Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewelkarewelka

Brak zaufania niszczy mój związek!!!

Polecane posty

Witam, Mam mega problem, jestem z moim chłopakiem od pół roku, na początku po prostu bajka, zakochani, zapatrzeni w siebie, dodam, że zabiegał o ta by być ze mną kilka lat! Wcale mu nie ufam, nie jest tak, że od początku, tylko po tym co zrobił, a mianowicie, przyłapałam go na pisaniu z jakimiś laskami na portalu erotycznym, wiem, że nie zdradził mnie fizycznie (mieszkamy razem), ale mimo wszystko poczułam się oszukana i zdradzona (było to po 3 miesiącach związku), żeby nie było zbędnych pytań dodam, że sex super, dogadujemy się świetnie Pytanie czego mu brakuje??? Chciałam to zakończyć, ale strasznie prosił o szansę, a że i mi zależy na nim dałam szansę Teraz jest niby ok., ale ja nie umiem zaufać, cokolwiek by się nie działo mam podejrzenia, np. dziś napisał że wróci godzinę później z pracy a ja już mam jazdę Wykańczam się! I teraz pytanie czy byłyście w takiej sytuacji? Czy udało Wam się ponownie zaufać? Szczerze powiem, zastanawiam się nad rozstaniem, bo zwariuje Pomóżcie plisss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszecie, że związek bez zaufania nie ma sensu, wiem o tym. Chciałabym tylko, zapytać, czy któraś z Was była w takiej sytuacji i udało jej się ponownie zaufać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam w takiej sytuacji, na poczatku zwiazku mojego chlopaka zaprosila jakas laska na nk w bikini wypinajaca sie do aparatu, a on nei dosc ze zaakceptowal zaproszneie to jeszcze napsial jej komentarz "no no jaka gwiazda".. Minal rok, jestesmy nadal razme ale mu juz nie ufam i ciagle pamietam o tym zdarzeniu i jak sobie je przypominam to placze tak mnie to zabolalo, myslalam ze ejst inny z elubi fajne dziewczyny a tu blond wytapetowana cizia sie wypina a on jej komentarz mnimoz e dzien wczensiej obejmowal mnie i powiedzial ze jestem kobieta ktorej szukam,.. ehh.. cholera! znowu sie rozplakalam :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku jak ja Cie dziewczyno rozumiem... Nie spotkalam takiej osoby ktora bylaby w podobnej sytuacji jak ja taka...rozdwojona z jednej strony milosc a z drugiej poczucie bezradnosci oszukania, ponizenia.. i co tu robic.. jak zaufac znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzi bzi
Miałam podobnie - on też zabiegał bardzo, starał się. Po niespełna 3 latach zaczął pisać na gg z moją - jak mi się wydawało - przyjaciółką. Rozmowy coraz ostrzejsze, aż w końcu umówili się :/ Do spotkania koniec końców nie doszło, ja zerwałam od razu, ale on nie dał za wygraną. W końcu wróciliśmy do siebie. Staram się ufać, ale to nie jest łatwe - tym bardziej, że to związek na odległość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka i bzi bzi Ale najgorsze jest to ze zyjemy sobie szczesliwie i to sie stanie pozniej wracamy do siebie i...no wlasnie.. nic juz nie jest tak jak bylo, brak zaufania co robic chcialoby sie zaufac ale.. osoba kt6ora w twarz mowia ze kocha zrobila nam takie swinstwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzi bzi
Dziewczyny, chciałabym umieć odbudować to zaufanie, ale naprawdę nie wiem, jak. Widzę, że chłopak się stara, że kocha, że niby świata poza mną nie widzi - no ale właśnie, niby... Dodatkową kością niezgody jest jego ex - zabił mnie tekst "jesteś piękna, ale mogłabyś trochę schudnąć i poćwiczyć... wiesz, J. wygląda rewelacyjnie, ale ona ćwiczy regularnie...". Ręce opadają... Na dziewczyny na ulicach zaczynam patrzeć jak na najgorszych wrogów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pouuuui
ale trzeba przyznac ze dziewczyna ladniutka. nie dziwie sie twojemu, ze mu sie posdobala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palapala
Cos Wam powiem. Nie chce straszyc. Mialam takiego faceta, ze kochalismy sie strasznie, ale ja od poczatku nie moglam mu jakos zaufac. Odkrylam kilka "malych" rzeczy tak jak i Wy. Po 5 latach roztalismy sie , bo przez ten brak zaufania -powoli sie psulo. Powiem wam, ze to jakas intuicja byla. Czulam , ze cos kreci, ale w sumie nie mialam dowodow. Dopiero po zerwaniu znalazla sie jedna co mi opowiedziala jaki ten moj ex byl. Wszyscy milczeli. Oczywiscie ja dowiedzialam sie ostatnia o zdradach. Tak. Udawali przede mna! Wszyscy jego (w koncu nasi) znajomi. A ja myslalam, ze to przyjaciele:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzi bzi rozumiem Cie doskonale .. Ja tez robie nawet czasami awantury o nie.. Ufalam na poczatkuz wiazku pzred tym incydentem mowilam ze ejst inny, a teraz sie wlansie jak Twoj stara niby zakochany po uszy i ciagle mowi ze ejstem ta jedyna ale widz ejak patrzy na dziewczyny w spodniczkach laski w tv i nie wiem co robic, gdyby nie to zdarzenie.. wszystko byloby inne. a co do tekstow to dotknal mnie w brzuch i powiedzial na mnie "kangurek" (wiesz kangurek nosi torbe tak jak ja swoj brzuchol) ale to nie wazne moze sobie mowic tylko te zdarzenie. Nie wiem, nie wiem jak zyc... chcialabym zaufac bo kocham, ale minal rok nadal o tym mysle ale nei moge mu o to zwracac uwagi bo takie wypominanie do konca zycia tez nic nie daje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pouuuui Ladniutka ale byl ZE MNA to mi dzien wczensiej mowil ze ejstem taka osoba jaka sobie wysnil, jakby nawte facet byl najbardziej zajebisty to ja z szacunku do mojego chlopaka NIC mu nie napisze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzi bzi
No właśnie - wypominanie nie ma sensu. Atmosfera gęstnieje, on się denerwuje, ja się nakręcam jeszcze bardziej i kłótnia, aż wióry lecą :( Mój ma jeszcze na sumieniu "niedokończony" związek ze swoją ex - gdy zaczęliśmy się spotykać, było źle między nimi. Mnie powiedział, że to przeszłość. Nasz wspólny znajomy uświadomił mnie, że to nieprawda - po wakacjach ze mną jeszcze próbował "naprawiać" z tamtą... Durne jesteśmy... Myślicie, że jest sens ciągnąć te nasze związki, skoro zaufania brak? W końcu ono jest podobno podstawą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palapala
Ja mowie nie ma sensu. Mam porownanie teraz. Ex i moj maz. Teraz jestem szczesliwa, wolna -(wolna od meczacych mysli) nie ma zazdrosci . Moj maz nie robi nic co mogloby wzbudzic zazdrosc. Nie walcze juz tymi natretnymi myslami. Moja intuicja podpowiada mi , ze wszystko jest ok. Nie mam sie czym martwic. A z ex??? To byl dramat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palapala
Z ex myslalam nawet juz tak: ze wolalabym w koncu przylapac go na zdradzie ! To bylby wreszcze z tym wszystkim koniec. A tak to w sumie nie mialam jakiegos takiego powodu. Zreszta on byl wspanialym klamca. Do tego ja wychodzilam na wariatke, ze ciagle jestem zazdrosna o bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzi bzi Chlopak nie saper nie musi mylic sie tylko raz, wiec ja mojemu dalam szanse i jezeli zobacze jeszcze taka sytuacje to dam mu kopa w tylek. Tlumaczylam sie tym ze te jego zachowanie to byl dopiero poczatek zwiazku wiec warto przymknac oko bo na poczatku zwiazku szalejemy za osoba ale nie jestesmy jej pewni nie kochamy (dopiero zauraczamy). Tak smao nasi chlopacy mogli nas jeszcze wtedy nie kochac tak jak teraz, nie byc nas pewni dlatego poczuli taki powiew wolnosci i teraz moze traktuja nas o wiele powazniej, wazne ze teraz jest w porzadku, A co do tego by o tym nie myslec kiedy sobie o tym przypominam staram sobei zajac czyms glowe np czytam kawaly albo cos innego i mija :) Druga szansa i ostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzi bzi
palapala - rany, mam dokładnie to samo - że wolałabym go przyłapać na zdradzie i przynajmniej byłoby po wszystkim... chora sytuacja :( blueska21 - oby Wam się udało - i obyś nie musiała cierpieć więcej! Ja się zastanawiam nad tą szansą - sprawa z przyjaciółką miała miejsce rok temu, a "niedokończony" związek wyszedł na jaw 2 miesiące temu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
palapala Rozumiem Cie swietnie bo moj ex... Wysylal mi zdjecia nagich alsek i mowil ktora fajna a pozniej wysylala mi smsa ze jestem swietna i z emnie kocha... niezle co.. chyba mylil okienka rozmow z okienkami kumpli.. tak mis ie wydawalo ale te zdjecia neistety mi wysylal.. Mowil duzo o piersaich ze kobiety z malym biustem w ogoel nie maja szans u mezczyzn bo to siedzi w naturze czlowieka a ja..mialam maly biust niezle co.. wysmiewal sie z problemu ktory mialam ja.. mialam niezle zrabana psychike zajebiscie zrabana. ale poznbalam pozniej mojego chlopaka obecnego, no ale coz.. Ex mi uderzyl w psychike to wycostrzona zazdrosc mi zostala wiec taki komentarz jaki zobaczylam u mojego chlopaka przynioslo mysli w stylu "o nie znowu powtorka z rozrywki" dobrze ze tak nie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzi bzi 3 mies temu ja znalazlam u niego w komorce porno przerobke reklamy zywca i jakas dziewczyne wyginajaca sie do kamerki (ubrana na szczescie, chodzilo tylko o seksowny taniec a nie o nia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzi bzi
O porno nie wspominam. To temat rzeka... Obrzydliwości, niestety :( Nie miałam nic przeciwko - do czasu :/ Rany, dziewczyny... Im dłużej tu piszę i analizuję, tym bardziej się zastanawiam - jakim cudem jeszcze z nim jestem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palapala
O tak! Psyche mialam tez scharatana! Dopiero moj maz mnie wyleczyl z wielu zachowan, ktore mi w tedy po ex zostaly. Pokazal mi , na czym bycie razem polega:) Zycze Wam podjecia dobrych decyzji i szczescia Dobranocka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcialabym tak
rozni ludzie maja rozny poziom tolerancji dla tych spraw, ale ja bym absolutnie nie mogla byc z facetem, ktory wykazuje takie jak opisane przez was zachowania. I wy z tego co czytam, tez nie tolerujecie. Jesli wam to przeszkadza, meczy, sprawia ze nie jestescie szczesliwe, to dajcie sobie spokoj. Jesli facet raz udzielal sie na randkowym forum itd, to nie zmieni swojego hobby tylko dlatego ze wam to obiecal. albo nie ma gwarancji ze zmieni, skoro kiedys poczul potrzebe sie w to bawic. A wy bedziecie sie tylko zastanawiac czy sie zmieni czy nie i czy faktycznie juz tego nie robi albo nie zrobi w przyszlosci. Z takimi myslami nie da sie szczesliwie zyc z druga osoba. Wy bedziecie sie tym gnebic, nie bedziecie soba, jemu sie nie bedzie podobalo ze jestescie jakies dziwne, i jeszcze bardziej bedzie mial ciagoty do usmiechnietych lasek z netu. Zadbajcie o wlasne szczescie, bo sa faceci ktorzy sie tak nie zachowuja. Nie ma co tracic zdrowia na cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palapala
O nie! Ja bym sie juz nigdy nie zwiazala z facetem ,ktory oglada porno i laski w internecie. Chociaz byl czas , ze myslalam , ze wszyscy faceci tak robia. Ale nie! Nie wszyscy. Nie nie. Ja nie zaakceptowalabym takiego czegos. A wlasnie moj ex ukrywal przede mna miliony lasek gdzies gleboko zakopanych w kompie (ale ja i tak sie na nie napataczalam) Czesto udawalam, ze o tym nie wiem, bo juz wiedzialam jak sie to skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palapala
Oooo! To prawda _ FACET SIE NIE ZMIENIA - co najwyzej bedzie sie z tym swoim "hobby" lepiej ukrywal. Ok spadam papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ups, wrócił, nie chcę żeby widział co piszę, wpadnę jutro, widzę sporo odpowiedzi :) Ciężka sprawa kobitki, ciężka... Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcialabym tak
nie, to ja z pornosami (w rozsadnym wymiarze) nie mam problemu. Sama ogladam, wiem ze moj facet czasem obejrzy, ale bardzo rzadko. Mieszkamy razem, mamy wspolnego kompa i ja zawsze jestem w domu wtedy kiedy jest on, wiec wiem ze nie przegina z tym. Ale wystarczyloby zebym znalazla jakis dwuznaczny tekst do kolezanki, i do widzenia. To nie przechodzi. Ja juz za stara jestem na takie numery. Jednego juz pogonilam, bo za bardzo lubil swoja byla. Pisali sobie slodkie esemeski, a on mi tlumaczyl ze to tylko kolezanka. Tylko ze ja tez mam jakichs eksow w swoim zyciu, i nie mam potrzeby wypisywac do nich. Nie dajcie sie dziewczyny. Facetow trzeba przypilnowac jesli troche im odbija, ale bycie razem nie powinno polegac na ciaglym pilnowaniu i zastanawianiu sie czy cos wykreci znowu czy nie. Sa faceci, ktorym pewnych rzeczy nie trzeba tlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×