mój chłopak zapytał mnie dzisiaj: zawsze już będziesz taka...

i sa w zyciu nie raz wazniejsze sprawy od dbania o siebie i chwilowo np z musu bedziesz zaniedbana i co wtedy ? pozatym starzenia sie nikt nie uniknie

rolleńko posłuchaj 100 % racji:)

ciekawa jestem, ile z Was tu obecnych mogłoby tak naprawdę szczerze, same przed sobą przyznać - tak, jestem szczęśliwa, kocham go, wiem, że on kocha mnie i chcę być z nim do końca życia. moje życie jest piękne!! pewnie żadna. i dlatego tak ujadacie ja tak moge napisac jest juz moim mezem i dalej jest cudownie i cokolwiek sie nie dzialo zawsze akceptowal mnie taka jaka bylam czy zadbana i wypacykowana czy zajeta wazniejszymi sprawami zawsze powtarzal ze kocha mnie jako czlowieka i jak ja przejmowalam sie ze nie mam momentami czasu na dbani o siebie mowil ze to nic nieznaczace glupstwo i nie ono buduje nasz zwiazek

Mogłaś się spytać czy jemu nie urośnie wielkie brzuszysko i czy nie wyłysieje?:) i czy mu nie oklapnie co nieco:)

bzdzigawa, powiedz po co takie głupie wykrecanie sie tym " a bo jak chwilowo bedziesz zaniedbana, a bo jak bedziesz miala wypadek" Ja jestem swiadoma ze roznie bywa w zyciu, i jak juz mowilam, jakis czas temu wazylam pare kilo wiecej i bylo to dosc widac i kochał mnie? Kochał? Mniej, bardziej? Tak samo. Ale czy to powod ze mam w takim razie przyzwolenie na to ze moge byc gruba? Że skoro mnie kocha to po co dbac o siebie? A c o do wypadku, skad masz pewnosc ze twoj facet nie wezmie nog za pas i nie spierdzieli gdzie pieprz rosnie? Bo co? Masz pewnosc bo nie jest z toba dla wygladu? A wiesz ze zycie bywa dosc zaskakujace? Facet taki czy inny, to tylko ludzie. Nie da sie przewidziec niektorych zachowan uwierz.