POWINNAM CIE USUNAC

Poklocilem sie z matka, matka nazwala mnie skurwysynem, ze gdyby mnie nie urodzila to napewno by kogos poznala. Powiedzialem jej ze zycze jej smierci i wyszedlem.

musiałeś ją czymś wkurzyć,matka też człowiek i nerwy ja pewnie poniosły

Ona mi to od urodzenia powtarza, mowi mi jakie dzieci jej brata sa wspaniale a ja jestem nikim. Dzisiaj ja przyszedlem tylko odwiedzic a ona mi wyskakuje z czyms takim ze mnie urodzila, co to moja wina ze moj "ojciec" ja i mnie zostawil, powiedzialem jej ze to ona rozkladala przed nim nogi, wiec niech obwinia tylko siebie.

w pysk!

na pewno tak nie mysli:)Ma zal do ojca i zlosc probuje przelac na Ciebie a w glebi serca kocha Cie mocno:)

Hmmm... Podsumowała sama siebie i swój problem, nazywając Cię "skurwysynem" i w sumie nie trzeba już było nic dodawać. Trzymaj się! Jeśli Cię to pocieszy, to dodam że rodzice już tak czasem mają, że swoje frustracje wyładowują na dziecku. Tak bardzo wierzą że dziecko spełni ich nadzieje na życie, że będzie mu lepiej niż im samym, że gdy okazuje się że nie jest tak łatwo, wściekają się. Nie mają dystansu... bo tak po prostu to im właśnie na nas zależy.

Pretensje miej do klechów:P.A jacy starzy jestescie?

biedaku... :( chodz ja Cie przytule heh

Przydalaby się terapia rodzinna czy cos takiego, rodzice często mówią coś, czego naprawdę nie myślą, przykre .