Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wkurzona Przyszła Żona

Teść otwarcie źle nam życzy. Pyskować czy nie?

Polecane posty

Gość Wkurzona Przyszła Żona

Będzie to dość długie, jeśli komuś szkoda czasu-czytać nie musi. Zapraszam do zapoznania się z moim problemem. Mam 21 lat, mój partner 23. W sierpniu bierzemy ślub, wszystko już sobie pozałatwialiśmy, bardzo się cieszymy. Kilka tygodni temu okazało się, że jestem w ciąży a oboje bardzo chcieliśmy dziecka i bardzo na nie czekamy, więc nasza radość jest jeszcze większa. Do tej pory pomieszkiwaliśmy u mojej mamy z którą mieszkam, to znaczy narzeczony często zostawał na noc, a po pracy wracał do mnie. Wczoraj podpisaliśmy umowę i od lipca będziemy mieszkać sami, wynajęliśmy sobie mieszkanie. Problemem jest...jego ojciec. To człowiek bogaty, tzw "dorobkiewicz", kiedyś nie miał nic aż dostał kilka lat temu dobrze płatną pracę w prywatnej firmie i zarabia ponad 8000zł miesięcznie (mój narzeczony tylko 2000zł ale sobie poradzimy). Wczoraj spytał nas niby mimochodem, po co chcemy do mieszkania zabierać swój komputer, skoro "i tak pomieszkacie tam z miesiąc lub dwa, a potem zabraknie wam kasy i się wyniesiecie". Zabolało mnie to. Reakcja mojej mamy gdy jej to opowiedzieliśmy była rewelacyjna: "jak wam zabraknie, to wam dołożę i już, a u nas w domu miejsce dla was jest zawsze". Byłam dumna, ze mam taką mamę. Potem pojawił się kolejny problem-mianowicie łóżko. W mieszkaniu które wynajęliśmy są dwie wersalki, ale my chcieliśmy (po dogadaniu się z właścicielami) że aby ich nie wyrzucać, to jedną wyniesiemy do starego pokoju narzeczonego, a stamtąd przyniesiemy swoje łóżko. Na to jego ojciec stwierdził, że nie zgadza się bo "nie będziemy z jego domu robić graciarni". A przecież miałaby to być tylko forma "wymiany" - my bierzemy łóżko, zostawiamy wersalkę. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że jego ojciec w tygodniu pracuje poza miastem i w domu jest tylko w sobotę i niedzielę a do pokoju narzeczonego NIGDY nie przychodzi. Kolejny problem-łazienka. Łazienka w mieszkaniu wymaga drobnego remontu, po uzgodnieniu z właścicielami ustaliliśmy, że oni pokryją koszty materiałów a my tę łazienkę sobie powolutku wykafelkujemy oszczędzając na robociźnie, bo narzeczony kiedyś tym zajmował się zawodowo i potrafi to zrobić. Spytaliśmy jego ojca czy mógłby przyjechać i doradzić nam może jak to rozplanować, bo zna się na tym-myśleliśmy, że poczuje się doceniony. Jego odpowiedź: "po co wy to robicie? Przecież i tak pomieszkacie góra miesiąc..." Wściekłam się. Teraz czekam tylko, aż spyta, po co my ślub bierzemy, bo "przecież i tak się rozstaniemy". Na razie siedzę cicho i nie odpowiadam, ale w końcu chyba pęknę i mu coś odpowiem na te zjadliwości... A co wy byście zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co piszesz
to teść wam źle nie życzy, tylko zna życie i mówi to co najprawdopodobniej się ziści. Przy zarobkach twojego mena z dzieckiem nie poradzicie sobie, może warto by było porozmawiać z teściem i zapytać go o możliwość zamieszkania razem z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie źle życzy
tylko jest realistą. Para dzieciaków, ślub dziecko, nie macie własnego mieszkania, dziecko kosztuje. w dodatku masz 21 lat, zdązyłaś zapewnić sobie chociaż jakąś edukację? dziewczyno, posłuchaj trochę tego faceta bo on coś wie o życiu, a ty puki co żyjesz w bajkowym świecie swoich marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak szacunku
róbcie swoje , a tatuśka po prostu olewajcie , niech sobie zgred gada co chce:D masz szczęście ,że twoja mama zawsze wam pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie źle życzy
a czy oczekiwanie że mama zawsze pomoże to dorosłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
Niekoniecznie jest realistą, ja dobrze wiem, ze damy radę się utrzymać. Jestem na macierzyńskim i na rękę dostaję 1200zł, może to niedużo ale razem mamy ponad 3000zł, za mieszkanie - wynajem łącznie z opłatami - płacimy 700zł (nie mieszkamy w dużym mieście), wyprawka dla dziecka już kupiona. Mieszkać z nim?! I każdego dnia wysłuchiwać, jak to on wiedział, że wylądujemy u niego?! Nie ma mowy, to już wolałabym gnieść się w moim bloku z mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak szacunku
nie źle życzy ..to co , mają mieszkać u tatuśka ? -wtedy będą dorośli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie źle życzy
pomyśleć o zapewnieniu sobie przyszłości, stanąc na nogi a potem ślub i dziecko, a nie całe życie żerować na rodzicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
Edukację sobie zdążyłam zapewnić jak i stałą pracę, do której po ciąży będę mogła wrócić. Teściowa miała dokładnie tyle samo lat co ja kiedy zaszła w ciąże a w dodatku nigdy nie pracowała i jakoś sobie poradzili! I nie oczekuję od mojej mamy pomocy (od jego rodziców tym bardziej) bo bez niej sobie też poradzę, ale skoro chce pomóc nie będę unosić się chorą ambicją "nie, bo chcę sama, wszystko sama".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie teściowa
umarła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
nie źle życzy -> czy możesz darować sobie złośliwości? Dziecka nie usunę, to raz, bo bardzo go chcemy. A dwa, że ja zarabiam, on zarabia, za mieszkanie płacimy grosze - z 3000zł nie mamy szansy sobie poradzić? Ludzie i za mniejsze pieniądze żyją, a ja prócz zarobków zwykłych dorabiam jeszcze korepetycjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
Teściowa nie wtrąca się i nie wypowiada, ponieważ nigdy nie pracowała i żyje od 30tu ponad lat na utrzymaniu męża i pieniędzmi jego się nie rozporządza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak szacunku
dziecko jest w drodze , mają je wyrzucić do kosza bo jeszcze nie czas na nie? Życzę autorce tematu aby wszysto poszło po jej myśli i była szczęśliwa z przyszłym mężęm i dzieckiem w wynajmowanym mieszkaniu po wieki wieków!!! Bo tak właśnie będzie niedowiarki! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
I jeszcze do nie źle życzy -> piszesz "nie macie własnego mieszkania". Lepiej według Ciebie, byśmy mieszkali we WŁASNYM mieszkaniu i płacili po 1000zł kredytu miesięcznie tak? No wybacz, ale niewiele znam osób przed 26tym rokiem życia, które stać na coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
brak szacunku -> bardzo Ci dziękuję za miłe słowo, przyjemnie mieć świadomość, że nie wszyscy uważają tak rozpoczęte życie za z góry skazane na porażkę i garnuszek u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak szacunku
po prostu uważam ,że trzeba patrzeć na życie optymistycznie , nie zawsze jest cacy , ale z pozytywnym myśleniem udaje się bardziej:D nie ma co zamartwiać się na zapas , gderacze i pesymiści siedzą sami w domu i szukają dziury w całym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahahaha :) Rozbawiły mnie niektóre wypowiedzi :)Dla porównania dodam, że...- niektórzy mają gorzej :) Moja koleżanka też ma 21l, w sumie niedługo skończy 22 i jest w ciąży, ona ma stałą pracę, jej facet NIE i zarabia ledwo 900zł, ona wiadomo nic lepiej maks może 1300 na rękę i jakoś też remontują sobie stancję, są ze sobą kilka lat.. Nie wiem jak im się życie ułoży, ale trzeba tego przede wszystkim chcieć! Druga sprawa.. dowiedziałaś się o ciąży kilka tyg. temu a już kupiłaś wyprawkę? Heh.. śmiem twierdzić, że zrobiłaś błąd - skąd wiesz, że donosisz ciąże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linka malinka
czemu maja sobie nie poradzic? 21 lat i ciaza to nie jest juz tragedia, dziewczyny i w wieku 16 lat zachodza w ciaze a niekoniecznie musza sie rozstac z facetem, moja mama urodzila mnie w wieku 18 lat, wzieli z tata slub i do tej pory sa razem i mowia zawsze ze mimo ze bylo ciezko to mieli siebie i rodziny ktore im pomagaly i teraz nie zaluja ani sekundy zycia! autorko glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
LatteMacchiato -> Wiem, pospieszyliśmy się, ale narzeczony tak się ucieszył, jak się dowiedział po drugim usg (miałam kilka dni temu) że dziecko od poprzedniej wizyty urosło i jest 3 razy większe niż było coś mu odbiło i poleciał do sklepu i kupił łóżeczko, stolik do przewijania itd a potem przyniósł z miną zadowolonego kota który upolował mysz i z miną "głaszcz mnie, chwal mnie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
moim zdaniem nie pyskowac tylko np. zapytać dlaczego tak sądzi...albo mimochodem dodać: wiekszośc kochających rodziców jest dumna z dzieci które staraja się usamodzielnić, dlaczego on zamiast zadowolenia serwuje wam uszczypliwosci?... wal takimi pytaniami wprost, bez emocji, sadzę , że sam zauważy że się zagalopował, aczkolwiek za Boga wam się do tego nie przyzna :D Wszystkiego dobregoo na nowej drodze ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten pst to ściema
cyt." 08:00 [zgłoś do usunięcia] Wkurzona Przyszła Żona (...). Jestem na macierzyńskim i na rękę dostaję 1200zł" Nie możesz być na macierzyńskim po kilku tygodniach ciąży! Na macierzyński możesz pójść dopiero w 38 tygodniu ciąży! Ten post to ściema!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
Temat topiku nie jest dokładnie tym, co mam na myśli, sformułowałam go tak a nie inaczej ponieważ pewnie nikt by go nie przeczytał, broń boże nie odezwę się nieuprzejmie do osoby dorosłej bo tak jestem wychowana, i wiem, ze źle nam nie życzy, tylko te jego złośliwości i brak wiary w nas są dla mnie przykre. Nie oczekuję od nikogo pomocy, jeśli ją otrzymamy - będzie mi bardzo miło, ale broń boże nie wymagam jej ani nie oczekuję. Moja mama jest po prostu osobą, która zrobi dla mnie wszystko by ułatwić mi ten start w samodzielne życie mimo, że trochę w niewłaściwej kolejności się on rozpoczął. Jego rodzice nie muszą tacy być i tego od nich nie wymagam, ale dla mnie - która jestem z mamą bardzo blisko - taki zupełny "zimny realizm" i wręcz brak wiary w swoje dziecko jest dla mnie nie do pomyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
powiedz to co tu piszesz teściowi wprost. grzecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten post to ściema
cyt." 08:00 [zgłoś do usunięcia] Wkurzona Przyszła Żona (...). Jestem na macierzyńskim i na rękę dostaję 1200zł" Nie możesz być na macierzyńskim po kilku tygodniach ciąży! Na macierzyński możesz pójść dopiero w 38 tygodniu ciąży! Ten post to ściema!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak wakacje są gównażeria
się nudzi :P Na kolonie rodziców nie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
ten pst to ściema -> źle się wyraziłam, fakt, mój błąd. Nie do końca jest to macierzyński, ale mój zakład pracy bardzo poszedł mi na rękę i dostałam coś w rodzaju "płatnego urlopu" do czasu, aż zacznie mi się właściwy "macierzyński". Pracuję jako asystentka osób niepełnosprawnych (takie mam wykształcenie, kończyłam Medyczne Studium Zawodowe) na oddziale zakaźnym i jako że na razie zastępują mnie praktykanci dostałam ten urlop do czasu prawdziwego "macierzyńskiego" gdyż lekarz wydał mi zaświadczenie o ciąży zagrożonej, biorę Duphaston.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sciema czy nie sciema
Jesli tylko bedziecie szczesliwi i nie bedziecie przymierac glodem, to wszystko sie z czasem pouklada. Olej tescia, szkoda Twoich nerwow. My z moim facetem mamy dziecko i zyjemy za 2000 miesiecznie :P Nie twierdze, ze tak sie da na dluzsza mete, ale jest ok, po prostu umiemy zorganizowac sobie wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten post to ściema
bla bla bla... Zakład pracy nie może udzielić Ci takiego "płatnego urlopu". Pewnie jeszcze na cały okres ciąży, co? Gdyby faktycznie lekarz wydał Ci zaświadczenie o o ciąży zagrożonej, to dostałabyś L4, a nie płatny urlop. Ściema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona Przyszła Żona
ten post to ściema -> po pierwsze to nie pójdę do szpitala i nie powiem "słuchajcie, cofnijcie mi ten urlop bo nie możecie mi go dać, poczekam na macierzyński". Po drugie zaś, temat rozmowy dotyczy czegoś innego. Skoro nie wierzysz w to, że zdarzają się miejsca, w których jeśli jest się dobrym pracownikiem "z powołania" potrafią człowiekowi zrobić tak piękny prezent na początek życia, Twój pech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaaaaaaaaaaa
Mam 21 lat, mój partner 23 tata ma racje. a ten twoj post na to wskazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×