Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakos mi smutnooo

dostalam zaproszenie na wesele z osoba

Polecane posty

Gość jakos mi smutnooo

towarzyszaca a nie mam z kim isc i chyba nie pojde wcale. tak mi sie jakos smutno zrobilo ze jestem taka nie do pary :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile masz lat? Ja też dostałam z osoba towarzyszącą i byłam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
problem w tym ze nie jestem juz jakas malolata. mam 33 lata wiec jestem dorosla osoba i porazka jest pojsc samemu. i czuc sie jak piate kolo u wozu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie kulturalni, kiedy zapraszają na wesele osobę pełnoletnią, zapraszają ją z osobą towarzyszącą, nawet jeśli takowej nie ma. Więc się nie przejmuj, zapraszający postąpili w ten sposób, bo tak należy postąpić. W dzisiejszych czasach nie ma żadnej siary, kiedy idzie się na wesele w pojedynkę. Moja przyjaciółka przyszła do mnie sama, mój kuzyn też. I się dobrze bawili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
wiem ze mozna isc samemu nikt nikomu za to glowy nie urwie ale bywalam juz sama na weselach i powiedzialam sobie dosc tego. zawsze zle sie czulam wsrod tych parek. siedzialam jak ten kolek. nie chce tego przerabiac jeszcze raz. ale boje sie ze mlodzi i ich rodziny sie obraza bo przeciez dla nich to nic trudnego znalesc osobe towarzyszaca i przyjsc z nia. nie rozumiejea za bardzo tego ze naprawde mozna nie miec osoby towarzyszacej. co innego jak ma sie te 18 czy 20 lat mozna kumpla zaprosic i po sprawie. moi kumple maja zony , narzeczone wiec to nie wchodzi w gre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, na weselu można wyluzować. Na początku jest drętwo, ale później rodacy pojedzą, popiją i każdy bawi się z każdym. Myślę, że twój problem polega na tym, że zbyt się tym przejmujesz i tego wstydzisz. Idź, jedz ile wlezie, spij się i baw. Na moim weselu nawet kobitki razem w parach tańczyły. I nikt na nikogo krzywo nie patrzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
nie wiem ale na tych weselach co bylam to wiekszosc tancow byla w parze i wtedy siedzialam sama przy stole. zatanczylam moze ze 3 razy z jakims podpitym wujkiem i moze ze 3 kawalki tak razem wszyscy. wiec nie widze sensu zeby sie ubierac wiadomo musze kupic jakies ciuchy bo nie mam za bardzo zeby potem przy stole siedziec. bylam na kilku weselach sama i niestety jako osoba bez pary nie mialam z kim sie bawic. poza tym kobiety bedace w zwiazkach zawsze jakos tak nieprzychylnie na mnie patrzyly. niby mile , wszystko ok ale dalo sie wyczuc ze wolalyby zeby ich partner trzymal sie ode mnie jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Jey Jey
Idź sama... Ja na wesele siory szukałam na siłę towarzystwa, a jak przyszło co do czego to tańczyłam z kuzynami, wujami i innymi a z tym swoim prawie wcale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esteeeeeee
jakos mi smutnooo - e tam :P na naszym weselu, byly dwie kuzynki mezna po 30tce, same (zostaly zaproszone z osobami towarzyszacymi) bawily sie swietnie :) jedna poznala faceta na naszym weselu. jak masz ochote to idz. skoro mlodzi Cie zaprosili, na pewno jestes dla nich wazna osoba i chca bys byla z nimi w tym waznym dla nich dniu, sama czy z kims dla nich to bez roznicy. a Ty mozesz sie dobrze pobawic, a moze i poznasz kogos..nigdy nie wiadomo :) uszy do gory!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam doklądnie tak samo, obiecałam sobie, ze nigdy więcej nie pójdę na wesele, nie chcę przeżywać takiej sytuacji, jaka opisałaś, ponieważ było w moim wypadku dokłądnie tak samo. Nie wiem, co zrobię, jak zaprosi mnie ktoś, komu nie będe mogła odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
ale ja mam juz wczesniejsze doswiadczenie i wiem ze nie mam co liczyc na kuzynow, ze beda ze mna tanczyc bo maja swoje partnerki i skoro na weselu rok temu nie tanczyli ze mna to teraz bedzie tak samo. wiesz jak mielismy bo 18-20 pare lat to faktycznie na weselach bawilismy sie razem z kuzynostwem ale teraz wiaomo kazdy ma kogos . i jakos nie usmiecha mi sie czekanie az ktos z litosci mnie zaprosi do tanca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
ale na tym weselu wszyscy beda sparowani niestety. bo kuzynka mi powiedziala , ze od strony jej meza wszyscy sa juz w zwiazkach maleznskich tzn rodzenstwo i kuzynostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
poza tym to nie bedzie takie wesele ze bedzie duzo mlodych. mlodzi zapraszaja tylko rodzine. wiec wiadomo wujkowie ciocie kuzynostwo. wszystko sparowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
akurat pracuje w babskim gronie. a poza tym moi kumple znajomi maja zony partnerki wiec jakos nie wyobrazam sobie zeby ich prosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jak to życie
ja byłam w podobnej sytuacji z tym wyjątkiem, że to było wesele koleżanki :/... zaprosiła mnie i naszą wspólną kumpelę bez osoby towarzyszącej (obie w tym czasie miałyśmy narzeczonych, koleżanka za 4 m-ce po tym ślubie brała swój ślub) - cóż może 2 dodatkowe tależe na weselu robionym systemem "domowym" to bardzo duży koszt więc byłyśmy tylko w kościele z życzeniami :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
to dziwna ta wasza kolezanka ze zaprosila was same skoro wiedziala ze macie narzeczonych. ale u mnie jest tak sytuacja ze dostalam zaproszenie dla siebie plus osoba towarzyszaca tylko ze jej nie mam i to jest problem. a wy dobrze zrobilysie idac tylko do kosciola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mazowszanka176253
Ja miałam taką samą sytuacje w tamtym roku i non stop się martwiłam z kim ja pójde. Na to samo wesele była zaproszona moja znajoma i zaprosiła na nie swojego kolege. Ja jej się pożaliłam że nie mam z kim iść i jej kolega załatwił mi osobe towarzyszącą znów się mattwiłam no bo nie znamy się a jak mi się napije i coś odstawi ale ostatecznie się zgodziłam. W sumie w środe się poznaliśmy a w sobote było wesele i co bawiłam się super, przetańczyliśmy prawie całe wesele. Także jest to jakieś ryzyko zawsze ale kto nie ryzykuje ten nic nie ma więc może pożal się jak ja jakijś koleżnce a może cie porartuje ja tam nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden warszawiak 55555555
a skąd jesteś:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
z wlkp. zalilam sie kolezance ale ona mi w tej kwestii nie pomoze niestety bo ma znajomych juz zajetych. a sama nie ma faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perłanka
Ja też miałam wesele w maju zadzwoniłam do kuzyna i 1 kolegi nie mogli przemyślałam sprawe i ostatecznie nie poszłam, byłam już 2 razy sama na weselach i to była porażka bo tańczyłam cały czas nie można powiedzieć a to razem ze wszytkimi a to ktoś mnie prosił do tańca ale porażka bo każdy się głupio pytał a czemu jestem sama a dlaczego i dlaczego a z kim jestem i tak dalej stwierdziła że 3 raz nie chce mi się po prostu tłumaczyć i nie pojechałam na szczęście to daleka rodzina i nie mamy kontaktu na codzień jedynie sms na swięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Mazowszanka
Masz szczęście że się super bawiłaś ja zaprosiłam dawnego znajomego i co upił mi się także różnie to bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
to wypytywanie sie to juz inna sprawa. moja rodzinka zwlaszcza ciotka tez liczy ze bede w koncu z kims bo nawet jak mlodzi dawali mi zaroszenie to jakos tak powiedziala cos w stylu ze mam zabrc osobe towarzyszaca i przyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kuzynka (wtedy miała ok 30 lat) też nie miała pary jak szła na wesele i powiedziała narzeczonym, że pójdzie ale jak jej "załatwią" osobę towarzyszącą.. i co załatwili :], a Oni dzisiaj są młażeństwem :) więc z życiu różnie bywa :P.. może poproś Młodych żeby skombinowali Ci kogoś do pary ;] Ja natomiast byłam na weselu kuzynki bez osoby towarzyszącej ale tylko dlatego, że mój TŻ musiał być w pracy :/ hmm źle nie było ;) -goście byli the best :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam w lipcu
wesele brata,a nie mam z kim iść i z tego co wiem to każdy ma już parę, więc będę sama, nie wiem jak to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
nie wiem czy to dobry pomysl bo mlodzi sa faktycznie mlodzi bo prawie 10 lat mlodsi ode mnie wiec nie maja znajomych w wieku zblizonym do mojego. no i jakos glupio by mi bylo bo nie jestesmy az tak bardzo zyci ze soba wiadomo tyle lat roznicy i dosc daleko mieszkaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie wiem
albo idz sama przesiedz do oczepin potem idz spać albo nie idz skoro naprawde nie masz skąd wziąść tej osoby proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos mi smutnooo
chyba jednak nie pojde. to wesele jest daleko wiec nie ma opcji ze jestem do oczepin i potem zmykam do domu. musze siedziec z reszta rodziny do konca. chyba odpuszcze sobie choc wiem ze sie chyba obraza na mnie. i uznja za jakas oferme losu ktora nie moze sobie poszukac osoby towarzyszacej :-( i moze w sumie beda miec racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ci powiem tak
to tylko wesele nie 1 i nie ostatnie ja też nie byłam ostatnio u rodziny bliskiej bo byłam na szkoleniu za granicą zadzwoniłam i powiedziałam że nie moge byc i nie podałam powodu i co mnie to obchodzi czy się obrazili czy nie i tak nie mogłam byc na ich weselu więc co za róznica z jakiego powodu się nie będzie czy takiego czy innego zresztą jeszcze nigdy nie byłam na weselu żeby wszyscy byli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×