dzis mial byc moj slub...nie mam po co zyc

odszedl bez slowa ;( chce umrzec;(

dasz rade :(

slub w poniedzialek ? mial byc ?

dlaczego odszedł?

spokojnie mój kuzyntez zaostał na lodzie więc połozył sie na ulicy w nocy i czekał az go cos przejedzie... ona odeszła i przysłała liscik do kościoła...żenada teraz ma fajna babke i szybko wzial z nia slub ;)

tak w poniedzialek..sale zamawialismy w 2008 roku bylosmy razem 5,5 roku 3 lata zareczeni... mowil ze kocha przyjechal do mnie powiedzial ze mnie kocha... a mastepnego dnia dowiaduje sie od jego matki ze wszystko odwolane.. bo ona i tak by nie przyszla na slub... a on milczy...

to jakis kretyn a nie facet.ehh szkoda placzu na niego.mnie tez facet kopnal w doope.a tak niby kochał a tu kupa.zostalam sama i nie placze juz bo z ciulami sie nie da

ja piernicze :O ludzie ktorzy odwoluja slub w ostatniej chwili to dla mnie dno :( mial chyba duzo czasu na zastanowienie idiota:O a to z liscikiem to juz wogole gruba przesada,jak ona to zrobila?? napisz cos wiecej bo ja nie jestem sobie w stanie wyobrazic:O

ślub biorą niedoszłe panny mlode :D

3 lata temu sala ktora nas interesowala nie miala juz ani jednego week wolnego!! week dopeiro byl wolny na 2013 rok!! a nie chcielismy tyle czekac;(

niech spierdlala znajdziesz kogos innego

mozesz mi nie wierzyc ale wiem co czujesz bo ja mam bardzo podobna sytuacje ale nie bede o tym tu pisac.jedno jet pewne trzeba patrzec na siebie a nie na nich.oni tez cierpia.nie martw sie jemu tez nie jest lekko.bog wie co ta matka tam namieszala co go nie usprawiedliwia ze jest cwelem i prostakiem.

opisz mi Twoja sytuacje prosze

moj mial byc w sobote-19.06....moj facet na kawalerskie bez slowa wyskoczyl nad morze....i nie zdazyl wrocic. Wrocil w piatek o 23...teraz? na kolanach blaga o wyaczenie. A ja nie zyje. Nie mam juz dla kogo.

co tu duzo pisac.ja jedynie bylam z nim zareczona a jemu sie zachcialo panienki na boku. w dodatku oklamywal mnie przez tyle lat bo az 7. jak juz kurwa znalazłam pierscionek w szufladzie a obok jej kupe zdjec razem z nim to wyrzucil mnie na zbity pysk z domu.wcale tego nie rozzumialam po co mi sie oswiadczyl a potem chcial jej? zycie jest skomplikowane a juz tym bardziej faceci. pierscionek wysłałam mu pocztą a jego nie widzialam juz 1,5 miesiaca.

ale wrocil i chce byc z toba, wrocil dzien przed slubem. a moj zniknal..odwolal szystko i nawet mi nie powiedzial;((

do przykro mi a to gnoj!! jak sobie radzisz teraz?? mieliscie juz date slubu?

promiennn nie wierze to prowokacja!

nie dzien przed slubem bo noc....wiem, wyobrazam sobie jak musisz sie czuc. My mielismy zaraz po sluie leciec do hiszpanii....jakby dal znac, cokolwiek...bylam pewna, ze uciekl :( czekalam do piatku, w piatek odwolalam. A teraz...nie wiem co zrobic, on placze, nie spi-on chcial slubu bardziej niz ja. A ja? kocham az mi serce peka ale jak mam teraz z nim byc?

dziewczyny ale historie trzymajcie się mocno ja bym chyba nie zniosła !!

moja niedozla tesciwa wymyslila ze nie ma czegos takiego jak noc poslubna i dlatego jej syn bedzie spal u niej w mieszkaniu a ja u swoich rodzicow a wzystkie koperty dajemy jej bo przeciez ona za syna placi polowe po czym zamowila mi kwiaki takie jak ona miala na swoim slubie nie sluchajac mojego zdania a gdy jej powiedzialam ze chyba oszalala to powiedziala ze zrobi wszystko zeby nas rozdzielic szantazowala mojego ex narzecznego ze nie przyjedzie na slb itd ze zrobi cyrk odwolala wszystko... a on nawet nie walczyl o nas;( nie chce mi sie zyc;(

nie mielismy daty slubu.to gnoj to malo powiedziane to jest skurwiel jakich malo...poki nie wiesz na czym stoisz bedziesz plakac i cierpiec.ja juz wiem ze ten szmaciarz mial podwojne zycie i dziekuje za to bogu ze sie dowiedzialam.predzej czy pozniej bylby koniec.zastanawiam sie tylko co on sobie myslal? chyba sobie wybierał ktora lepsza na zone. rozpamietywac to ciezko ja radze sobie roznie.pierwsze 2 tyg wylam w poduszke...drugie 2 przestalam plakac bo juz lzy sie skonczyly ale nie moglam wyjsc poza dom. teraz pol miesiaca zyje i mam wielka ochote zrobic cos szalonego w swoim zyciu.wyjechac,poznac kogos wartosciowego ale nic na sile ...dasz rade ale musisz sie dowiedziec co sie stalo

wiedzialam, ze posypia sie teksty, ze prowokacja. Szczerze mowiac, mnie sie tez nie chce w to wierzyc...ale tu jest moj temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4498825 tydzien wczesniej ukladalabym prowokacje bo przewidzialam, ze autorka zalozy taki temat? Dajcie spokoj....

promenn rozumiem Cie..mogl dac znac;( ale jestem pewna ze slub wezmiecie kiedys;) oboje sie kochacie!! ja nie mam juz dla kogo zyc;(

probuje sie dowiedziec...pisze do niego smsy, maile, ale on nie odp;( a bylo by mi lawiej jakbym wiediala;(

to jedz so niego.badz i zachwaj sie ty jak czlowiek.naleza ci sie wyjasnienia dlaczego.juz widze ze ta mamuska jego to jakis chodzacy dramat.wspolczuje.

myslisz, ze kiedys sie odwaze jeszcze to zaplanowac, cieszyc sie z sukienki, obraczek? nie sadze, bede miala w soie strach....Tobie nie wiem co powiedziec, tak samo jak nie wiem co pwoiedziec sobie. Ale moze cos sie stalo? ja obdzwonilam wszystkie szpitale, komisariaty....naprawde...

promienn a dlaczego on nie wrocil? wyjasnil cos?

"pisze do niego smsy, maile, ale on nie odp" Moze jest poza zasięgiem

jego matka jest okropna..ale on tego nigdy nie widzial ;( mieszkalismy 3 lata razem na studiach i bylo idealne! jak wrocilismy teraz na rok do swoich rodzinnych domow, to zaczelo sie psuc;(