Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miarkasieprzebralalalaaa

Kolega ze studiów -leser

Polecane posty

Gość miarkasieprzebralalalaaa

witam chciałabym się was poradzić co powinnam zrobić i jak postąpić z kolega ze studiów. otóz własnie końccze drugi rok(3 letni licencjat) i już nie daje rady,żaluje ze przez te 2 lata dalam sie tak wykorzystywac koledze ,który obecnie ma mnie za nic... Na pierwszym roku bardzo sie zaprzyjaznilismy ,wspony jezyk (nie nie zakochalam sie nie jest w moim typie ,idealny kolega do pogadania chociaz wiem ze ja mu sie podbalam ) okazalo sie ze w przyszym roku urodzi sie mu dziecko i musi isc do pracy ja mu powiedzialam ze mu pomoge jak beda jakas zadania w grupach ,proejkty itp .Tak bylo całe poltora roku rok robilam za niego wszystkie zadania ,dawalam mu sicagac na wszystkich mozliwych egzaminach spoczatku dziekowal chociaz ale pozniej bylo coraz gorzej doprawadzi mnie do takiej zlosci ...otoz ja ostatnio zrobia m prezentacje i dalam mu tekst ktory mial przeczytac a on normanie zrobil mi taki wstyd nawet nie umial tego przeczytac i sie dukal przez niego dostalismy slabsza ocene ,ale ok ... potem okazalo sie ze na naszej poczcie grupowej jest zadanie do zrobienia i myslalam ze on o tym wie skoro sam zalozy ta poczte i jest starosta a on do mnie z pretensjami po tygodniu dzwoni ze jak ja moglamu mu o tym nie powiedziec ze nie ma zadania i z ryjem na mnie ... wiec bylam glupia ze ostatnio znowu dalam mu sicagnac i znowu zzdal dzieki mnie egzamin ana ktory ja sie kolam tydzien tez mam male dziecko co prawda nie pracuje ale zaniedbuje je przez nauke a on nawet nie potrafi podziekowac ,ja mu mowie ze z mezem siedzialam do 2 w nocy i robilam prezentacje a on tylko kiwnal ramionami jakby to musialobyc nie nawidze go .Zostaly nam dwa egzaminy i przysiegam ze zrobie wszystko zeby on je nie zdal ,nie nawidze go . Musimy odbyc praktyki i to jest jedyna rzecz o ktora go poprosilam bo jego mama pracuje w przedszkolu i jemu zalatwi to mi powiedzial ,ze jego mama nie bedzie sie za mnie podejmowac czy cos takiego...spoczatku bylo mi go zal chlopak ma jedno dziecko ,drugie w drodze ciagnie dwa etaty dniowke i nocke i wiem ze nie jest w stanie sie uczyc litowalam sie nad nim ale teraz miarka sie przbrala ,nawet nie potrafi zadzwonic podziekowac jest taki bezczelny jezzu jak ja go nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokójjj
Powiem Ci ze naprawdę nie ma sensu tak dużo pomagać, przecież on nie musi studiować...No i jest mega bezczelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokójjj
Co innego raz czy dwa coś za kogoś zrobić, a co innego ciągle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup se wibrator
Ja to się mawia "ręka rękę myje". A skoro on nie potrafi nic zrobić dla ciebie, to gdzie w tym dobry interes? Nie można ciągle być tą dobrą. Czasem trzeba powiedzieć:"Nie" i koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miarkasieprzebralalalaaa!!!
teraz dopiero to wiem..ze nie ma sensu ja nigdy na niego nie moglam liczyc on zawsze wszystko zdawal dzieki mnie na pierwszym roku tojjeszcze mi pomagal zebym miala wszystkie notatki i wszystko co potrzebne a wtym no porpsotu go nie nawidze traktuje mnie jak smiecia jeszcze ostatnio pozyczyl odemnie 10zl nie oddal i chcial mi dogryz bo powiedzial co tak malo masz dzisiaj w portfelu to mu powiedzialam bo ty mi nie oddales 10zl to sie zamknal i wiem ze mi juz nie odda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokójjj
Ja bym na Twoim miejscu do unikała i się do niego nie odzywała... Owszem ja też lubię pomagać, mnie to cieszy, ale są granice, a Ty zdecydowanie przesadziłaś z dobrocią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobisz wszystko zeby nie zdał
???? Po co? wystarczy,że usiadziesz daleko od niego.... aha tylko wczesniej mu nie mow ze nie pomozesz... Mnie by nie denerwowalo to,ze sciaga, nawet to ze ochrzanil za swoja glupote(nie wiedzial o tym zadaniu) czy juz nawet to,ze dostalam przez niego slabsza ocene..mnie by wkurw* to,ze on nie chce mi pomoc w zalatwieniu praktyk sku* cholerny.... Olej go ciepłym moczem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×