i starszej, podejrzewam, że są dlatego, że starsza boi się, że będzie się nudziła sama

Jest jasne jak słońce, że młoda chce przy tej miłej okazji wyswatać starszą z Twoim chłopakiem. Będzie 1000 aranżowanych dwuznacznych sytuacji, i zapewne dostaniesz z nich zdjęcia, a Wasi znajomi będą chichotać po kątach. W ogóle nie widziałam takich sytuacji,żeby zapraszano kogoś bez osoby towarzyszacej - tzn. z wyraźnym zaznaczeniem,że ma być BEZ, szczególnie jeśli młodym jest wiadome, że ma partnera. Wyobrażam to sobie jedynie wtedy, gdyby partnerka mojego kolegi była osobiście mi podpadnięta, a i to po szczerej rozmowie z zainteresowanym, i wcale bym nie miała żalu, gdyby jednak postanowił nie przyjść. Na Twoim miejscu, rozważałabym tylko 2 wyjścia - pójść na to wesele mimo wszystko, mimo że będziesz się źle bawić - żeby ukrócić te gierki i pokazać że nie dasz sobą pomiatać, albo wyraźnie i wprost powiedzieć swojemu chłopakowi, że nie zgadzasz się na taką sytuację. Wtedy, jego wybór dużo Ci powie.

Będę dziś rozmawiać z moim chłopakiem właśnie na niego czekam. Napiszę Wam co i jak jutro :) dziękuję za wszystkie rady.

Wiecie co mój chłopak wczoraj mi powiedział, że dał im ultimatum dwa dni temu, albo idę z nim albo on nie idzie :) Dziewczyny nie wątpcie w swoje połówki.