Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość max 43

czy kobieta może zdradzić dla "sportu"?

Polecane posty

no cóż...postanowiłem się podroczyć...i nie będzie to instrukcja, w pełnym tego słowa znaczeniu...jeśli się spodoba...to poprosicie o więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uśmiechnęła się szeroko i szturchnęła mój podbródek. Miałem spuszczony wzrok, jej piersi zakołysały mi lekko przed oczami. Nie mogłem opanować odruchu oblizania warg. Dzisiaj musisz mnie zdobyć. Spójrz mi w oczy. Przysunęła się do mnie i uniosła moją głowę, ujmując mnie pod brodą. Podoba mi się, że mnie nie dotknąłeś. Tylko dlatego jeszcze z tobą rozmawiam. Jest w tym jakiś rodzaj niekłamanego szacunku, czy może strachu. Podoba mi się to. Przełknąłem nerwowo ślinę czując zapach jej ciała, który przyprawiał mnie o zawroty głowy.- Czy będziesz w stanie mnie zdobyć bez dotykania? Patrzyłem jej w oczy niczego nie rozumiejąc...- Czy będziesz w stanie mnie zmusić, żebym lizała ci stopy... - zawiesiła na chwilę głos. -Czy potrafisz zrobić ze mnie swoją sukę... ? - Bez jednego dotknięcia? - Jestem twoja - powtórzyła. Zmuś mnie, żebym lizała twoje stopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcemy więcej, chcemy więcej, chcemy więcej!!! :p A właściwie to powinnam na kolanach, ze spuszczonym wzrokiem grzecznie poprosić o więcej :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzruszyła ramionami z szerokim uśmiechem, jakby to była najprostsza rzecz pod słońcem. Możesz mi kazać to zrobić, reguły tego nie zabraniają. Zrób to, a wyliżę ci stopy do czysta...Drgnąłem. Jej uśmiech mnie hipnotyzował. Słodki i miękki jak wata cukrowa, a zarazem twardy jak skała. -Mógłbyś mnie zmusić siłą, ale to też żadna sztuka. Jej piersi. Duże, pełne i soczyste. Obietnica raju. - Podoba mi się, że trzymasz ręce przy sobie. Tak powinno być. Zmuś mnie słowami, a obiecuję, że będę przed tobą pełzała.- Uczynisz sobie ze mnie swój podnóżek. - Tam będzie twoje miejsce - jej wzrok padł pod moje stopy. Zaschło mi w gardle. Mój oddech stał się chrapliwy, serce waliło jak szalone. - Rozbiorę cię z resztek oporów. Zerwę je wszystkie batem - to był mój głos. - Będziesz prawdziwym zwierzęciem. - Doświadczysz niemożliwego - skwitowałem szeptem wprost do jej ucha. - Podejdź do komody - powiedziałem głosem tak ochrypłym, że sam go nie poznałem. Reagowałem instynktownie, jak człowiek doprowadzony do ostateczności. Uśmiechnęła się zaskoczona. Odwróciła się na pięcie i ruszyła wolno w stronę komody. Poruszała się z taką gracją! Doskonale, niemal instynktownie panowała nad swoim ciałem, stąpała miękko i leniwie jak puma, kryjąc w tej miękkości prawdziwą drapieżność. Idealnie krągłe pośladki hipnotyzowały w równym stopniu jak nagie piersi. Dolałem sobie wódki do szklanki i usiadłem ciężko w fotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Otwórz. Stanęła bokiem, nachylając się nieco na prostych nogach i uchyliła szufladę. Włosy opadały na idealnie wygięte plecy. Koronka kończąca przepaskę biodrową delikatnie odstawała na wypiętych nieco pośladkach. Stopy uniesione na wysokich szpilkach i krągłości piersi widoczne spod ramienia - stała tak z zalotnym uśmiechem i nie spuszczając ze mnie wzroku, pewna siebie, czekała na dalsze instrukcje. - Co tam jest? - spytałem. Spojrzała do wnętrza szuflady. - Baty, szpicruty... - ręką przesunęła kilka przedmiotów. - Obroże. Na szyję i przeguby. - A w następnej? Zerknęła na mnie przelotnie z uśmiechem i nachyliła się mocniej. - Cała kolekcja wibratorów... Duże, małe, dopochwowe, analne... Są takie na baterię i gumowe dilda. Zdalnie sterowane i zwykłe... Kule gejszy. Tajskie kulki...- Następna. - Żele, afrodyzjaki, maści, tabletki, balsamy, olejki...- Następna. - Kneble, maski... jakieś wdzianko z lateksu... Chcesz przymierzyć? - spytała chichocząc.- Następna. Zamknęła szufladę z wdziankiem z lateksu i ukucnęła. Zostały jej dwie szuflady. - Kajdanki, sznury, łańcuchy... Klamerki na sutki, ciężarki...- A w ostatniej? - Wzierniki, gruszki i jeszcze... parę rzeczy, które nie mam pojęcia do czego służą... Ciekawe...- Zostaw to - powiedziałem krótko. Zamknęła ostatnią szufladę i czekała kucając przy komodzie. - Wyjmij żel nawilżający. Zrobiła minę, która mówiła, że nigdy czegoś takiego nie potrzebowała, ale sięgnęła do trzeciej szuflady po tubkę żelu. - Podejdź tutaj - powiedziałem. - Nasmaruj się. Spojrzała pytająco, ale w ostatniej chwili zamknęła usta i odkręciła tubkę. Wycisnęła odrobinę żelu na dwa palce i wsunęła rękę między uda. Zaczęła rozsmarowywać żel na wargach sromowych, wsuwała palce głębiej. Przez przezroczysty materiał opaski biodrowej widziałem jak jej wydepilowany wzgórek zaczyna delikatnie błyszczeć.- Chcę to zobaczyć - powiedziałem przełykając ślinę. - Odwróć się i nachyl - powiedziałem. Nie sprzeciwiła się. Odwróciła się do mnie plecami i wypięła przede mną pośladki. - Nogi szerzej. Przed sobą miałem jej kobiecość błyszczącą od żelu. Płatki warg sromowych delikatnie się rozsunęły, ukazując wejście do pochwy. Była tak blisko, że czułem nawet jej zapach. Zapach - pomyślałem. - Czyżby ją to jednak podniecało? - Nabierz jeszcze żelu - powiedziałem. - Wetrzyj w odbyt. Bez żadnych protestów wsunęła między uda dłoń z kolejną porcją żelu i zaczęła go rozcierać między pośladkami. Ponownie zaschło mi w gardle, serce biło coraz mocniej. Jeszcze raz nabrała żelu na palec i wsunęła go prosto w odbyt. Po chwili dołączył do niego drugi. Poczułem zawrót głowy i sięgnąłem po szklankę. - Starczy już tego. Wybierz sobie teraz jakieś dwa wibratory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypinanie się przede mną nie zrobiło na niej żadnego wrażenia. Spojrzała na mnie pytająco wyjmując żelowy wibrator anatomiczny i wtyczkę analną z kilkoma wypustkami. Wtyczka miała pilota. - Włóż je - powiedziałem głucho. Bez cienia emocji wsunęła jednym zdecydowanym ruchem wtyczkę między pośladki, a po chwili wibrator między uda.- A teraz wybierz sobie jakiś bat. Zanim otworzyła górną szufladę komody, nieznacznie uniosła brew. Miałem wrażenie, że pierwszy raz udało mi się ją zaskoczyć. Pogrzebała chwilę w plątaninie skórzanych pasów i obróż, aż wyjęła gruby bicz zakończony kilkoma rzemieniami. W ostatniej chwili przyszło mi coś jeszcze do głowy.- I kajdanki - powiedziałem. - Na nogi. Nachyliła się do przedostatniej szuflady i wyjęła z niej dwa skórzane paski, które opięła wokół kostek i połączyła karabińczykiem. - Pokaż się. Spętane nogi i wysokie obcasy utrudniały jej ruchy. Poruszała się małymi, komicznymi kroczkami, a mimo to wciąż uśmiechała się z pewnością siebie w oczach. Kiedy do mnie doszła, wypięła się tak jak przed chwilą. Wyglądała nienaturalnie z wystającymi z ciała kolorowymi końcami sztucznych penisów. Wibrator wysunął się nieco. Wtyczka siedziała mocno i głęboko. - Dobrze - powiedziałem. - Odwróć się, wyprostuj. Patrzyła na mnie wyczekująco. Jej piersi, w których tak bardzo pragnąłem się zatopić, falowały lekko w rytm oddechu.- Włącz je. Wsunęła dłoń między uda, przekręciła włącznik wibratora. Pilotem włączyła wibrator umieszczony we wtyczce. Rozległo się miarowe mruczenie miniaturowych silniczków. - Uderz się. Rzemienie bata z cichym szelestem rozwinęły się i opadły wzdłuż jej nogi. Piersi lekko falowały, oddech nie przyspieszył, nawet wyraz twarzy się nie zmienił, kiedy brała krótki zamach. Dopiero kiedy rzemienie owinęły się wokół jej biodra i opadły z cichym plaskiem na pośladki, przez jej oblicze przepłynął delikatny grymas bólu. - Chcę, żebyś mi jeszcze raz opowiedziała o tym, co mnie czeka, gdy mi się nie uda. - Będziesz mój - powiedziała głuchym głosem. W tym tonie było coś... Jakaś groźba? Nie! Świadomość nieuchronnego. - Będziesz się przede mną czołgał.- Uderz się - powtórzyłem. Rzemienie ponownie przecięły powietrze, owijając się na jej biodrze i opadając na pośladki.- Zatańczysz, jak każę ci zatańczyć. Będziesz skakać, jak każę skakać. - Uderz się. - Wypniesz się przede mną, rozkraczysz, otworzysz. Posiądę cię. Nie zostawię ci najmniejszej części ciała, która nie będzie moja. - Uderz się. Kiedy po raz kolejny rzemienie przecięły powietrze, wyraźnie się zachwiała. Kajdany krępowały jej nogi, a każde uderzenie było jak mocne pchnięcie. Piersi drżały w coraz szybszym rytmie oddechu. Wibratory cicho terkotały.- Zniewolę cię. A potem zamienię w zwierzę. Zapomnisz, że kiedyś nim nie byłeś. Będziesz jadł z ziemi. Zamiast mówić będziesz szczekał. Drżała już na całym ciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Uderz się. Cienka strużka potu spłynęła po jej twarzy. Oczy wypełniły się łzami.- Uderz się. Mocniej.Zamachnęła się z całej siły, jeszcze bardziej niż zwykle. Rzemienie przecięły powietrze z wściekłym świstem i opadając na jej pośladki zerwały opaskę z cienkiego materiału.\Zachwiała się, z prawdziwym trudem złapała równowagę. Oczy zaszły jej mgłą. - Uderz się. - Uderz. - Uderz... Wiedziałem, że upadnie jeszcze przed kolejnym uderzeniem. Poznałem to po tym jak ciężko oddychała, jak się chwiała po każdym razie, jak wyzywająco odgięła głowę przy kolejnym zamachu. Rzemienie opadły na jej ciało w pełnym impecie, ze zwierzęcą furią, którą skierowała przeciwko sobie, aby pokazać swoją wyższość, rzucić mi ją prosto w twarz. Nieme wyzwanie Nieugiętej. Siła uderzenia odrzuciła ją tak mocno, że nawet nie próbowała złapać równowagi. Runęła jak ścięta, zdołała tylko ramieniem ochronić głowę w ostatniej chwili. Po chwili coś jeszcze upadło głucho na dywan. Leżała tak kilka sekund ciężko oddychając bez żadnego ruchu. Ciszę wypełniał jej oddech i terkotanie wibratorów. W ostatniej chwili powstrzymałem się przed wstaniem. Oparta na rękach podniosła się na kolana. Między jej nogami na dywanie leżał wibrator, który przy upadku wysunął się z pochwy. - Przyrzekam ci... - wyszeptała. - Przyrzekam ci, że będę cię chłostać... do utraty tchu. Poznasz, co to ból...Bez żadnego polecenia zamachnęła się i uderzyła ponownie. - Poo-znaasz... - wychrypiała przez zaciśnięte zęby - czym jest poniże-enie. Kolejny zamach i kolejne uderzenie. Już nie tak mocne. Powoli opadała z sił. - Pooniżeeenieeeee... Każę ci się chłostać - wyszeptała z trudem. - Na moich oczach... brandzlować. Umazany własną spermą będziesz skakał koło mnie. Oddychała już ciężko przez otwarte usta. Głowę opuściła nisko, bez sił. I wtedy nagle spojrzała mi jeszcze raz prosto w oczy, zagryzła wargi i ponowiła chłostę. Uderzała się raz po razie, bez przerwy. Przewróciła oczami i po raz pierwszy krzyknęła przeciągle. A potem padła na podłogę... - Wstań - powiedziałem. - Musisz odpocząć... Wstrzymała mnie ręką. - Wygrałeś... - wyszeptała. Podciągnęła się nieco, przysunęła. Patrzyłem jak opada czołem na moją stopę, jak zbiera siły, wysuwa język i liże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stosunkowego
jeśli to Cię naprawdę kreci to jesteś bardzo dziwnym człowiekiem ,ok rozumiem ostry seks ale taka z poniewierka i ten ból....to jest chore..:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zanim zaczniesz pisać o kimś, że jest dziwny lub chory , poćwicz czytanie ze zrozumieniem i znajdź zdania świadczące o tym, że: - mnie to kręci - opisane sytuacje to moje doświadczenia dwie scenki adresowane do dwóch konkretnych osób. tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stosunkowego
zauważ że napisałam"jeśli"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech kobiety
tak jasne już to widzę:> ale dobrze to w takim wypadku nie bez złośliwości życzę Ci tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxymie Ty spać nie możesz? :p Weekend minął spokojnie i grzecznie :) Jak zawsze :P A tak serio to mąż trochę pokazał pazurki, może jeszcze coś z niego będzie ;) "tak jasne już to widzę:> ale dobrze to w takim wypadku nie bez złośliwości życzę Ci tego" Pomarańczo wiem, że trudno w to uwierzyć, ale tak jest. Dla mnie byłby to podniecający widok zobaczyć męża z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli działasz to inna sprawa :p Mąż wyjechał, kochankowie zajęci, więc ja dla odmiany pracuję :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież Ty już działasz Maxymie :p Nie chcę Ci przeszkadzać ;) A propos Odyseusza-pamiętam, że jak miałam lat naście to w bibliotece była "Mitologia dla dorosłych". Gruba księga, zawsze się z koleżanką zastanawiałyśmy co jest w niej takiego, że jest dla dorosłych i z niecierpliwością czekałyśmy kiedy będziemy mogły ją wypożyczyć :D A jak już mogłyśmy to jakoś przestała kusić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stosunkowy jedna rzecz w Twoim tekście mi "nie podpasowała", a mianowicie to, że mężczyzna pije tam wódkę, i to całkiem sporo. W trakcie sesji wolę jak Pan jest trzeźwy, ewentualnie po kieliszku wina. Musi mieć trzeźwy umysł, żeby wszystko kontrolować. Ale rozumiem, że to w dużym stopniu fikcja literacka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxymie może to moja nadinterpretacja, ale Ty ani razu nie napisałeś, że zdradzasz :P Chyba, że kłamałeś :p Chociaż z drugiej strony rozmowa o Odyseuszu to nie zdrada :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perwersja - powinien być trzeźwy - dlatego NIE ma tam słowa o tym, że pije...to zostaje raczej niedopowiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie fakt, nie ma, że pije, ale jest, że dolewa wódki do szklanki :) Znowu moja nadinterpretacja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolewa i sięga...to tyle...można odnieść wrażenie, że robi to z nią pierwszy raz, zasycha mu w gardle, ale widocznie to co się dzieje pochłania go bez reszty...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwię się, że go pochłania ;) W sumie mógłby się z wrażenia nawet nie napić... Ale... Jeśli dolewa to tak jakby już coś upił :D Wiem, szukam dziury w całym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś upił, czyli raczej niewiele...może ma we krwi tyle co po kieliszku wina...;) dziury to ja bym się innej doszukiwał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, nie twierdzę, że on pijany :P To tylko tak na przestrogę zwróciłam na to uwagę, bo nadmiar alkoholu przy takich spotkaniach może być niebezpieczny. Ja się na dziurach nie znam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×