Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość truffinka79

Zerówka w szkole czy przedszkolu - opinie

Polecane posty

Gość truffinka79

Witajcie!!! mam pytanko odnośnie zerówki,bo w mojej miejscowości jest tylko w szkole - córka chodziła do przedszkola poza miejscem zamieszkania i mogłaby kontynuowac tam zerówkę - mąż jest przeciwny,bo jego zdaniem nikogo nie pozna i pójdzie do pierwszej klasy i będzie się wszystkiego bała, dodam,że córeczka jest bardzo wrażliwym dzieckiem i moim zdaniem nie poradzi sobie w szkole - tam trzeba prowadzać dziecko na godziny i nie ma żadnych posiłków, a w przedszkolu ma opiekę i wszystko zapewnione, nie trzeba sie martwić.Zajęcia w zerówce dwie lub trzy godziny i co potem robić z dzieckiem- zimą,bo zapewne będzie się nudziła.Dziewczyny doradźcie,bo ja sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truffinka79
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truffinka79
Żadna z mam się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuulka
Dzieci w szkole sa lepiej przygotowane do rozpoczęcia nauki niż w przedszkolu. Wiadomo ,ze nauczyciel w szkole bardziej przykłada sie do swojej pracy niz przedszkolanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
ja po kilku latach syna w przedszkolu wybralam dla niego zerowke w szkole Po poludniu jest zawsze czynna swietlica do siedemnastej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truffinka79
Może i są przygotowane,ale w tym przypadku to w przedszkolu gdzie córka chodziła( w mieście) jest większy nacisk na naukę niż w tej naszej wiejskiej szkole.Na prawdę mam dylemat.Wypowiedzcie się dziewczyny,bo napewno nie jedna z Was miała taki dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truffinka79
Tylko,że ja pracuję i mąż również, obiady są,ale kto ją zaprowadzi( dziecko je razem z dziećmi ze szkoły),bo na babcię nie mam co liczyć - mimo,że mieszkamy razem.Z zerówki nikt dzieci na obiady nie prowadza,bo dzieci mają posiłki u babć ja takiej możliwości nie mam, swietlica jest,ale nie pilnowana czyli dziecko może iśc gdzie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójeczki
Myślę, że niesprawiedliwie ktoś stwierdził, że "przedszkolanki" (a raczej nauczycielki!) nie przykładają się do pracy tak, jak nauczycielki ze szkoły. Nie wiem, może to zależy od przedszkola, szkoły, bo w wypadku moich dzieci i ich przygód edukacyjnych było/jest wręcz odwrotnie! Starszy syn właśnie skończył pierwszą klasę. Do zerówki chodził do przedszkola, które było fantastyczne (zwykłe, państwowe) a panie robiły tam duuuużo więcej niż teraz pani w I klasie. Widziałam tam (i nadal obserwuję bo młodsza córka jest nadal w tym przedszkolu) masę zaangażowania i serca przede wszystkim. Non stop coś się dzieje, występy wszelakie są na super poziomie i zawsze wzruszają rodziców do łez. Do tego ciągle jakieś atrakcje, teatrzyki, wycieczki, warsztaty ceramiczne, pikiniki rodzinne i inne bajery. No i świetna opieka nie tylko od 8 do 13, ale przez cały dzień (jestem spokojna o młodsze dziecko, podczas gdy świetlica szkolna starszego pozostawia wieeele do życzenia) Dzieciaki uwielbiają tam chodzić, a do tego są świetnie przygotowane do szkoły - do tego stopnia że syn i i jego koledzy z przedszkola (duża część grupy poszła do jednej klasy do sąsiadującej z przedszkolem szkołą) przez pierwsze miesiące wręcz nudziły się w szkole. A pani w szkole na pierwszym zebraniu stwierdziła, że dzieci z tego przedszkola prezentują bardzo wysoki poziom, lepszy niż dzieci ze szkolnej zerówki. Tak więc nie oceniajcie pochopnie, ja myślę, że to kwestia konkretnych szkół/przedszkoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfgrtfg
ja miałam możliwość wysłania dziecka do zerówki w szkole lub do zerówki w przedszkolu(do ktorego uczęszcza już 3 lata) i wybór dla mnie był prosty- w przedszkolu. Po rozmowie z zaprzyjażnioną nauczycielką przedszkola, stwierdziłam, ze dziecko ma jeszcze czas na to, by 45 min w ławce siedziec. Poza tym nigdy nie narzekałam na opiekę nad nim i uważam, że po 3 latach w przedszkolu umie naprawdę wiele. jest chłonny wiedzy, uczeszcza na zajecia dodatkowe a ja jestem spokojna o to, że nie wydaje pieniedzy w błoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×