Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 lat i 2 rozwody?

30 lat i 2 rozwody?

Polecane posty

Gość 30 lat i 2 rozwody?

Spotykam się z kobietą, która nie ma jeszcze 30 lat a jest już po 2 rozwodach. Z ostatniego małżeństwa ma 10 m-c dziecko. Mąż odszedł 8 m-cy temu. Wydaje się normalna, czujemy się dobrze razem wszystko jest ok i chyba się zakochałem. Ale przeraża mnie jej przeszłość. Dziecko i rozwód akceptuje ale 2 w tym wieku to trochę dużo. Mam staroświeckie poglądy czy może to normalka dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddddfgddfgggdgd
nie, to nie jest normalne i radzę ci sobie ją odpuścić bo zobaczysz że wpakujesz się w bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fena
to nie jest normalne, albo miala wyjatkowego pecha jesli chodzi o zwiazki (moze przyciaga toksycznych facetow, ma niska samoocene) albo po prostu cos nie tak jest z jej charakterem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolaczam sie
albo ogromny pech albo z nia cos nie tak moja kolezanka np. miała podobnie-wszystko rozsypywalo sie o jej pedantyzm, ktorego na poczatku nie widac u niej "porzadne" umycie szyby sztuk jeden zajmowalo kilka godzin skad biedni faceci mieli o tym wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat i 2 rozwody?
Dawno z nikim nie czułem się tak dobrze jak z Nią. Dziwi mnie trochę, że nie przeżyła ostatniego rozpadu małżeństwa, mimo narodzin synka. Za wiele o przeszłości nie rozmawialiśmy, bo głupio mi o to pytać otwarcie. Mówiła jedynie, że obaj jej byli mężowie to maminsynki, ale z drugiej strony sama przyznała, że z mężami zawsze mieszkała z matką. Sprawia wrażenie mądrej i dojrzałej. Czy ktoś ma doświadczenie z wielokrotnymi rozwodniczkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabbi2525525
Chłopie, może to na wyrost, ale myślę, ze skoro jej 2 poprzedni byli maminsynkami, to ona może mieć problem z zaborczością lub z zazdrością. Kobieta- bluszcz. Radziłabym nie żenić się z nią, ewentualnie pomieszkaj wcześniej ze 2 lata minimum. BO to dziwne, ze już 2 śluby, a ile związków bez ślubu się rozpadło, tego nie wesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komplikator
trudno rozwiklac te zagadke, kiedy sie nie zna tej kobiety i jej 2 ex mezow... jakos to wszystko zbyt dobrze nie kojarzy sie... albo ma pecha, albo jest naiwna, zdesperowana, malo czujna... no nie wiem... a Ty ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z takimi tak samo jak z tymi które były w kilku wieloletnich związkach ;) Na dwoje babka wróżyła :D nikt ci nic nie poradzi a możne też tak było że pierwsze się jej rozpadło bo tak a drugie było bo zaszła w ciąże i tak naprawdę było nieporozumieniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno wyrokować
Myślę że nie mam staroświeckich poglądów, ale jak dla mnie 30 lat i 2 rozwody za sobą to dużo.Rozumiem że raz można się pomylić bo coś tam,ale dwa razy w dość chyba krótkim okresie czasu,to już zastanawiające;przynajmniej dla mnie.Szczerze nie związałabym się z facetem w wieku 30 lat mającym na koncie 2 rozwody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszy w tym dworze
jeden rozwód to jeszcze zrozumiałbym bo mozna sie pomylic, źle trafic ale drugi to juz swiadczy żle o pannie poobserwuj ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno mi wymyslec nik
Nie oceniajcie pochopnie, nie znacie jej. A może faktycznie nie trafiła na mężczyznę z którym mogłaby przeżyć resztę życia. Ludziom czasem cięzko się dopasować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno wyrokować
co nie zmienia faktu,że albo jest naiwna jak ktoś już napisał albo desperatka i zbyt pochopnie pakuje się w instytucję zwaną małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawki i sliwki
a ma juz uregulowane wszystkie sprawy z byłymi męzami, typu rozdzielnosć majatkowa, ustalone alimenty? czy to wszystko dopiero w trakcie i chodzi po sądach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat i 2 rozwody?
Ja byłem w jedym związku, ale rozstaliśmy się w zgodzie wiedząc, że nie zrobimy kroku dalej jakim jest ślub. Długo byłem też na kontrakcie zagranicą i widziałem tylko jedną Polkę na oczy przez ten czas. Było między nami parę intymnych chwil ale to z ogromnej samotności i braku kogoś innego to nie był związek . Rozwód był m-c temu. Alimenty były sam zadeklarował, a dzielić nie było co bo mieszkali z jej matką, a on wszystko miał na firmę lub dorobił się przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aalteaa
Mam podobną koleżankę koniecznie musi mieć faceta a raczej bankomat i taksówke. Najpierw jest oh ah a jak już omotała kogoś to miała do niego taki stosunek jak hitler do żydów. Zyd zrobił swoje, zyd do gazu. Uciekaj chłopie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komplikator
jaki z niego maminsynek, skoro mieszkal z jej matka? jesli facetowi braklo nerwow to nie dlatego, ze byl maminsynkiem.... swoja droga... ona chyba zbyt niezalezna finansowo nie jest, skoro wiecznie przez jej zycie osobiste przewija sie mamusia? nadmiar tesciowej nie sluzy nikomu... tak sadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhkw;
cichodajka:O jak nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhkw;
30 lat i 2 rozwody to tylko swiadczy o tym ze to kobieta lekkich obyczajow,jakkolwiek by nie patrzec,przykro mi,ale tylko ja usprawiedliwiasz,a fakty sa faktami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl o tym...
A moze winna była tesciowa, we wszystko sie wtracala, faceci nie mogli decydowac, bo mamuska z óreczka rzadziły i stad te rozwody??? Przede wszystkim nie podejmuj pochopnych decyzji, pomieszkaj z nia, poznajcie sie, ale nie zen sie od razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat i 2 rozwody?
Czy wg Was facet, który ucieka od kobiety tuż po narodzinach dzwoni do niej codziennie wieczorem i pyta o dziecko, sam deklaruje alimenty i odwiedza co weekend? Niemal zawsze jak spotykamy sie wieczorem dzwoni były i pyta o dziecko. Bo trochę też mnie to zastanawia.Zaczynam myśleć jak kobieta i szukać wszędzie 2 dna. Szkoda, że nie znam szczegółów jej przeszłości. Pierwsza normalna jaką spotkałem po długiej przerwie i takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhkw;
masz rozowe okulary na nosie,30mlat i 2 rozwody to swiadczy tylko o jej "latwosci",niezle Cie omotala,ze tak latwo lyknales jej gadke..szkoda mi Ciebie,bedzie 3 rozwod:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
wstrzymaj sie z deklaracjam i poobserwuj troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat i 2 rozwody?
Do ślubu mi daleko, na razie tylko się spotykamy wieczorami i w weekendy. Ma w sobie to coś. Swoją młodość przesiedziałem na kontrakcie. Jestem dobrze ustawiony ale w tym wieku to mały wybór. Albo po przejściach albo księżniczki. Z dwojga złego wolę po przejściach... Najlepiej to chyba zainwestować w sponsoring studentek, przynajmniej ma się pełen zakres usług i duży wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komplikator
nie przesadzaj z jej normalnoscia, skoro mowisz, ze teraz masz takie problemy :D moze jej ostatni maz wyjechal do pracy gdzies zagranice ? i Ty jestes zapchaj dziura? swoja droga kurcze... Ty tez jakis desperat jestes? malo to fajnych kobiet bez zobowiazan i rozwodow chodzi po ulicach? milosc nie wybiera... a skoro tak, to to by tlumaczylo Twoje nieco irracjonalne podejscie do tematu calego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komplikator
moze ja w Tobie pociaga to Twoje dobre ustawienie najbardziej? Moze ona ma cos czym potrafi przyciagnac, ale nie potrafi zatrzymac? moze tak byc... ale to po czasie sie dopiero przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
jesteś chyba porządnym facetem skoro tak bardzo się wszystkim przejmujesz -życzę ci szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam znajomą,ktora
wyszła za maż i po tygodniu trwania malzenstwa jej mąż zmienił zdanie co do bycia mezem( i wniosl sprawe o rozwod...dodam,ze razem byli bardzo dlugo... wiec moze tutaj tez cos takiego bylo.... swoja droga czasem jest tak,ze ludzie wczesnie biora slub ze swoja pierwsza miloscia (a co 18 czy 19 latek moze wiedziec o zyciu? tym bardziej o zyciu z druga osobą) a po roku dwoch trzech sie okazuje,ze jest inaczej niz sobie wyobrazali... Ja w wieku 16 lat bylam bardzo zakochana razem z tym chlopakiem planowalismy wspolna przyszlosc wszyscy widzieli,ze jestesmy bardzo w sobie zakochani, takze nasze rodziny w przeciagu roku max 2 lat szykowaly sie na slub i co? i dupa... na poczatku byla naprawde bajka (on u mnie mieszkal przez okolo 4 dni w tygodniu) ale pozniej zaczelam widziec pewne rzeczy..ze to ja musze wiele rzeczy zalatwiac(nawet sobie nie potrafilsobie sam w bibliotece na swojej uczelni kupic ksiazki), ze to ja jestem zaradniejsza(zalatwialam mu korepetycje, robilam za niego projekty) i co najwazniejsze zauwazylam,ze tak mnie on absorbuje,ze za chwile pozawalam swoje sprawy (a mialam mature na glowie) takze powiedzialam wprost,ze jest zbyt absorbujacy a ja potrzebuje czas na nauke...w miedzy czasie wyszla kwestia,ze ja chce wyjechac na rok do Londynu on powiedzial,ze on sobie tego nie wyobraza bo on nie pojedzie...Takze po prawie 3 latach sie skonczylo...nie powiem,ze nie bolało ale bardzo mi ulzylo...gdybysmy sie poznali troszeczke pozniej to podejrzewam,ze bylby szybki slub a potem szybki rozwód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat i 2 rozwody?
Jak brała pierwszy ślub miała chyba 25 lat, więc to nie młodzieńcza miłość. Przejmuję się, bo bardzo długo byłem całkiem samotny. Czasami tylko seks z koleżanką z Polski, bez uczucia i z kacem morlanym. Byliśmy czasami jedynymi Europejczykami w okolicy. Mając 30 lat i zerwane wszystkie znajomości w kraju, ciężko poznać kogoś na tzw ulicy. Ją poznałem w firmie, z którą współpracuje. Kobiety w moim wieku albo są po przejściach albo nie znają słowa kompromis i wierność. A ona ma to coś, jest piękna, czuła, troskliwa, tylko ta przeszłość. To nie desperacja tylko wiem co to znaczy samotność jak mało kto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mizantropka
ze tez ja nie moge trafic na kogos takiego... mezatka nie bylam...dziecka nie mam... mam olej w glowie, dobrze wygladam, pracuje, mam wlasne mieszkanie, samochod, co roku jezdze na wakacje zagraniczne... ale jestem sama... mam za soba 2 powazne zwiazki... po ostatnim stracilam wiare w ludzi... kolo sie zamyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×