bardzo mnie skrzywdzil a ja go dalej kocham.... blagalm powstrzymajcie mnie prz

ed napisaniem mu tego. korci mnie ogromnie zeby do niego napisac. cholera.. ;/ nie ogarniam mojego zycia... ja go tak kocham... :(

albo nasyp go do sromu.

A co się właściwie stało??

bardzo mnie skrzywdzil Pamiętaj o tym! chyba,że lubisz być krzywdzona. Na pewno kochasz?A może to ból zranienia i niepogodzenie się z tym zranieniem?

???

ciagle mnie oklamywal... i wmawial mi ze to ja klamie... jest zonaty.. tego tez mi nie powiedzial...

a ile Ty masz lat?? Mieliście romans czy coś?

ja 20 on 29. no mozna tak nazwac. to bardzo skomplikowane... jestememocjonalnie rozdarta choc nie widac tego po mnie.

Oszukał Cię i do tego ma żonę, więc raczej małe szanse na związek... Czy naprawdę chciałabyś być z kłamcą?? ;/

Kotek i Świnia zupełnie do siebie nie pasują!

nie, nie chce z nim byc, bo wiem jakby to wygladalo. juz mu powiedzialam po ostatniej klotni, gdy jego klamstwa kolejne wyszky na jaw, ze to koniec i ze juz wiecej sie do niego nie odezwe..ale serce nie sluga... jestem zdesperowana zeby poznac innego faceta i o nim zapomniec... ale nie wiem czy to pomoze. no i kandydatow brak. na pewno jak bede sama to bedzie tylko gorzej. bo w mojej glowie byul idealem, i ciagle wracam do tego obrazu...

innych kandydatow brak? Na swiecie pelno samotnych wrazliwych i spokojnych uczynnych facetow, ale to normalne ze kobieta i tak woli drania:-P

w moim otoczeniu takich nie ma....

Olej drania, nie jest wart Twojego czasu i zakładania o nim topików na kafe :P

Napewno by sie jakis znalazl:-P

jak sa to zajeci....

Widzisz wiele razy jest tak, ze jak dziewczyna ma do wyboru spokojnego i ulozonegoi macho wybiera tego drugiego:-P I potem jest jak jest.

ja akurat nie mialam zadnego wyboru. po prostu on sie pojawil i sie zakochalam. nie uogolniaj..

No to trzeba wyjsc do ludzi, niekoniecznie do mezczyzn, wyjsc gdzies z przyjaciolkami posmiac sie:-) I moze przy okazji ktos sie pojawi wart uwagi:-P

wlasnie sie pokazal na gadu.... :( nie wytrzymam...

jest żonaty= koniec związku, bo zachował się ostatni cham... moje zdanie trochę godności...

No i co z tego ...że tak go kochasz, to nic nie tłumaczy , wiadomo że żadne kochanie nie mija szybko i natychmiastowo, ale takie kochanie i to co czujesz to jest guuuwno, nic niewarte , spuść w kiblu, a jak nie potrafisz spuścić, to miej świadomość że takie kochanie żonatego zdrajcy to jak wsadzone w głowę śmierdzące ścierwo, chcesz to sobie kochaj ale trzymaj się od drania z daleka i sama przed sobą wstydź się za to że kochasz w sposób brudny i podły, nie chwal się tym że kochasz bo twoje kochanie jest goowno warte i nikogo nie obchodzi.

nie kochacie, albo jestescie w szczesliwym zwiazku wiec mnie nie rozumiecie...

wlasnie czytam nasze pierwsze rozmowy.... :( kiedy jeszcze nie wiedzialam ze ma zone.. powiem wam ze zmienil sie.... wtedy byl inny.. pozniej czesto sie klocilismy.. wtedy sie nie pbrazal od razu, pozniej ciagle... poznalam go półtora roku temu.. tyle sie przez ten czas wydarzylo... ;(

hmm on ostatnio ma opisy "wroc do mnie kochanie" i tym podobne.... co mam zrobic jesli sie do mnie odezwie?

no chyba nic. ma żonę, więc może to opis do niej???? a jeśli do Ciebie, to dupek z niego, wiesz o tym prawda?

to jest opis do mnie na 100%....