Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Płomień zgasł

PŁOMIEŃ ZGASŁ, JUŻ NIE MA NAS...

Polecane posty

Gość Płomień zgasł

... zupełnie jak w piosence... po kilku latach związku miłość wygasła. Nie kocham go. Nie potrafię się zmusić do miłości. Im bardziej chłodna jestem, tym on bardziej sie stara, ale mi nie zależy na tym. Czy powiedzieć narzeczonemu, że go nie kocham? Rozstać się z człowiekiem, kórego nie kocham czy planować małzeństwo z rozsądku, w którym nie będę szczęśliwa? Nawet nie potrafię się zmusic, by go pocałować, o seksie nie wspominając. Nic do niego nie czuję. Jest mi obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kafe
Smutne.. Rozstać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malpom mowie nieeeee
to po co z nim bylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksij
Sad but true. Powiedz mu o wszystkim. Nie rób mu złudnych nadziei. Ty i on możecie sobie na nowo poukładać życie. Nie ma nic gorszego, niż bycie z drugim człowiekiem z rozsądku, bądź litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płomień zgasł
kochałam go, ale to się skończyło. wiele razy mnie zwodził, a teraz - jak nic nie czuję, to on szaleje, mówiąc, że to z miłości (kwiaty, telefony - nagle sobie przypomniał, że jestem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc, skończ z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopez1987
daj chwile wytchnienia , czlowiek dowiaduje sie dopiero o czyms jak cos straci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
skończyć coś co i tak by nie miało szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płomień zgasł
może jego relacje w stosunku do mojej osoby się poprawią (bo mnie traci), ale już nie moge udawać, że wszystko jest ok. Już tak ze 3 miesiące czuję nic... Nie poprawia się, więc to nie jest chwilowe zwątpienie w związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemoreleeeeee
powinnaś odeść. serce nie sługa, do miłości się nie zmusisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej.K.K
Odejdź. Jeśli Cię kocha -będzie cierpiał, ale zrozumie.. Jeśli zostaniesz z nim z żalu, rozsądku, litości - znienawidzisz i jego i siebie.. Moze byc tak że jeszcze kiedyś wrocicie do siebie.. Jak było w moim przypadku. Po 3 latach od rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płomień zgasł
nie obędzie się bez bólu, ale macie rację - nie można kogoś oszukiwać, igrać z jego uczuciami. dziękuję za wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno, która zdaje sobie
sprawę z tego, że nie kocha narzeczonego: Porozmawiaj z nim. Nie chowaj dłużej tego, co czujesz. Piszesz, że ten stan trwa juz jakis czas, czy facet się nie zorietował?? Lepiej nie dawać mu nadziei na poprawę, skoro jej nie widzisz. Lepiej dać każdemu z was szansę na stworznie związku z kimś innym. Jeśli los się odmieni, może do siebie wrócicie, jak ktoś pisze powyżej, ale nic na siłę. Uczucia to delikatna sprawa, nikt nie zasługuje na to, by go oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw go i już po kłopocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna dziewczyna
Jestem w podobnej sytuacji.. stoję na rozdrożu... dlaczego miłość wygasa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×