Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tiada

ile można wybaczyć facetowi?

Polecane posty

Gość mądrala jeden
do mądrali, "ja przypuszcam także, co do tematu, że ona źle go sformułowała" - mądre zdanie, nie tylko dlatego, że zgodne z moją oceną. Przecież sama pisze "żadnych tłumaczeń czy wyrzutów sumienia". Tym bardziej, jak się domyślam, obiecania poprawy. Pytanie o wybaczanie jest więc bezpodstawne. "ona go nie SZPIEGUJE, ona to WIDZI bo to się dzieje PRZY NIEJ" - gdybyś uważniej przeczytała to może zauważyłabyś, że ona nie tylko widzi to co się dzieje przy niej, ale również go szpieguje - "Do tej pory nie kontrolowałam żadnych jego komunikatorów .... ale teraz... Znalazłam parę dziwnych korespondencji z różnymi laskami z netu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego przyjaciółka ?
Gdyby facet był uczciwy nie miałby nic do ukrycia. Jeśli w Internecie szuka znajomości, rozrywki czy seksu to świadczy o braku więzi z partnerką. Jeśli dwoje ludzi się kocha to nie mają przed sobą tajemnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala jeden
jego przyjaciółka ?, "cóż takiego strasznego autorka zrobiła przeczytała sms-a, sprawdziła strony w Internecie - i to jest ogólnie uznawany za zły postępek? przecież nie wynajęła detektywa, nie prosiła koleżanek o szpiegowanie lubego itd." Nigdzie nie pisałem, że autorka zrobiła "coś strasznego". Co do zaglądania do cudzej korespondencji, w środowisku w jakim się obracam, jest to uznawane za złe. Odnośnie próśb do koleżanek i wynajęcia detektywa to wszystko jest jeszcze przed nią. Od czegoś trzeba zacząć. Przypominam - nie kontrolowała, ale już zaczęła. Na razie sama, ale przecież ogrom pracy przed nią - sama nie da rady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego przyjaciółka ?
i chociaż każy potrzebuje własnej przestrzeni w zwiazku to jednak nie może ona być nieogrzniczona. Kontrolowana wolność jest jak najbardziej wskazana ale o takiej można mówić tylko wtedy gdy jest pełne zaufanie do partnera albo brak uczucia. Wybaczyć można wszystko ale nie można zapomnieć i w tym jest problem kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala jeden
jego przyjaciółka ?, "Gdyby facet był uczciwy nie miałby nic do ukrycia" - szczególnie przed kimś z kim się mieszka i jest się razem prawie rok. Pytanie jest typu czy zastanawiać się ile można wybaczyć komuś kto wybaczenia nie oczekuje, czy przestać się oszukiwać, że to jest facet dla mnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego przyjaciółka ?
Przypominam - nie kontrolowała, ale już zaczęła. Na razie sama, ale przecież ogrom pracy przed nią - sama nie da rady!!! wierzę w kobiecą mądrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego przyjaciółka ?
jak oddzielć nagle serce od rozumu? Kobietom przychodzi to trudniej- niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala jeden
jego przyjaciółka ?, "każy potrzebuje własnej przestrzeni w zwiazku" - bez dyskusji. Ale ta przestrzeń nie może być wykorzystana do wywoływania w partnerce wątpliwości, czy jest tą jedyną, czy tylko jedną z wielu!!! "Kontrolowana wolność jest jak najbardziej wskazana ale o takiej można mówić tylko wtedy gdy jest pełne zaufanie do partnera albo brak uczucia." - jeżeli jest pełne zaufanie, to po co kontrola. Przecież wystarczy obserwacja zachowań, a w wypadku dostrzeżenia czegoś niepokojącego - wyjaśniająca rozmowa. Jeżeli nie ma uczucia to jest to tylko zwykły biznes (z zasadą ograniczonego zaufania). Kontrolowana wolność nie jest de facto wolnością. Ludzie nie po to tworzą związki aby cieszyć się wolnością!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jego przyjaciółka ?
no no i to pisze facet z kafeterii. Dokładnie jest tak jak napisałeś Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-nnna
dziewczyno...nie daj sie zwiesc..Moj twierdził,ze kocha,ze jestem jedyna,najwazniejsza..a nie jest juz gówniarzem,wiec sadziłam,ze nie pitoli co mu slina na jezyk przyniesie,ze deklaruje prawdziwe uczucie:( Co sie okazała? ma pozakładane konta na wszystkich chyba portalach erotyczno randkowych!!! jest na niektórych logowany codziennie:( zbrukał moja miłosc-szczera,uczciwa i prawdziwą.. Tez mnie okłamywał,wypierał sie.z siebie robił w koncu ofiare..baranek niewinny,psia mać!!! ale ja,choc kochałam,bardziej kocham i szanuje siebie,nie pozwole sie tak traktowac,bo zasługuje na takiego,dla ktorego bede naprawde najważniejsza zerwałam z nim-teraz niech sobie szuka ''szczescia'' na wszystkich portalach swiata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce już wiedzieć czy flirtuje, dzwoni, pisze...MAM TO GDZIEŚ. Zanim posunęłam się do zajrzenia tu i tam pytałam, rozmawiałam - nie przyznawał się nigdy i do niczego... Chyba żartujesz mówił , w życiu..i śmiał się, że mam obsesję. Musiałam to sprawdzić, bo wmawiał mi że czarne jest białe... a jak złapałam go za rękę, twierdził " że to nie jego ręka"... to nie jego ręka i to nie jest facet dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana Evie
Podbijam ten temat bo sama jestem na etapie, tego ile można i należy wybaczyć facetowi, gzie są granice wybaczania. Ja wybaczyłam już wiele - potajemne pisanie z byłymi (chowanie telefonu, kasowanie SMS-ów) - pisanie na portalach społecznościowych z innymi dziewczynami - słowa "czuje się jak w klatce" - podrywanie na moich oczach innych Wszystko to po większych i mniejszych kłótniach było z trudem ale było wybaczane, aż do teraz kiedy jesteśmy pół roku przed ślubem, a on pod moją nieobecność zaprosił do naszego mieszkania naszą znajomą, która 2 tygodnie temu zerwała z jego kolegą. Może wszystko było by dobrze gdyby nie to, ze wcześniej umówili się w barze, żeby pogadać o tej sytuacji. Bar zamknęli, ona nic nie wypiła i samochodem pojechali po 24 do naszego mieszkania (błogosławieni wścibscy sąsiedzi) tu już piła, nie chciała zostawiać samochodu i została na noc. Kiedy wróciłam do domu na stole stał bukiet czerwonych róż, on powiedział, że nasza znajoma tutaj spała bo wyszło tak i tak, że powiedziała mu, że ma o mnie dbać itp itd. Nie miałam pojęcia co o tym sądzić byłam wstrząśnięta. Dodatkowo widziałam się po kilku dniach i nie wspomniała o sytuacji słowem. Zrobiłam awanturę wyjechałam na parę dni do rodziny i pytanie co dalej czy przesadzam? Niby wiem, że między nimi nic nie było bo na tyle się znamy..ale alkohol i samotność + puste mieszkanie... wyobraźnia sama mówi za siebie. Dodatkowo dzwoniłam rozmawiałam z nim i w tedy nic mi nie powiedział, że ktoś u nas jest. Mam 30 lat cieszyłam się z tego ślubu, ale to wyprowadziło mnie z równowagi przesadzam? Co doradzacie? Co wy byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana Evie
Podbijam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×