Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lerjla z kkhua

Potrzebuje rozmowy, pomóżcie mi!!!!

Polecane posty

Gość Lerjla z kkhua

Jestem od 3 lat mężatką mam dobrego męża za niedługo sie przeprowadzamy mieszkamy u moich rodziców. Problem w tym że jak jest jakiś problem zawsze ja staje pośrodku. W gimnazjum przeżyłam załamanie nerwowe i jedną próbe samobójczą, rówieśnicy można powiedzieć że znęcali się nademną psychicznie stałam sie kozłem ofiarnym takim klasowym. Zaczeły się moje problemy ze zdrowiem nigdy nie umiłam sobie radzic z problemami, mdlałam z nerwów, cała sie trzesłam, w szpitalu zalecili mi terapię u psychiatry ale nie poszłam bo wstydziłam się, uważałam że sama sobie poradze. W domu tez ciągłe kłótnie, moi rodzice pobrali sie w młodym wieku, ojciec chorobliwie zazdrosny o matkę, ciągłe kłótnie o kasę bo nigdy nie umieli sie dobrze gospodarować pieniędzmi. Chodziłam w ciuchach po kuzynce rzadko miałam cos nowego. rówieśnicy smiali sie ze mnie. Zawsze byłam bardzo zdolna chciałam zostać lekarzem. W szkole sredniej byłam wzorową uczennica, potem specjalnie opusciłam się w nauce bo bałam się że znów w klasie bedą mi dokuczac a oskarżali że podlizywałam się nauczyciela co nie było prawdą. Zawsze byłam atrakcyjna, toteż gdy płec przeciwna zaczeła mnie zauwazać nabrałam pewnosci siebie. Wydawało mi się że moje problemy poszły w niepamieć, byłam akceptowana i lubiana. Potem poznałam mojego meża, chłopak zaradny i szaleńczo we mnie zakochany ja w nim też. Pobralismy sie potem na świat przyszło nasze dziecko. Moi rodzice ciągle pozyczali od nas pieniądze a on się złościł zarabia duzo. Mi kazał domagać się zwrotu kasy bo to moi rodzice. ja nie umiem im powiedziec przez co on kłóci się ze mna. Mam juz tego serdecznie dośc. Znowu mam głupie mysli żeby ze soba skończyc, żeby wreszcie mieć świety spokój i nie musieć sie złościć, bo takie sytuacje wiele nerwów mnie kosztuja.. Nic mi się nie chce ani sprzatac ani zajmowac sie dzieckiem. Płaczę po pare razy dziennie bez powodu, czuje sie osamotniona a nie chce z nimi o tym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
winni sa twoi rodzice, ze wychowali cie na zahukana istotke bez zadnego poczucia wlasnej wartosci. Czas wreszcie wygarnac im wszystko, upomniec sie o pieniadze, a przede wszystkim szczerze porozmawiac z mezem, jesli rzeczywiscie cie kocha, zrozumie, moze tez namowi na wizyte u psychologa. I jeszcze jedno - nigdy nie dopusc, zeby wasze dziecko powielilo kiedys twoj los..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lerjla z kkhua
Ja zawsze mogłam liczyc na pomoc babci. Rodzice zawsze wykorzystywali moja dobroć żaląc się a ja im dawałam bo było mi szkoda ich.. Mąż tego nie zrozumie bardzo ciężko pracuje i zna wartosc pieniadza. Tłaumaczy mi że przeciez upominam się o swoje ze jemu nie pasuje.. Ja nie umiem sie obronic, dusze to w sobie wszystko. ja wiem jak powinnam się zachowac ale nie mam odwagi. Cierpi na tym mój związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniwlam1986
Kochanie sluchaj, to teraz Twoje zycie a nie Twoich rodziców ja na twoim miejscu upomnialabym sie o pieniazki, a jesli nie potrafisz wytlumacz to swojemu mezowi a nastepnie wiecej rodzicom kasy nie pozyczaj! To Twoje zycie, nie powinnas ich wychowywac! Cierpi na tym twoj zwiazek! zastanow sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarafapapapa
bardzo dobrze cię rozumiem jak chcesz możemy pogadać tzn.popisać na gg też mam takie problemy ale na tym forum to czasem ciężko o zrozumienie...jak tylko chcesz to możemy się skontaktować,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lerjla z kkhua
Ja to wszystko wiem. Mój ojciec to świnia poprostu patrzy tylkona swój tyłek. Babcia opłaca wszystkie rachunki i nie ma na nic, dobrze ze ja jej troche pomagam bo mi jej szkoda. Wczoraj dałam ojcu kase na wędline powiedział że sklepy były pozamykane ale kupił sobie lody, a wędliny nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem twoją obojetnosc mi moi rodzice wisza 2 tysie ślubnej kasy...ale mój mąż o tym nie wie ... są momenty w ktorych szalenie pragnie sie spokoju ale trzeba żyć dla innych czyli dla dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek...................x
za mało tu wiadomosci , wszystko co tu napisaliscie ma racje bytu , ale .... chce tylko dodac , ze rodzic ma mozliwosci prawne o alimenty od dziecka swego , Zatem pozyczka była bardzo zlą opcją , bo oni jzu wiedzą ze was stac , a jak jescze wiedza , ze maz zarabia duzo , to oby sie o tej opcji co tu ja pisze nie dowiedzieli i nikt im jej nie podsunoł ! biadolic biadolic i biadolic przed takimi rodzicami , a najlepiej wyprowadzic sie daleko , i marudzic , ze kredyty zaciagniete was zżerają ....Masz meza (bo rodziców to jak widze nie bardzo ) pogadaj z nim , to twa najblizsza rodzina , nie pisz zatem tu , tylko przytul go i powiedz co cie boli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lerjla z kkhua
Dziękuje za miłe słowa. Ja kocham moich rodziców i kocham męża. Dlatego to takie trudne. Oni poprostu wszyscy patrza na siebie. O moje nerwy nie dbaja. mam chore serce stres może sie dla mnie xle skonczyć. Lekarz kiedys z pogotowia im to powiedział, przez jakis czas był spokój teraz znów jest tak jak było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarafapapapa
kobieto jak ja cię bardzo dobrze rozumiem....takich kobiet jest naprawdę sporo...trzymaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×