kobieta mnie bije

witam tych których biją dziewczyny pierwszy raz dostałem od niej pięściami na dyskotece gdy poszedłem do baru a ona została sama na lożach spotkałem tam kolegę którego nie widziałem od kilku lat napiłem się z nim alkoholu i w pewnym momencie wpadła moja dziewczyna i nic nie mówiąc zaczęła mnie punktować. od tamtego czasu sytuacja zaczęła się często powtarzać zaczęła mnie uderzać z lepy nie jestem jakimś rzadziakiem jest bardzo dobrze zbudowany i postawny nie oddam jej bo ją kocham co mam robić bo niedługo będę wyglądał jak gołota po walce z Tysonem

szkoda gadac :O mam ten sam problem. moj chlopak zgarnia ode mnie takie becki, ze az mi wstyd, ale nie potrafie sie powstrzymac. :( moze dlatego, ze jest 2 razy wiekszy ode mnie i wiem, ze nie zrobie mu zadnej realnej krzywdy. ale sam fakt, ze sie na niego rzucam z lapami jak mnie mocno wkurzy...eh

osobiście nie wyobrażam sobie uderzyć swojego faceta :O nie rozumiem takiego zachowania.

osobiście nie wyobrażam sobie uderzyć swojego faceta :O nie rozumiem takiego zachowania.

dziewczyna się zemnie śmieje że nie jest sama i mówi mi że będę dostawał dwa razy tyle dzięki... bardzo mi pomogłaś

Też nigdy bym swojego chłopaka nie uderzyła. On mnie z resztą też. Patologia. Człowieku, odejdź. Spieprzaj, póki możesz, bo później będzie gorzej.

aleś idiota,zostaw ją, bo póżniej to bicie przejdzie u niej do rytmu codziennego

mi sie t ozdarzylo lekko bo lekko niby dla zartow alej ak jego mine zobaczylam to juz go nie bije

ma rację.

jebnij ja i ty a poczuje co to oberwac, a potem ja zostaw a najlepiej po nerach sie bije bo ponoc sladow nie ma:)

po nerach ?pojebany jestes?

no a gdzie??????? po ryju???? slady beda:)

po ryju

po ryju

bije! jesteśmy po ślubie prawie rok a to trwa od jakiegoś pół roku, normalnie rzuca się do mnie z rękami i bije nawet pięścią w twarz, nie oddam jej bo nie uderzę kobiety i ona o tym wie i wykorzystuje to, przed ślubem nic nie zapowiadało że to taki potwór np ostatnio po wypłacie wróciłem do domu trochę później, spotkaliśmy się z kolegami, no nie ukrywam wypiliśmy trochę, jakoś po litrze wódki na głowę, a ona mnie pobiła za to że się spotkałem z kolegami i że postawiłem im wódkę (zawsze jest tak że jeden stawia i była moja kolej) albo ostatnio te ciepłe dni, no gorąco było to człowiek się napił jakiegoś winka po robocie a ona mnie potem za to niemal codziennie tłukła nie wiem co robić, mam tego naprawdę dosyć

to tez no nerach nie po ryju:)