Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość animfcb

Zakochany w niej, proszę Panie o pomoc

Polecane posty

Gość animfcb

Witam, mam pewien problem. Dokladnie 7 lat temu byłem z jedna dziewczyną, kochała mnie, olałem ją i nie widzieliśmy się bardzo długo. Niestety zrozumiałem błąd za późno... Jakiś miesiąc temu nawiązałem z nią kontakt. Przeprosiłem itp. Jest wspaniałą osobą bo wszystko zrozumiała i spędzaliśmy przez ten miesiąc ze sobą dużo czasu (w gronie znajomych). Nie miała do mnie żalu o tamto, nie gniewa się. Ja w niej zakochany do szaleństwa, ona się domyśla. Domyśla się albo już wie, ale jej przyjaciółka dała mi do zrozumienia (moja też), że ona lubi mnie bardzo, ale niestety tylko tyle. Prawdopodobnie zakochała się w jednym gościu z którym spędzają ostatnio dużo czasu. (Zaproszenie dostałem od niej ale nie skorzystałem ze względu na tego klienta). Po prostu nie mógłbym patrzeć jak flirtują ze sobą. On też do niej coś czuje i to jest największy problem. Tak naprawdę ona nie dała mi nawet grama nadziei ale cóż.. ja nadal wierzę że może kiedyś uderzy się tak mocno w głowę i coś z tego wyniknie. Jest jakaś możliwość, bym ją jakoś rozkochał w sobie? Jakieś wskazówki? Ja ciągle o niej myśle, a kiedy wychodzi do KOLEGÓW (z którymi jestem pewny ze nic nie będzie) jestem chorobliwie zazdrosny. Przy niej jestem strasznie nieśmiały, bardzo mało się odzywam i to może być mój problem. Ta furtka prawdopodobnie jest już zamknięta, ale ja będę walczył póki nie da mi całkowitego kosza. Nasz wiek to 20 i 21 lat ale dla mnie to dziewczyna z którą chciałbym spędzić resztę życia... Ostatnio byliśmy na imprezie z przyjaciółmi, nie za dużo ze sobą rozmawialiśmy (była troszke niegrzeczna w stosunku do mnie ale w pozytywnym znaczeniu). PO imprezie wsadzila mnie do samochodu z nieznajomym z którym 500 metrów dalej(później) mialem wypadek. Strasznie sie przejęła, po wypadku przyszla przykleiła się (zapewne czuła się winna). A następnego dnia wszystko wróciło do normy. Nie wiem co wyniknie ze znajomości jej i tego gościa (czuje ze coś jednak wyniknie). Tak jak pisałem ona mi nie dała nawet grama nadziei, nie powiedziała że NIGDY NIE, ale przy jednej z rozmów dała mi do myślenia że prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Ja jej życzę jak najlepiej. Ale niestety pewnie będę musiał zerwać z nią kontakt bo nie mógłbym patrzeć jak ktoś ją dotyka czy całuje. Rozkochanie jej w sobie strasznie trudne (prawie niemożliwe) tym bardziej że nie wiem co robić.. Jakieś Panie mogłyby dać wskazówki? Czy jest w ogóle sens? Co mam robić by choć troszkę się mną zainteresowała? Czy całkowicie sobie odpuścić... Ja ją kochał będę zawsze (i tego jestem pewien) i jestem pewny tego że jeżeli dałaby mi 1% szans a miałbym juz kogoś nawet bym się nie zastanawiał. Na urodziny chciałem jej wysłać kwiaty.. Nie wiem czy będzie to dobry pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno mi wymyslec nik
Stara miłość nie rdzewieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animfcb
Obawiam się, że z jej strony już wszystko pozamiatane, ale próbować będę... tylko czy jest sens..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animfcb
PS. Panie jakies... Pomóżcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawki i sliwki
porozmawiaj z nią szczerze, otwarcie, co czujesz, jesli jej zalezy to ci powie i bedzie szczera popros o szera odpowiedz co ona czuje do ciebie duzo obserwujesz ja ale z nia nie rozmawiasz szczerze otwarcie jak da ci kosza to przynajmiej bedziesz wiedział na czym stoisz ona chyba bawi sie mezczyznami, tym ze ma adoratorów w okol siebie to jej odpowieda a ty chcesz powaznego zwiazku jakby jej zalezało juz by ci to jakos okazała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animfcb
Rozmowa szczera z nią była... ona sie bawi meżczyznami ? Nic w tym stylu. To porządna dziewczyna. Tak jak wyżej wspomnialem, rozmowa byla kosza mi nie dała całkowitego ale tez nie powiedziała ze może kiedys cos z tego wyjdzie. Po prostu odpowiedz byla "Narazie nie rób sobie nadziei, nie chce nikomu robic nadziei bo nie wiem co się wydarzy". Ale spróbowałbym jakoś drgnąć te serce... tylko jak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij ja olewać
to zawsze działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×