Dobrze robię!!!!Prosze o rade

Moja historia jest taka...Czekałam na chlopaka cale 5 miesiecy bo musiał wyjechać.Obecnie wrócił i się nie układa..ciagle się kłócimy w ogole się nie widujemy bo a to sesja a to nie ma jak....Dzieli nas 366 km...Nie mogę u niego spac bo on mieszka z rodzicami i nie pozwalaja mu abym spala nawet pod jednym dachem u nich...Wiec przez caly zwiazek wynajmujemy noclegi....Ostatnio nie uklada nam sie wcale....Oddalilam sie od niego.Jak on wcale się nie stara...Ja np ciezko pracuje a on idzie sobie na piwo czy na wycieczke....Ja sama się utrzymuje.jego rodzice...Ogolnie w ciagu dnia się nie odzywa tylko wieczorem....Czy ma sens taki zwiazek..Czy jest szansa aby on byl jak przedtem???wpadłam na pomysl aby zrobic sie na super laske i zalotnie ale nie widocznie usmiechac sie do innych.Nie chce podrywac innych,bo go kocham..ale moze bedzie zazdrosny i bedzie widzial ze mnie stac na innych..bo jestem ladna dziewczyna

doradzcie co byscie zrobili na moim miejscu???bo na serio jestem zalamana

"bedzie widzial ze mnie stac na innych.." Ile dajesz? "jestem ladna dziewczyna" On ci takich głupot nagadał? Nie wierz mu

MałaMisiaSmutna:( nie wysilaj sie , wszyscy i tak uznaja Twoja wypowiedz jako prowokacje i beda drwic;/...

i myslisz ze wzbudzisz jego zazdrość, pewnie rzuci Cie w cholere

jestem ładna i nawet nie dała bym ci pocałować moja stopę!!!Jak masz mi takie glupoty pisać...To nie wypowiadaj sie na tym forum!!!

Taka ładna - jak mądra? To wyrazy współczucia

To nie jest prowokacja po prostu nie wiem co mam robic...Bym juz dawno zerwala ale go kocham...i to nie jest szczeniacka milosc

Ja uwazam,ze nie ma zwiazkow na odleglosc...niestety.

Wiesz co spadaj bo na bank jestem madrzejsza niż ty buraku!!!a że nie piszę z ą i ę bo mi sie nie chce!!!!wiec hmmm:]Wielki inteligent się znalazl od 7 boleści

Też tak uważam ale co mam robić???Nie stać nas na wspólne mieszkanie..Moze on tez nie chce ...Wygodnie mu u mamusi..Obiadek,posprzatane,wyprasowane..

Twoja mądrość wbiła mię_w_ziemię. Tylko nie wklej swojej fotki - mogę tego nie przeżyć

i nie mam zamiaru bo nikomu nie muszę udawadniać......he he żal.pl to ty tyle mam twój temat do powiedzenia. Wezcie cos mi doradzcie!!!!bo mnie tu juz kurwica bierze

Poza twierdzeniem,że kochasz,opisujesz same negatywy sytuacji,dla mnie to już jest odpowiedź.Niby prosisz o radę,ą rzędem wykrzykników prawdopodobnie sama siebie próbujesz przekonać,że jest inaczej.

No bo nie wiem co robić...Tak się zmienił...chciałabym zby bylo jak dawniej.Moze da sie cos z tym zrobic...:(

Wiesz co...jak na moj gust to sie Toba znudzil,najlepiej poczekaj chwile samo sie rozwiaze...

moze masz racje...Po prostu ma mnie dosc...i tej odleglosci tylko czemu mnie wczoraj prosil abym go nie zostawiala bo mnie kocha

Przy okazji,propozycji koleżanki powyżej ,wyobraż sobie wspólną przyszłość,realia,nie uczucia........

a moze to jest przez to ze ponad dwa tygodnie sie nie widzielismy???

moze da sie cos zrobic pojechac do niego odpierdolic się jak nie wiem co i nie dac mu!!!

Powinnas porozmawiac z nim tak na powaznie...i wyjasnic sobie wszystko...

tez tak mysle ze ja mu ciagle wyjasnieam ciagle z nim rozmawiam ile mozna!!!

chyba jednak nikt mi nie doradzi...Jadę jutro i koncze