czy faceci na necie z reguły kłamią?

Historia się po prostu zakończyła :-) O tych płatnych portalach to mówisz z własnego doświadczenia? :-)

Kobiety z neta też kłamią. Ja swego czasu trafiłem na intrygantkę, która na poczekaniu wymyślała różnego rodzaju historie, które trudno było zweryfikować. Na początku znajomości, już po kilku tygodniach, prawiła mi komplementy, że jestem magiczny, inteligentny, nawet wiersze mi pisała. Jak napomknąłem o tym, aby się spotkać w realu, to otrzymywałem odpowiedź: "to dla mnie trudna decyzja". Za 3 razem dała się namówić na spotkanie przy kawie. Nie obiecywałem sobie zbyt wiele po tej "znajomości", ale czasem samotność przytłacza człowieka i dobrze mieć chociażby z kim pogadać. Okazało się, że to nieśmiała dziewczyna, wstydliwa do przesady na żywo. Byłem zaskoczony. Przez gg, czy sms zaginała mnie swoimi tekstami, a tymczasem... Spotkaliśmy się kilka razy, po czym zostałem poinformowany, że ma męża :) Na początku nic o tym nie wspominała, nawet zarzekała się, że jest stanu wolnego itd. Na randkach nie protestowała, jak ją całowałem, przytulałem... A tu proszę. Zrugałem ją za te kłamstwa ostatecznie. Od tamtej pory mam awersję do kobiet z neta.

Cóż, jesteśmy narażeni na takie trefne znajomości zarówno w wirtualnym, jak i rzeczywistym świecie. Uczy to nas dystansu. Doskonale wiem, że większość facetów, czy kobiet poznanych na necie szuka zabawy, flirtu, dlatego kłamią na potęgę, aby maksymalnie się przypodobać drugiej stronie.

Dokładnie M a l e n k a. każda znajomość to jakieś tam ryzyko. czasami warto je ponieść, czasami kończy się dosyć boleśnie. ja osobiście nie wierzę w happyendy, ale słyszałam, ze się zdarzają:-)

czyli odpowiedz na pytanie z topicu brzmi: wszyscy kłamią w necie bez znaczenia czy to kobieta czy mężczyzna - jedni mniej drudzy więcej, jedni mniej szkodliwe drudzy bardziej ...ale wszyscy

Kłamią, bo na kłamstwo jest zapotrzebowanie ! Swego czasu na jakimś portalu przyjąłem metodę, że jasno i bez przeszkód pisałem o swoich słabościach i wadach. Nie unikałem tego, bo szczerość to podstawa i gdy ktoś chce się zaprzyjaźnić to musi się tym kierować. I co się okazało ? Była to droga do nikąd, bo wprawdzie te wady nie są jakieś drastyczne, to jednak panienki odpuszczały sobie dalsze pisanie ze mną. Najprawdopodobniej dlatego, że miały pod dostatkiem całą masę innych osobników, którzy do swoich wad i słabości zpewnością się nie przyznawali, malując fałszywe wizje złotych gór. Różne zachowania samców są po prostu odbiciem oczekiwań samic. Chcą być okłamywanie - to są. Płeć żeńska jest prosta jak cep: wszystko co świadczy o sile samca jest dobre (nawet jeśli jest ta siła jest niegwarantowana i mało prawdopodobna) a to co świadczy o słabości jest złe. Każda wzmianka o zaletach jest brana za dobrą monetę nawet jeśli wygląda fałszywie.

faceci z reguly klamia... i powinno sie uwazac... ja tez mialam nie mily przypadek z facetem z internetu

Primavera, tak, mówię z własnego doświadczenia, tak jak pisałam, korzystam z tego mydwoje i faktycznie muszę płacić, ale za to mam kontakt z nieco inną grupą osób, niż na tych darmowych portalach. Ogólnie jestem zdecydowanie zadowolona, ale zdaję sobie sprawę, że niektórzy szukają czegoś innego, niekoniecznie zależy im już na poważniejszym związku, dlatego nie mam zamiaru nikogo namawiać na taką formę poznawania ludzi. Co do kobiet z internetu, Easy Man nie powinieneś generalizować. Trafiłeś rzeczywiście fatalnie, ale nie zrażaj się i nie miej takiej opinii o nas, że my zawsze oszukujemy. Tak jak Malanka pisze, w internecie można spotkać różnych ludzi i czasem warto ponieść ryzyko, niestety wiąże się to z tym, że czasem się sparzysz.

Primavera, tak, mówię z własnego doświadczenia, tak jak pisałam, korzystam z tego mydwoje i faktycznie muszę płacić, ale za to mam kontakt z nieco inną grupą osób, niż na tych darmowych portalach. Ogólnie jestem zdecydowanie zadowolona, ale zdaję sobie sprawę, że niektórzy szukają czegoś innego, niekoniecznie zależy im już na poważniejszym związku, dlatego nie mam zamiaru nikogo namawiać na taką formę poznawania ludzi. Co do kobiet z internetu, Easy Man nie powinieneś generalizować. Trafiłeś rzeczywiście fatalnie, ale nie zrażaj się i nie miej takiej opinii o nas, że my zawsze oszukujemy. Tak jak Malanka pisze, w internecie można spotkać różnych ludzi i czasem warto ponieść ryzyko, niestety wiąże się to z tym, że czasem się sparzysz.

Primavera, tak, mówię z własnego doświadczenia, tak jak pisałam, korzystam z tego mydwoje i faktycznie muszę płacić, ale za to mam kontakt z nieco inną grupą osób, niż na tych darmowych portalach. Ogólnie jestem zdecydowanie zadowolona, ale zdaję sobie sprawę, że niektórzy szukają czegoś innego, niekoniecznie zależy im już na poważniejszym związku, dlatego nie mam zamiaru nikogo namawiać na taką formę poznawania ludzi. Co do kobiet z internetu, Easy Man nie powinieneś generalizować. Trafiłeś rzeczywiście fatalnie, ale nie zrażaj się i nie miej takiej opinii o nas, że my zawsze oszukujemy. Tak jak Malanka pisze, w internecie można spotkać różnych ludzi i czasem warto ponieść ryzyko, niestety wiąże się to z tym, że czasem się sparzysz.

Nie ma zasady., Czy płatne, czy niepłatne, wszedzie ta sama ściema. Sympatia.pl tez jest płatna a sciemniaczy co niemiara... Ja wprawdzie poznałam jednego wśród wielu tam poznanych facetów, z którym stworzyłam normalny związek, ale w rezultacie facet tez okazał sie niezdolny do związku. Nie kłamał, nie zdradzał, nie ściemniał, ale mial inne zaburzenia natury emocjonalnej - psychicznej, które po prostu przekreślały możliwośc bycia w takim związku.

Przepraszam, że tyle razy ten sam post. Coś się zacinało i wrzuciło mi 3 razy:/

A nie, mi się wydaje, że jest różnica czy płatne portale czy nie. Dla mnie robi to sporą różnicę, ponieważ szukam jakiegoś poważnego faceta, z którym będę mogła się na dłużej związać. A widzę, że tam, gdzie trzeba coś zapłacić, to ludzie faktycznie szukają kogoś na poważnie, nie zapisują się "dla jaj". Inaczej jest na darmowych, gdzie każdy może się zapisać, założyć kilka kont i udawać różne osoby. Wiem, że tak ludzie robią, bo mój kolega ma kilkanaście różnych kont na różnych darmowych portalach, wrzuca nieswoje zdjęcia, flirtuje z dziewczynami, a jak przychodzi np. do spotkania, to urywa kontakt. I wiem, że on nie zapłaciłbym za takie konto, więc widać, że jednak jakaś opłata go zniechęca. A pewnie wiele jest takich osób. Masz rację z tą sympatią, że mimo tego, że płatna, to ściemniaczy sporo, ale myślę, że w porównaniu do tych darmowych, to jest zdecydowanie lepiej:) Jeśli chodzi o mydwoje, to póki co nie zauważyłam, żeby było tam sporo ściemniaczy. Inną zaletą tego, że płaci się za korzystanie z portali jest to, że portale na nas zarabiają, a dzięki temu mogą ulepszać swoją usługę, no i nie maja męczących reklam, których nie cierpię. Np. co mi się spodobało, to to, że na mydwoje mogę sobie sprawdzić wspólne wartości życiowe z danym facetem. Czy się zgadzają czy nie, albo test osobowości. Myślę, że zarabiając na abonamentach te serwisy mogą wprowadzać nowe funkcje, co też pozytywnie wpływa na jakość tych ich produktów. Więc moim zdaniem lepiej korzystać z tych płatnych serwisów, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że tak naprawdę nie będziemy tam jakoś wybitnie długo "siedzieć", ponieważ chyba i tak chodzi o to, żeby kogoś poznać, a jak już się z kimś będzie, to po co konto na takich portalach?:) Więc to chyba nie będzie jakiś bardzo duży wydatek:)

Ja poznałam ostatnio artystę. Na lokalnej stronce dał ogłoszenie jaki to jest samotny i szuka szczerej i sympatycznej kobiety. Odpisałam.Zaczęła się wymiana maili.Wymieniliśmy się fotografiami. Rozmowy na gg o życiu,samotności itd,itp. Umówiliśmy się na seans w multikinie,poszliśmy na pizzę. Na początku rozmowa się nie kleiła,choć w maile włożyłam dużo serca. Pomału zaczęliśmy żartować i mówić naprawdę o wszystkim. Uznałam ten wieczór za udany. Wieczorem miał się odezwać,cisza. Nazajutrz po południu napisałam maila,bo lubię mieć jasność sytuacji. Mam 31 lat i nie lubię być ignorowana.Odpisał mi wieczorem,że wrócił właśnie z.. drugiej randki z dziewczyną,która ma na imię tak jak ja.Uroczo,nieprawdaż? I jednak przypadła mu do gustu. Cudownie. Nawet nie musiał się na maile wysilać,bo pisał do obu to samo.Najgorzej wkurza mnie to,że nawet nie postarał się mnie poznać a już umówił się z tamtą. Dupek :/