jest fajnie, ale nic z tego nie będzie

Nie wiem czy to ze mna jest coś nie tak. Poznaje chłopaka, jest fajnie, wszystko się układa między nami spoko.. mówi, że mnie lubi, że mu zależu...a potem czar pryska i słysze tekst zostańmy przyjaciółmi. Zawsze tak jest od kiedy pamiętam. Ja cały czas jestem sama . Dobra boję się zaangażowania. Ale tylko dlatego,ze gdy dochodzi do jakieś uczucia to oni uciekąją. Co ze mną nie tak. Nie zmieniam swojego zachowania. Te zmówię, że mi zależy. Jestem taka sama jak w tym czasie gdy się z nimi poznaje. Nie jestem zazdrosna.. ani jakaś maniakalna, że dzwonie do nich cały czas.. ale teżnie olewa. Wiem , że chłopak nie zawsze pierwszy powinniec się odezwac. Oni wiedzieli, że mi zależało, więc co jest ? ! :|

Moze to wszystko dzieje sie za szybko?:-P Znam przypadek gdy dziewczyna po dniu znajomosci dedykowala fotki na NK mowila kocham cie itp i przez to nie wypalalo:-)

Nie. Ja taka nie jestem. Nie okazuje uczuć na nk ;] . Poprostu, gdy chlopak mi mówi, że mu na mnie zależy a jesli mi na nim zależy to tez mu to mówie. Mija miesiąc, dwa a nawet trzy... i wtedy czuje jak oni się odsuwają....i potem jest tesk .. nie chcę sie zranić.. zostańmy przyjaciolmi.. jestes super, nie zasluguje na Ciebie.. no kurde co to ma znaczyć.. czy ja ich odstraszam.. gdybym była głupia i brzydka to by nie bylo tego zauroczenia głupiego .. to chyba by sie nie chcieli spotykac

Coś musi być nie tak. Mnie przyszło do głowy, że skoro chcą się tylko kumplować, to może jesteś za mało kobieca?

A wiesz na czym polega to zostańmy przyjaciolmi.. że się potem nie odzywaja do mnie... Tylko sporadycznie.. Co słychac...Myślałam, że to tylko przypadek, że ja mam paranoje, ale dzisiaj właśnie po spotkaniu z jednym gostkiem. doszłam do wniosku, że nic z tego nie będzie.. Powiedział mi że chcę się ze mną spotykac... ale nie wie co mysleć o nas. Mnie już to poniosło czekałam aż powie zostańmy przyjaciolmi.. to ja się go zapytalam co mam przez to rozumiec. a on do mnie możemy byc narazie przyjaciólmi :|, co do kobiecości.. to nie wiem jak to rozumieć czy charakter czy wygląd masz na myśli.

Mam na myśli ogólny zestaw cech i zachowań. Kobieca kobieta mówi ładnym językiem bez bluzgów, ubiera się ciekawie, ma ładny melodyjny i przyjemny głos, ma kobiece gesty jak np odgarnianie włosów, spojrzenie spod rzęs, płynny i wdzięczny chód, nie za głośny śmiech.

Autorko, ja mialem kiedys poprostu IDENTYCZNIE z pewna dziewczyna:-) Gonilem za nia jak pojebany, wyznawalem milosc a ona ze ja dla niej za dobry, ze na mnie nie zasluguje itp. To sa jawne brednie, te slowa maja na celu splawienie Cie i im szybciej to zrozumiesz tym lepiej. Ja zerwalem kontakt i jestem zadowolony i mysle jaki bylem glupi ze tak traktowalem ja jak "ksiezniczke" i gonilem za nia jak idiota. Co do "przyjazni" to bylem dla niej przyjacielem tylko wtedy jak cos potrzebowala, a tak to mne olewala. Ja tez ja ostatecznie olalem i jak kiedys na drodze spotkam to nawet czesc nie powiem, a co:-P

No tak to się chyba zachowuje każda kobieta. Gdyby tak nie było to chyba by wogole, żaden na mnie wcześniej nie spojrzał i nie męczył się ze mną te 3- 4 miesiące , żeby mi powiedziec zostańmy przyjaciólmi. Jeden kiedyś mnie za to przeprosil po pół roku i chciał być ze mną. Ale ja już nic do niego nie czula, Teraz jesteśmy bardzo dobrymi znajomymi. Czasami mam wrażenie, że czuje coś do mnie przez to jak dotyka moją rekę czy mówi do mnie. Ale on wie, że ja już nic do niego no czuje. A zreszto on ma dziewczynę. I wie, że ja teraz też byłam blisko z chłopakiem , az o dzisiaj. Jaka ja jestem wsciekła !!!!

wiem, że te slowa sa brednie.. to jest takie proste pożegnanie, żeby kogoś nie urazić ;] już wiem.. tyle przeszłam, że to wiem,, tylko dlaczego każdy mi to mowi !!!!!.... Jeden nawet mi powiedział, ze mnie kocha ha ! ;] pf aaa po miesiącu zostańmy przyjaciółmi... :||

może powinnam zalozyć koło przyjacół, którzy i tak nie istnieją ! :|!!!

Podejrzewam ze po pol roku Cie przeprosil bo wczesniej pewnie krecil z jakas panienka nie wyszlo i mial Ciebie jako "przyjaciolke" ze jak tam nie wyjdzie to tu mam zabezpieczenie bo ona na mnie czeka" tak Cie trakowal. Ta moja znajomosc tak samo, po miesiacu zaczela pisac jak najeta bo ja koles olal. Ale sie nie dalem i mam ja gleboko w dupie.

Nie wiem, nigdy nie spotkałam się z czymś takim szczerze mówiąc. Bo raczej jak już ktoś chciał zrezygnować ze spotykania się ze mną, to wiedziałam o powodach. I dzięki temu mogłam uczyć się na błędach i dalej ich nie popełniać.

Być może tak było, ale teraz i tak nic z tego nie wyjdzie, bo bym nie mogła z nim tak po prostu, skoro taz chciał przyjaxni to za drugim razem też będzie chciał tak jak inni pozostali. Czy jest możliwe , ze którys mi powie.. Zostańmy przyjaciolmi, ale nie tylko, chce z Tobą byc?? Nie, a dlaczego.. nie wiem ;|. Nie wiem co ze mną może być nie tak moze naprawdę nie jestem kobieca.. Nie wiem :| Nie jestem jakąs tam chłopczycą.. lubie byc na luzie,, ale wiem, że mam zalety kobiety i je wykorzystuje daje cos.. ale potem nie wiem sama juz co mam o tym myślec

Autorko ja bym po prostu założyła na Twoim miejscu, że miałam pecha trafiać na nieodpowiednich facetów i nie zniechęcała się, tylko szukała dalej.

Jak się pytam o co chodzi tak na serio , ze nie wierze w bajki zostanmy przyjaciólmi. to jest zapewnienie nic. A tak naprawdę mysli sobie daj mi juz swiety spokój dziewczyno idz sobie ;]

Moze poprostu Autorce brak charyzmy?:-) Czytalem kiedys ze to cos co ludzi do nas przyciaga:-)

Może kiedys znów nabiorę chęci, ale wiem,że dzisiaj już mam dość. MIałam iśc na impreze w sobote i spotkac tam się z tym moim już mi się nie chce.. wiem jak to się skonczy... On sobie pójdzie do kumpli, ale przedtem mi powie.. baw się dobrze jesteś wolna ;] zasługujesz na kogoś lepszego

Myslke tez, ze to moze byc tak jak u mnie. Na spotkaniah wiecznie pisywala smsy, pewnie ten Twoj tez krecil z jakimis panienkami ktore uwazal za atrakcyjne a Ciebie mial jako zabezpieczenie ze jak tam nie wyjdzie to Ty zawsze na niego czekasz.

A jak nabyc tą charyzmę.?

Z tego co mi wiadomo to cehca jakby "z gory" nadana czlowiekowi:-) Ludzie ja posiadajacy z reguly maja latwiej zdobyc prace, wywierac na ludzi wplyw, ale to by sie juz trzeba bylo zaglebiac w naukowe psychologiczne informacje:-)

Kurde, ale gdybym nie miała charymy, to bym nie miała chyba przyjaciół, ale teraz chodzi mi o tych prawdziwwych przyjaciół hm..i gdybym jej nie miała to by chłopcy do mnie chyba nie podchodzili ? A może masz racje nie umiem zatrzymac przy sobie faceta.

nie mow ze Ci zalezy! poza tym to musi czuc nei trzeba mowic!

powodow moze byc masa, moze oni szukaja tylko by zamoczyc a ze Ty im nie dajesz tak szybko ( co oczywiscie popieram) to sie Toba nudza? Wiadomo jak teraz jest w tych sprawach.

Jak mam nie mowić,że mi nie zalezy skoro oni mi to mówią to wtedy pomyślą ze mi nie zalezy i dowidzenia. NIe narzucam się im. Czekam na pierwszy krok. SKoro chlopak mi mówi, że mnie lubi , ze mu zalezy ze chce być ze mna no to co mam mu powiedzieć. ?NIC ? no sory ;] ale ja nie lubie takich zagrywek. A co do zamoczenia heh ;] no to może był jeden taki.. było po nim widać to byl podrywacz.. on mi powiedziałm ze mnie kocha ha :d ale tylko po to bym mu dała . no cóż ... jesteśmy dobrymi znajomymi.. on mi dużo teraz o sobie mówi i widze, że nie jest taki zly, ale mam do niego dystans. DObra w sumie to lubie mieć kumpli , ale bym chciała miec chłopaka .

Taka jest prawda, zlewaj ich a beda za Toba gonic tak jak ja za swoja byla "przyjaznia". Cos w tym jest.

Skoro mi zależy to po co mam olewac. Nie rozumiem... ale teraz zobacze poznam jakiegos typka.. to go bedę olewała ;] ha zobaczymy jak to będzie.Kurdę ale dalej mi zależy na tym moim.. ;| Gdy mi powiedział, ze chce narazie przyjaźni to się załamała. Kolejny .. tak było miło.. a teraz wiem, ze sie nie odezwie.. jestem tego pewna jaki to będzie z niego przyjaciel.. ja tez sie nie będę odzywac.. nie mam dla niego czasu nawet na spotkania o ! ...

Faceci sa skomplikowani !! Nie da się waz zrozumiec.. dlaczego to nie może być proste tylko jakies gierki !!

Ja glupi jeszcze tamtej cipce zadanko do szkoly przynioslem, powinienem od razu po jej tekscie z przyjaznia kazac jej na ksiezyc wyperdalac cipa jedna:-P Autorko nie przejmuj sie jakos bedzie:-)

Ja mam podobnie, nic tylo obie możemy siąśc i zaszlochać, tyle że mnie na prawdę traktują jako kumpelę i co gorsza pocieszycielkę. Ale jak tu pocieszać kogoś, że ma problemy z dziewczyną, skoro samej się coś do tego człowieka czuje???

Bo tym ludziom ktorzy tak rovbia jest po prostu za dobrze. Jedno powazniejsze rozstanie , nieodwzajemniona dluga potezna milosc i zmienia nastawienie. Gwarantuje