Przyłapałam męża ...

Przyłapałam go na tym jak rozebrany siedział przed komputerem, kamerka skierowana na ... wiecie co. Pisał z jakąś obcą kobietą i pokazywał się jej. Zrobiłam mu awanturę o 2 w nocy i wiecie co jest najlepsze- jest na mnie teraz potwornie obrażony i uważa że niesłusznie go oskarżam o zdradę. A dla mnie to jest zdrada i zastanawiam się co dalej z nami będzie. Co robić?

tez bym sie wkurzyla niemilosiernie to ewidentnie zdrada, moze nie bezposrednia ale jednak pokazuje sie i podnieca sie inna kobieta, moze zapytaj czego mu brakuje

ty suko przepros go

zabiłabym skurwiela ;)

a na co skierowana....na odbytnicę. To się nazywa głupia krowo, fiut albo kutas, wyspowiadaj sie lepiej, świętoyebliwa krowo.

to pewnie prowo, ale dla mnie bylby to koniec zwiazku

chyba bym sie na niego zrzygala jak bym to zobaczyla

A ja bym wcale się nie kłociła, zrobiłabym kolację, a po kolacji siadłabym naga do komputera, kamerę ustawiłabym sobie na narządy i zapraszałabym na czat innych panów. A co, przecież to nie zdrada. Niech z tej perspektywy oceni czy to nie zdrada. Po co sobie język strzępić.

chętnie poogladam....