Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna 27

nie oswiadczyl sie po 4 latach wiec zerwalam

Polecane posty

Gość taka jedna 27
do 'ja wam napisze o sobie' wiem jak sie czujesz, bo mam tak samo i ladnie napisalas, ze chcesz faceta ktory bedzie zabiegal o Twoja reke... gosialicious-jak mialam 20 lat myslalam tak jak Ty, poczekaj kilka lat, mysle ze zmienisz zdanie tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdsasda
"dwoch jego dobrych kumpli sie pytalo kiedy ten moj chlopak sie oswiadczy. Wyraznie mu dawali do zrozumienia ze juz pora." jak mu dadza do zrozumienia zeby wpierdolił tej swojej suce tez bedziesz chciała zeby sie ich słuchał?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 27
'do taka jedna' i wlasnie ja podziekowalam za taki zwiazek :( pamietam jak kilka lat temu moj tata mowil zebym sie w to nie pakowala i nie zyla na kocia lape. Za delikatnie i ladnie mi to opisal, bo nie chcial mnie obrazic, ale teraz wiem, ze mowil on z punltu widzenia faceta... i wiem ze czasmai warto posluchac rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka jedna 27
Powiedziec komus, ze sie go bardzo kocha i sie z nim chce byc jest bardzo latwo, duzo trudniej wstapic w zwiazek malzenski bo juz niesie za soba wiecej konsekwencji niz zwykle slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skad Ty wiesz co przed slubem mysleli ludzie, ktorzy sie rozwodza?? Przeczytaj swoja wypowiedz jeszcze raz bo nie ma w niej ani ladu ani skladu. Dla Ciebie ludzie sie rozwodza, bo wydaje im sie, ze sie przed slubem kochali dlatego Ty oczekujesz od partnera deklaracji, ze na milosc jest gotowy. Co ma jedno do drugiego. Na jaka milosc ma byc gotowy?? Moze sie czepiam slowek, ale Twoja wypowiedz mnie rozmieszyla bo pierwsza czesc ma sie nijak do drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było podobnie
Ja wiecej wypowiadac sie nie bede, bo nie mam zamiaru nikogo przekonywac do swoich racji, skoro mysli inaczej (i ma do tego prawo). Postapilam w zgodzie ze swoim sumieniem i nie zaluje tego. Byc moze przyjdzie i dla Was taka chwila, albo taki zwiazek i podzielicie nasze zdanie. Albo i nie. Tak czy siak, nie mam zmaiaru tutaj pisac elaboratów na temat słuszności mojej decyzji, gdyż dla mnie jest ona jasna 🖐️ ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka jedna 27
u mnie bylo podobnie: podpisuje sie pod tym co napisalas. Moze uda nam sie jeszcze porozmawiac z osobami, ktore maja podobny problem a nie tylko opinie nie poparta doswiadczeniami na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 27
lubczyk- kocham Cie powiedziane prosto w oczy znaczy bardzo duzo. Ale takie juz sa kobiety-zaczynaja sie zastanawiac nad szczeroscia uczuc gdy ich wybranek odwleka zareczyny jak tylko moze. Z jakich robi to pobudek? dla mnie one sa bardzo jasne: kocha mnie, ale nie na 100%, nie jest pewny swoich uczuc. Ja nie mam mu tego za zle i jednoczesnie rozumiem ze jak nie jest pewny po 4 latach to juz tej pewnosci nie nabierze. nie chce pozostac w tym zwiazku i uniemozliwic sobie poznanie TEGO JEDYBEGO faceta, ktory mnie pokocha na 100% i nie chce tej mozliwosci zabierac jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 27
dziekuje za opinie osob, ktore tego doswiadczyly.. wiem ze postapilam slusznie i nie zaluje decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnieee
wasze problemy wynikają tylko z waszej bezdennej naiwności i głupoty. O takich rzeczach jak ślub i przyszłość się rozmawia. Jak robicie z tego taki temat tabu to nie dziwię się że nie dowiedziałyście się że facet nie chce się żenić/mieć dzieci ewentualnie żenić się z wami i być ojcem waszych dzieci. Jakaś panna pisze że przez 4 lata rozmawiała z nim o tym 3,4 razy - hahaha aż mnie brzuch rozbolał ze śmiechu. To znaczy chodzi mi o to że to jakaś komedia a nie związek była, z moim mężczyzną po jakimś roku zeszliśmy na "te" tematy , żadne deklaracje ani plany. Dobrze znać swoje oczekiwania i powiedzieć w rozmowie że np. zaręczyny przed usamodzielnieniem się życiowo uważam za głupotę i nie będę czekać 4 lata po zaręczynach czekać na ślub. Rozmowy są ważne, najważniejsze. U was wszystkich oczekiwania zostały w sferze domniemywań i oczekiwań żeby po kilku latach dowiedzieć się przypadkiem że nic z tego nie wyjdzie. Uogólniam ale często tak WŁAŚNIE jest. Oczywiście wina może być po stronie faceta który zwodzi i mówi to co chce się usłyszeć a co do autorki, kochasz go i zrywasz z powodu białej sukni? nie masz 5tej klepki... ja wolałabym kochać i być kochaną nawet gdyby na horyzoncie nie było weselnych dzwonów... ALE jak widze :D:D:D:D kwestia spojrzenia na życie i czym jest szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 27
wg mnieeee= kochana, temat powracal, szczegolnie podczas ostatniego roku, nie bylo zadnego tabu. On wiedzial ze mi na tym zalezy, powiedzial ze sie oswiadczy i dal jakis tam zakres czasowy....ktory juz uplynal. Jak sie czuje? jakbym byla nic nie warta. czy pownnam dalej z nim byc i rezygnowac z czegos co jest dla mnie istotne? i co jest jednoczesnie dowodem milosci...nie sadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było podobnie
Śmiech to zdrowie więc... na zdrowie :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnieee
miało być *** :D:D różnimy się kwestia spojrzenia na życie i czym jest szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślub to z reguły
synonim dla zakładania rodziny - coś na co decydują się dorośli ludzie, poważna życiowa decyzja, "krok dalej" w którymś momencie życia to jest naturalna potrzeba - tak jak np. naturalną potrzebą jest usamodzielnienie się i wyjscie z rodzinnego domu myślę, że tu nie chodzi o papier - raczej o wspólne decyzje typu "kupujemy mieszkanie na kredyt", "staramy się o dziecko"... w którymś momencie model luźnego związku i "dziewczyny i chłopaka" traci sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnieee
pozdro :), obyście nie zostały całkiem same po tych poszukiwaniach idealnego kandydata któremu w dodatek spieszno do ołtarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślub to z reguły
no i niewiele ma to wspólnego z mżonkami o "wiecznej miłości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 27
czy 4-letni zwiazek to spiesznie sie do oltarza? i ile mam jeszcze czekac? i urodzic dzieci tez mam bez slubu, bo facetowi tak wygodnie? wybacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 27
i za kilka lat mam byc 30-letnia dziewczyna kogos tam? tak jak napisal przedmowca, to jest naturalna potrzeba. nie moge juz tak dluzej zyc, on nie chce tego zmienic pomimo rozmow, wiec odchodze, bo to daje nam obydwojgu szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata szczecin
Oczywiscie autorka ma racje. Do slubu nie powinno sie zmuszac- nalezy dojrzec do tej decyzji. Skoro facetowi przez 4 lata sie nie udalo, to szkoda na niego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też jestem za tym
żeby jak już to zamieszkiwać dopiero po zaręczynach przynajmniej Mojego męża siostra też się pospieszyła z zamieszkaniem razem i na dzień dzisiejszy tuż przed ślubem się rozstali. Jej facet się później oświadczył, tylko że były to oswiadczyny nieprzemyślane, po prostu pewnego dnia wrócili z pracy i byli zaręczeni, ani pierścionka ani kwiatka. Nie mówie że źle ale facet sam stwierdził że to był spontan. Potem po tym wszystkim jej mówił co najpierw przed slubem powinno być, czyli plan na następne 4 lata, budowa domu, zmiana pracy, samochód. A jak się już ze wszystkim uporali i już mieli mieszkanie i samochód i pracę i juz nic nie stało na przeszkodzie, to zaczął rozmowy typu "po co nam właściwie papier" gdzie ona od poczatku mówiła że zależy jej na ślubie kościelnym. A jak juz data była uzgodniona to on zaczął różne głupoty robić, łącznie z wyrywaniem lasek na imprezie, gdzie wcześniej mu imprezy nawet w głowie nie były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalozmy, ze facet oswiadczyl Ci sie po 4 latach zwiazku. Ty szczesliwa, cala w skowronkach bo on sie w koncu oswiadczyl, juz tyle czekalas!! Myslisz, ze to ten jedyny, prawdziwa milosc. Po 4 latach malzenstwa chce wziac rozwod. Nie kocha Cie, znalazl inna/ milosc sie wypalila. I co wtedy myslisz Ty?? Ze Cie oszukal?? Ze sie rozmyslil? Przeciez slubowal, byl pewien. Co wtedy bys powiedziala/pomyslala o facecie, ktory chce rozwodu po 4 latach malzenstwa bo Cie juz nie kocha?? Pytanie skierowane do tych, ktore pogonilyu faceta bo im sie nie oswiadczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata szczecin
Jak bedzie chcial rozwodu to dostanie kopa i poleci. Nie widze zwiazku twojego pytania do problemu autorki. Wogole to dziecinna jestes. To ze kobieta chce deklaracji ze strony faceta to dla ciebie dziwne? Chyba ze jestes z pokolenia co najpierw daje dupy przez rok , a dopiero wpadnie na pomysl chodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 27
gosialicious taka jak napisalam w Twoim wieku mialam takie samo podejscie, po co mi slub? po co sobie kompikowac zycie? mi to nie potrzebne itd poczekaj kilk lat skarbie, sama zrozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BPytanie moje ma ogromny zwiazek z tematem. Jak wczesniej napisalam, gdyby slub byl dowodem milosci to by ludzie sie nie rozwodzili. Dlatego pytam sie, po co jej ten slub tak potrzebny skoro, ludzie sie rozwodza po (!!) kilku miesiacach malzenstwa bo nie ma milosci/ bo to nie to. Takie rzeczy sie zdarzaja. Sluchaj, nie wiem jaki masz problem, w jakim towarzystwie sie obracasz, ale wypraszam sobie porownywania mnie do dupodajek z Twojego otoczenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reerer
moj zbiera na pierscionek juz z dobre pol roku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata szczecin
Nikt cie dziecko do niczego nie porownal. Chcialam ci jaskrawie przedstawic o co chodzi ,ale nie rozumiesz. Logiczne ,ze nie po to kobiety biora slub zeby sie rozwodzic. Jesli jestes z kims 4 lata , ta osoba zapewnia cie o milosci , razem zyjecie wiec dlaczego autorka ma gdybac ze facet ja miesiac przed slubem zdradzi? To po co sie wogole wiazac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
taka jedna27 ->> a ja Cie doskonale rozumiem, nie słuchaj co niektórych bo straszne bzdury tu piszą,na kafe roi się od gimnazjalistek i niedojrzałych emocjonalnie więc olej... Jestem w podobnej sytuacji do Twojej sprzed jakiegoś czasu a mianowicie mamy razem zamieszkać w mieście X bo tam właśnie po studiach szukamy pracy (ja niedawno znalazłam) a nikogo innego nie znamy więc głupio byłoby wynajmować z obcymi ludźmi. Rozmawiałam z nim czy przypadkiem nie chce ze mną mieszkać dla wygody etc ale mówi że bynajmniej.Jesteśmy razem 3 lata, a w tym roku skończymy 25 lat. Nie chce teraz ślubu ale chciałabym żeby za rok się oświadczył bo nie chcę znaleźć się w takiej sytuacji jak Ty...:o strasznie Ci współczuję ale od kilku długich miesięcy zastanawiam się jak z nim o tym porozmawiać i jak z nim ustalić,że nie będę tak żyła bez ślubu latami tylko jak się nie zdecyduje to odejdę :o wprost tego nie powiem, więc jak? :( taka jedn27 -> jakbyś teraz postąpiła w mojej sytuacji, myślisz że ustalenie jednej granicy nieprzekraczalnej byłoby dobrym rozwiązaniem czy coś innego może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, ze jestes dwa razy starsza nie upowaznia Cie do tego by nazywac mnie dzieckiem. 'Chyba ze jestes z pokolenia co najpierw daje d**y przez rok , a dopiero wpadnie na pomysl chodzenia'- Tak nie porowanalas mnie do niczego, Ty wydalas juz opinie o mnie. Jednak ja wciaz nie moge zrozumiec jednego. Jesli z kims jestem, kocham te osobe najbardziej na swiecie, to nie rzucilabym jej tylko dlatego, ze on nie chce brac tego slubu. Rzucilas go jedna z drugim i nastepnego dnia szukalyscie innego?? Tak latwo wam przyszla decyzja o rozstaniu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, postaw facetowi ultimatum :D Albo sie oswiadczy za rok, a jak nie to kopa i wylatujesz :D Spelni sie Twoje marzenie o jego wylocie szybciej niz Ci sie zdaje. Tu mi traci desperacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×