Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna 27

nie oswiadczyl sie po 4 latach wiec zerwalam

Polecane posty

Gość wroszka anna smierdziela
smierdze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ro(zerwana)
i ja dolaczam do grona, jestem w identycznej sytuacji jak Iwona7777777, tylko ze dopiero na poczatku tej historii. Dobrze, ze opisujecie swoje problemy tutaj, jakos latwiej tak jest.... Trzeba znac swoja wartosc i wierzyc w milosc prawdziwa, ktora istnieje bez wymuszania jej na innych czy tez stawiania pod murem... Trzeba postawic na siebie zeby i inni mogli na nas postawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 24???
Mi też się nie spieszy do ślubu i wcale o nim nie marzę. Po prostu w pewnym wieku człowiek chce ułożyć swoje życie, a nie wyobrażam sobie mieszkać całe życie z chłopakiem bez ślubu albo mieć dzieci. Jeśli ktoś świadomie decyduje się na dzieci nie mając ślubu to dla mnie jest nieodpowiedzialny. Ja nie mam zamiaru stwarzać jakiejś patologii tylko normalną rodzinę dla tego dziecka. Poza tym jak mam wybudować dom z chłopakiem, który nie jest pewien czy chce być ze mną całe życie? Ślub owszem, nie daje gwarancji, ale przynajmniej wychodzi się z założenia, że to na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamałaja25
A ja rozumiem te wszystkie kobiety. Sama mam 25 lat, mój chłopak 30, razem jesteśmy 2,5 roku. Wielka miłość. Nigdy nie miałam parcia na te wszystkie ślubne sprawy ale jak człowiek widzi, że życie ludzi wokół wchodzi na kolejny etap to zaczyna się zastanawiać, dlaczego u nas nie ma żadnych postępów. Bez tego każda kobieta i tak czeka na pierścionek ale gdy się zostaje w tyle za innymi ludźmi to zaczyna po prostu boleć zwłaszcza, jak miłość deklarują sobie publicznie osoby z krótszym stażem... pojawiają się pytania "dlaczego ktoś po 1,5 roku jest pewien uczuć na 100% a ktoś inny po 3 latach wciąż nie?" To trochę boli. Czasami żartuję pytając "kiedy mi się oświadczysz bo wtedy już nie będzie się koło mnie kręcić tylu facetów"? Gdybym ja była facetem to bałabym się że fajną dziewczynę odbije mi ktoś inny... Tak się składa, że mój facet od kilku miesięcy mieszka za granicą, ja do niego niedługo dołączę. On wyjechał a w międzyczasie pojawił się ktoś, kto mi bardzo zawrócił w głowie, zakochałam się z wzajemnością ale wiem, że mój chłopak jest wyjątkowy i ani go nie zdradzę ani nie zrobię żadnej krzywdy. Po cichu czekam aż moje zakochanie do innego mi przejdzie choć nie powiem, w głowie mam całkiem inne pragnienia... Chodzi o to drogie panie, że facet fatygując się do jubilera, szykując coś specjalnego na ten wieczór pokazuje, że mu zależy i widać jego podejście do sprawy. Rozumiem, że niektórzy zaręczają się po 6 latach ale to są związki, gdzie para chodzi ze sobą pewnie od liceum więc są to ludzie młodzi... Moja siostra chodziła z chłopakiem od 12 do 20 roku życia i nikomu nie przyszło do głowy aby się oświadczać mimo tego, ze to było aż 8 lat! Ja nie zamierzam czekać w nieskończoność a nie będę z nim przeprowadzać rozmów wyjaśniających moje potrzeby bo wystarczyłoby jedno moje słowo a pobiegłby za pierścionkiem do jubilera a jest to dla mnie żenujące gdybym nawet delikatnie miała domagać się pierścionka. Dziwię się kobietom, które naciskają - nie wiem jak później można się cieszyć z takich oświadczyn? Więc czy mi potrzebny facet, którego całe życie trzeba ukierunkowywać i mówić mu, co ma robić? Rodzina pyta, jego dziadkowie pytają, sugerują, nasi rodzice już od jakiegoś czasu się znają a było to spotkanie które należało bardzo dobrze zorganizować bo nasi rodzice są z oddalonych od siebie o 250 km miejscowości... Ja delikatnie od czasu do czasu jakimś żartem rzucę ale skoro on się nie boi, że mnie straci to zobaczymy do czego to doprowadzi... Powoli tracę cierpliwość bo pierścionek to można kupić za 400 zł - mój facet wie jaki mam stosunek do wydawania 1500 zł czy więcej na tego typu biżuterię tymczasem faceci się wykręcają, że kasy nie mają (mój ma nawet i na taki za 2000zł i taka kwota to nie są oszczędności jego życia :) ). Życie to nie tylko miłość - powiedzieć można wszystko ale gdy przychodzi do jakichś konkretów faceci nagle wymiękają. Ja znajdę takiego, co nie wymięknie jeśli będzie trzeba bo jestem młoda i mi szkoda życia na wychowywanie Piotrusia Pana mimo wielkiej miłości... Jeśli ze wszystkim ma tak być, że mam się dopraszać do końca życia to ja dziękuję bo mam bankomat i sama sobie mogę kupić pierścionek tylko czy o to chodzi?... A wcale kosmicznych wymagań nie mam i czytania mi w myślach ze szklanej kuli nie wymagam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van kuffel
Pomimo że temat zaczął się 3 lata temu i praktycznie się skończył to sedno sprawy istnieje i będzie istnieć. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5551529&start=0 Dziwi mnie tylko że niby taka wielka miłość, a w sumie to chodzi żeby tylko zaobrączkować faceta. Każdy facet kiedyś dojrzeje do ożenku. Co za pożytek z takiego ślubu na siłę. Ani to szczere, ani trwałe. Po 3 latach ślubu rozwód. Więc pytam się jak kobieta. Dlaczego dziewczyny popełniają ten błąd. Niby kocha, niby to ten jedyny ale go zostawia i odchodzi. Więc kto tu kłamie mówiąc o wielkiej miłości. FACET czy KOBIETA ? Bo facet nie powie, że jak się z nim nie prześpisz to odejdzie. Ale kobieta odejdzie gdy facetowi nie spieszy się ze ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytrdfghj
Wiesz czemu?Bo jak mowi,ze nie dojrzal do slubu,to znaczy,ze nie dojrzal do slubu z nia. Moja siostra tak miala.Byli para 6lat. W pewnym momencie ona zaczela drazyc temat slubu.Smialam sie z niej,ze na sile chce kogos zaobraczkowac,ale ona dalej swoje.Niebrozumialam tego.Koniec koncow jej facet po 6latach stwierdzil,ze tak do konca nie jest pewien.Rozstali sie,a on w niespelna pol roku poznal kobiete,z ktora ozenil sie po 8miesiacach chodzenia.Dojrzal do malzenstwa ale z inna osoba.Maja ju dwoje duzych dzieci,bo to bylo juz jakis czas temu.Siostra tez juz zalozyla rodzine,choc u niej dluzej to trwalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahahaha wiekszej glupoty nieslyszalem na tym forum. Jak by mi kobieta powiedziala ze ze mna zrywa bo jej sie nieoswiadczylem to chyba ryknal bym smiechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i miałaby rację
zostawiając takiego palanta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już samo to:
Doktor Eros a właśnie dziewczyny tu bardzo mądrze piszą. Skoro nie chcesz wiązac się z kimś na stałe to znaczy że jesteś niedojrzały i tyle. Ja mam slub - chciany z dwóch stron, ale jestem tego samego zdania że jeśli te drogi gdzieś się rozmijają to lepiej się rozejść - ta jedna strona zawsze będzie oczekiwała czegoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamałaja25
Właśnie o to chodzi - życie i nowe uczucie mi pokazało, że są też inni świetni faceci. Za to zaskoczyło mnie moje dojrzałe podejście do tego co mnie spotkało (zakochałam się w kimś innym pomimo iż mam faceta) - czekam cierpliwie aż zakochanie mi minie bo ja chce mojego faceta i w głębi duszy wiem, że to dobry sprawdzian bo mało kto by się oparł motylkom w brzuchu i pozostałby wierny. Zastanawiam się tylko, czy dla niego bezpieczne jest ryzykowanie w ten sposób bo jednak pierścionek zaręczynowy odstrasza adoratorów. Nie chodzi o ślub ale o zaręczyny. Pokazuje to, że facet zdaje sobie sprawę z tego, że wszystko do czegoś zmierza, a jeśli nie w głowie mu oświadczyny to znak, że on nie planuje zmian i zostawia sobie furtkę... Tylko że przy okazji i ja mam furtkę... Oby tego nie żałował. Chodzi o to, aby facet też czuł potrzebę zaręczyn a nie żeby kobiety musiały to facetom uświadamiać. Spaliłabym się ze wstydu gdybym mojemu mężczyźnie miała wygłaszać wykłady na temat etapów w związku i go wielce UŚWIADAMIAĆ o swoich potrzebach. To nie powinny być tylko moje potrzeby a uważam, że 2,5 roku razem to odpowiedni czas... Jeśli facet potrzebuje więcej aby zrozumieć czego chce to niech spada. Jeśli pierścionek to taki problem to ciekawe co będzie jak się poważniejsze dylematy pojawią. Coś mi się wydaje, że on jednak chce się oświadczyć, ale nie wiem, czy to nie jest tylko takie gadanie... Coś przebąkuje o wycieczkach aby zobaczyć wieżę Eiffla itp. :) ale gada o tym od takiego czasu, że już naprawdę mnie siły opuszczają a szykuje nam się wspólne mieszkanie za jakiś czas (do tej pory przez 2,5 roku pomieszkiwaliśmy razem i zawsze było nam mało...) ale jak słyszę słowo KONKUBINAT to mi się słabo robi bo nie jestem głupia i nie poświęcę życia dla kogoś, kto swojego życia mimo wielkich zapewnień nie chce poświęcić mi. Mimo wielkiej miłości trzeba mieć głowę na karku i zdawać sobie sprawę z tego, że zaręczyny to nie ślub a nawet sam ślub nie jest wyrokiem śmierci a tak traktują go faceci, którzy po prostu nie kochają swoich kobiet. Swojemu facetowi niczego sugerować nie będę bo to jemu ma zależeć aby żaden facet mnie mu nie odbił. Jeśli mnie nie docenia to doceni inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamałaja25
Dodam jeszcze jedno. Jak kobieta widzi, że jej facet się nie oświadcza to daje jej to do myślenia i zaczyna rozumieć, że być może nie zależy mu aż tak, jak to deklaruje słowami. W moim przypadku prowadzi to do tego, że się zniechęcam widząc czyjąś bierność i powoli także i mi przestaje zależeć. Po prostu prowadzi to do pewnej rezygnacji i zaprzestaniu planowania wspólnej przyszłości skoro i tak się nie zanosi na żadne pozytywne zmiany. To z tego powodu kobiety zostawiają facetów - bo zaczynają rozumieć, że nie tak powinno być. Jeśli jedna strona jest bardziej zaangażowana to prędzej czy później czuje rozgoryczenie i żal............................ I to nie jest tak, że kobiety na siłę próbują zaobrączkować facetów - jak pokazuje mój przypadek ja nawet słowem o tym nie wspominam, tzn, rzucę żartem o podróży poślubnej, on wcale nie odbija tematu, ale gdy mijamy salon sukien ślubnych to odwraca głowę i drugą stronę. Słowa słowami ale gesty i czyny pokazują prawdziwe podejście. Nic nie będę mu mówić ale jeśli się nie opamięta to zostanie sam.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezcenna rada
jesli facet sie nie deklaruje w ciagu 2-3 lat to i tak, gdy dojdzie do slubu te malzenstwa albo szybko sie rozchodza albo nie dzieje sie w nich za dobrze..majac powyzej 30 lat i czekaj powyzej 1-2 lat na jakies delaracje to wg mnie szczyt glupoty i strata czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van kuffel
Śmieszne jesteście moje panie. Wbrew pozorom jestem kobietą, ale moje zdanie jest inne. Nic na siłę. A jeżeli wy zostawiacie faceta bo się nie chce zadeklarować to znaczy że wy nie darzycie go uczuciem. To robienie wody z mózgu. Traktujecie się jak towar na sprzedaż. Kto mnie weźmie za żonę. No choć na rok, albo dwa. A potem piszą panie na forum jaki to wredny gnój, jak on śmiał ją zostawić.Poszedł do innej a ona sama i po rozwodzie. Wiec chodzi w sumie o miłość czy o zawarcie transakcji ? Bo w waszym podejściu nie widzę żadnego szacunku dla samej siebie. Traktujecie się jak prostytutki które sprzedają sie za papierek. Więc czy to jest miłość czy zawracanie głowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamałaja25
Chyba masz coś nie po kolei w głowie. Nikt nie pisze "ślub ponad wszystko, ślub z byle kim!". Poza tym nawet nie piszemy o ślubie ale o ZARĘCZYNACH gdzie ślub zazwyczaj jest w perspektywie około 2 lat - czyli nie prędko więc dlaczego faceci tak się tego boją? Zaręczyny to nic wyjątkowo zobowiązującego ale pokazują, że facet samodzielnie myśli i planuje życie z daną kobietą. Jak nic nie robi w tym kierunku to znaczy, że nie myśli o przyszłości. Dla mnie gadanie, ze facetowi należy pozwolić dojrzeć to idiotyzm a kobiety szanujące się nie chcą poświęcać życia dla kogoś, kto nie wiąże z nimi przyszłości. Kiedyś myślałam podobnie jak ty, że to papier i po co to komu. Zmieniłam zdanie jak zobaczyłam, że tak bardzo faceci z jakiegoś powodu tego papierka się boją. Myślałam, że mój mężczyzna jest inny ale jeśli też się okaże, że mimo zapewnień nie w głowie będą mu pierścionki to inny mnie doceni. Żeby była jasność - ja go nie namawiam, po prostu czekałam ale zbliża się 3 rocznica a wraz z nią koniec mojej cierpliwości. Szkoda mojej młodości dla kogoś, kto być może tylko się bawi darmowym seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van kuffel
""gdzie ślub zazwyczaj jest w perspektywie około 2 lat "" Więc już zakładasz że najpóźniej za 2 lata. Jak nie to wynocha. No i gdzie tu miłość jak wychodzi zimna kalkulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van kuffel
""jak słyszę słowo KONKUBINAT to mi się słabo robi bo nie jestem głupia i nie poświęcę życia dla kogoś, kto swojego życia mimo wielkich zapewnień nie chce poświęcić mi"" Czyż to nie jest szantaż ? Każdy facet zwieje i będzie szczęśliwy że pozbył sie zołzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błąd za błędem
Bo kobieta ma zaprogramowane. 1. Złapać faceta. 2. Zmusić go do zaręczyn. 3. Wymusić na nim ślub. x x Frajer facet mówi: "Oddaj mi się to pokarzesz mi że mnie kochasz." Pustak kobieta mówi: "Jak nie ma ślubu to wypier.....laj" A gdzie ta miłość i motylki w brzuchu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamałaja25
"A gdzie ta miłość i motylki w brzuchu ?" - tam, gdzie facet który jest tego wart. Zrozum, że facet, który nie chce ślubu to facet, który nie chce ślubu Z TOBĄ. po prostu w moim związku poruszając nowe tematy - czyli ewolucja związku, czekające nas zmiany, przyszłość itp. - widząc jakieś dziwne reakcje zaczynam MIEĆ WĄTPLIWOŚCI, CZY TO TEN JEDYNY. Sam jest sobie winien zmiany mojego stosunku do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka101
jeśli jeszcze się nie oświadczył to zrobi to teraz tylko pod przymusem, po co ci taki mąż, jakby Cię kochał szczerze to dawno już by się oświadczył, pewnie ma jakieś wątpliwości, a wątpliwości zawsze trzeba traktować na Nie - przez obydwie strony ! przykro mi, ale jestem pewna że nawet jeśli teraz ci się oświadczy to najdalej za 3-4 lata po ślubie już będzie koniec małżeństwa, i nie mysl sobie że jak urodzisz mu dzieciaka to cię pokocha, pokocha tylko dziecko i bedzie z toba tylko dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka101
sorry, nie doczytałam do końca, bardzo dobrze zrobiłaś że zerwałaś, szacun za dobra decyzję, naprawdę nie masz co żałować, wygodnie mu było, mógł ciupciać kiedy chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady dziewcyzny
A jak długo związek ma ewoluować? Niby ile dekad potrzeba aby facet w końcu się namyślił i aby para się ostatecznie "poznała"? Jakby każdy brał ślub po tym, jak się ustatkuje, jak odłoży na mieszkanie, jak uzbiera na wesele, jak dostanie lepszą pracę, jak odłoży na idealny wart 10,000 zł pierścionek itd. to nikt by nie brał ślubów ani się nie zaręczał. Nie widzę jaki sens ma chodzenie ze sobą jak dzieci 10 lat, oświadczyny z łaski, narzeczeństwo przez kolejnych 10 lat i co? Przecież z takim podejściem to szkoda życia a i nie wiadomo, czy na końcu komuś się nagle nie odwidzi... Deklaracja to komfort psychiczny, ze ktoś chociaż zakłada, że wybrał już partnera na całe życie. Jak to wychodzi w praniu życie samo weryfikuje a przeciągnie dziecinnego CHODZENIA powinno pozostać na poziomie trzymania się za ręce ale niech kobieta nie będzie np. gotowa na seks - wtedy dopiero się okazuje, czym jest miłość faceta :) tymczasem na kobiety pragnące stabilizacji tak się psioczy. Nie jest to poważne bo każdy człowiek oddając całą swą miłość czuje się skrzywdzony gdy ta druga połowa "nie jest pewna" lub "nie jest gotowa". Taka kobieta w owej sytuacji powinna być gotowa wziąć nogi za pas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ta sadze86
moim zdaniem wyzebrane zareczyny to wstyd i ujma dla kobiety. nigdy bym nie postawila ultimatum ani nie prosilabym sie o dekalracje. pobolaloby, zycie troche by sie posypalo ale bym odeszla bo milosc jednostronna jest bezwartosciowa i szkoda na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiony facet
Miłość jednostronna ? Facet też kocha. Ale boi się odpowiedzialności. o innego mieszkać pod jednym dachem, a co innego odpowiadać za rodzinę. Kobiety. Nie mylcie pojęć. Każda prawie pisze tu że facet ma darmowy seks,opierunek i kucharkę. Ale to jest generalizowanie. To kropelka pośród tych którzy dzielą obowiązki w domu. Wielu facetów czasem robi więcej w domu niż kobieta, wtedy nazywacie ich frajerami i ciotami. Jak który się postawi zaraz na niego walicie obelgi. Dlaczego szukacie łobuzów i pijaków, cwaniaczków którzy chcą sobie pobzykać. Dla nich może w każdą noc być inna w wyrze. Ale tacy wam się podobają. Żenada i Hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciulawikowa.
Tak czytam sobie i czytam.... i pusty śmiech mnie ogarnia. Panie robią sobie z tego sztukę w 6 krokach. Krok pierwszy - Poznać faceta. Krok drugi - zacząć z nim randkować. Krok trzeci - zacząć uprawiać z nim seks Krok czwarty - męczyć go o zaręczyny. Krok piąty - męczyć go o ślub. Krok szósty - stanąć nad przepaścią i zerwać z facetem. Tak rozumiem postępowanie wszystkich pań z tego forum.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiony facet
One w ogóle nie szanują swojego kroku (krocza):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietka101
tak , dawniej 20 lat i dojrzały , hahahaha, bo zdechnę, dojrzały i samodzielny to był jak mu rodzice albo wojsko mieszkanie dali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale uwazaj.........
Uwazaj z takimi slowami bo zaraz "zdenerwowany facet" cie zjedzie. Niewazne jak sie tlumaczy OBAWY FACETA. Jakos kobiety ich nie maja. Oczywiscie nie mowie ze po 2 czy 3 latach zwiazku nalezy brak slub ale jesli ludzie pokonczyli szkoly, maja oboje prace to co stoi na przeszkodzie skoro sie rzekomo KOCHAJĄ? Jesli oswiadczyn nie ma bo facet o tym nie mysli albo wrecz sie zarzeka ze NIE JEST GOTOWY to nalezy uciekac bo jest to najdoskonalszy dowod na to, ze facet po prostu sie nie nadaje do powaznych rzeczy tylko do NIEZOBOWIAZUJACEJ ZABAWY W DOM. Tyle w tym temacie :) Nie mozna w nieskonczonosc i calymi latami sie testowac. Kto chce testow ten nie chce zobowiazan i taka jest prawda. KOBIETKI SZANUJCIE SIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys tak bylo
Przed ślubem nie było seksu i nie było obaw. Teraz każdy ma seks na zawołanie to nagle obawy się pojawiają... Nie wiem czy tu jest co wyjaśniać... Trzeba odmówić tego i owego - spróbuję przez kilka tygodni i dam znać jaki rezultat :D Może się spłoszy i zobaczę gdzie jego wielka miłość do mnie go zaprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krlica
Ważnym aspektem sa także finanse. Po ślubie można się wspólnie dorabiać , kupić mieszkanie bo dostanie się kredyt. A takie chodzenie bo x lat do niczego nie prowadzi, budzisz sie w wieku 30 lat bez rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×