Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buuu__zagubiona__

7 lat i co dalej? POMOCY

Polecane posty

Gość buuu__zagubiona__

Jesteśmy razem ponad 7 lat on ma 30 ja 25. Zawsze uważaliśmy że nasz związek jest wyjątkowy, rozumiemy się bez słów, dużo rzeczy robimy razem poświęcamy sobie cały czas itp. Mieliśmy oczywiście kłótnie i kryzysy, ale zawsze świetnie się rozumieliśmy, pomagaliśmy sobie, byliśmy szczęśliwi. Myślałam że zamieszkamy razem, weźmiemy ślub. Nigdy nie zależało mi na formalnościach, ale od roku zaczęłam myśleć że byłoby fajnie. Chciałabym mieć rodzinę i byłam pewna że to właściwy facet. Tymczasem ostatnio wszystko się sypie. On ma do mnie pretensje ze poświęca mi za dużo czasu, że ja nic dla niego nie robię, że nie stać nas na mieszkanie to moja wina. Obarcza mnie winą za wszystko począwszy od totalnych pierdół na zarzutach że nasze życie wygląda do d... skończywszy. Trwa to już kilka miesięcy. Myślałam że może za mało się staram że ma rację. Zaczełam o niego bardziej dbać, starać się mu pomagać w różnych rzeczach. Okazuje się że to i tak za mało, że domagam się docenienia za nic (bo te rzeczy co robię są niczym). Nie mam już siły. Zastanawiam się czy to ma dalszy sens. Czy jest szansa że wszystko się ułoży i będziemy żyć razem, czy też nasze najlepsze lata minęły, zostało tylko przyzwyczajenie i pretensje. Jestem załamana bo poświęciłam dla niego znajomych, pasje, wszystko. Czy to ma jeszcze sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ma kochanke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloł kitty
7 lat to zbyt długo, żeby nie wziąć ślubu w waszym wieku, choćby cywilnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, facet 30 lat na karku i po 7 latach bycia z tobą obudził się nagle i stwierdził, że tak właściwie nie macie nic... szkoda tylko, że całą winę ze taką sytuację obarcza tylko ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej przykre jest
to,że piszesz,że poświęciłaś dla niego wszystko. NIGDY, ale to NIGDY się nie poświęca wszystkiego facetowi!!!!!!!!!!!! Trzeba mieć swoje zainteresowania, pasje, znajomych itp. To jest zdrowe dla normalnego związku, nie można się od siebie uzależniać,bo potem tak to się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloł kitty
zgadzam się z tym, co jest wyżej napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilek9873
to nie fair z jego strony moze to chwilowa slabosc i bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuu__zagubiona__
Wiem, ale poświęcenie przychodzi jakoś z czasem. Krok po kroku i okazuje się że z tego zrezygnowałam z tamtego. Wiadomo że z jednej strony miałam swoje sprawy, ale z czasem coraz mniej bo wiadomo że w poważny związek trzeba się zaangażować. Nie sądzę żeby kogoś miał chociaż tak szczerze - kto wie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja tam nie wiem
mam podobny staż do Twojego autorko jeśli chodzi o związek i jakoś nie zatraciłam wszystkiego... Oczywiście, starać się trzeba, ale swoje życie i sprawy też. Choćby po to, żeby się nagle nie okazało, że związek się kończy i zostaje się z niczym... A próbowałaś z nim rozmawiać? Pytałaś co się dzieje? Może ma jakieś problemy w pracy albo coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej przykre jest
w jaki sposób angażować? być ze sobą non stop? To fajne na krótką metę, potem się nudzi. Spróbuj spotkać się z dawno nie widzianą koleżanką, zacznij robić coś dla siebie, może zacznie widzieć, że poza nim jest też inny świat i nie jesteś od niego całkowicie zależna to przejrzy na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuu__zagubiona__
Właśnie ostatnio tak roibiłam. Postanowiłam że może trzeba się trochę odsunąć, zająć swoimi sprawami. Odnowiłam przyjaźń z psiapsiuła z liceum. Tylko że to rodzi kolejne pretensje że zamiast się dorabiać to ja sobie imprezuję :( Oczywiście rozmawialiśmy nie raz, ale każda rozmowa przeradza się w kłótnie. Ostatnio wyjechaliśmy na tydzień i było super. Wróciliśmy i na drugi dzień kłótnie od nowa. Może to kwestia otoczenia, albo ja coś robię nie tak, sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko! Dla niego, żeby on był szczęśliwy z tobą - TY MUSISZ BYĆ SZCZĘŚLIWA. Dasz mu szczęście, podnietę, ekscytację i ciekawe życie, gdy wrócisz do tego wszystkiego, co dla niego zostawiłaś; przyjaciele, pasje, wyjazdy z przyjaciółkami, piękne ubrania, seksapil i może jezsszcze inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Jakaś inna kobieta go podrywa, może w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ma kochanke?
ponawiam pytanie. co on robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On wie, że ty nie dasz mu w życiu niczego ciekawego. Nie zabierzesz go na sport ekstremalny, nie poznasz z nowymi ludźmi. Nie musi w ogóle o ciebie zabiegać, bo i tak nie masz swojego życia. Nudno przy tobie. Więc odejdzie. Chyba, że to zmienisz. Siebie i swoje osobiste życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ma kochanke?
do tej pory mu pasowalo, nagle wszystko mu nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuu__zagubiona__
Nie sądzę żeby miał kochankę. Raczej nie wyjeższa na długo najwyżej 1 dzień w interesach i wraca wieczorem) nie chodzi na jakieś imprezy beze mnie itd. Nie zauważyłam podejrzanych telefonów. Wasze posty otwierają mi oczy - może faktycznie on widzi że i tak nie mam alternatywy i nie mogę mu dać nic ciekawego więc może ze mną robić co chce (w sensie wyzywać się, marudzić etc). Może powinnam być bardziej samodzielna żeby pokazać mu że nie jestem na niego "skazana"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×