Chłopak ciągle pożyczy odemnie kasę

Nie wiem juz co mam zrobić ,mój chłopak ciągle pozycza odemnie pieniądze.Jak mi odda forsę to za chwilę znów odemnie bierze.Rozumiem ,że ma problemy finansowe i w ogóle ale ja tez nie śpię na forsie.W końcu to on pracuje na cały etat,ja od stycznia nie pracowałam dopiero teraz zaczęłam weekendowo,to z jakiej racji mam mu ciąglę pozyczać.Najgorsze jest to ,że jak się kumplowaliśmy to już ciągle miał u mnie długi.Zawsze oddaje ale to nie o to chodzi ,po prostu wolę mieć swoją kasę i być niezależna a nie potem czekać na zwrot.Najchetniej przestałabym mu pozyczać pieniądze ale problem w tym ,że on wie ,że ja zawsze mam hajs,a przynajmniej tak mu się wydaję.Co mam zrobić, pomóżcie

Myślałam ,że ktoś się wypowie

tez jestem w takiej sytuacji ;/ mamy za miękkie serce .

jestescie cioty:):) zamiast powiedziec wprost co myslicie to na forum obgadujecie , patologia!

Chciałbym być waszym chłopakiem.

Wypowiem się może.. Byłam w związku 9 lat. Poznałam mężczyzną, zakochałam się i dalej poszło.. motyle w brzuchu itp. Na początku było cudownie wynajęliśmy mieszkanie - płaciliśmy na pół. W pracy miał gorzej więc płaciłam całość tylko i ja i zapełniałam lodówkę. Ale to dla Niego było mało.. Zaczął mówić że brakuje mu na ubezp auta, na rach tel itp itd. A ja wyciagałam i dawałam. Oczywiście miał oddać a nie oddał. I tak żyłam sobie z Nim zakochana w nieswiadomości. Zmieniłam prace na lepiej płatną. Zrobiłam prawko i kupiłam samochód.. A On dalej pozyczał ode nie choc już nie chętnie pozyczałam. Odwiedziłam go w pracy pogrzebałam troche w Jego szufladach.. i znalazłam papiery z kredytów na niezłe kwoty. Pokazałam mu, zapytałam a On twierdził że to nie Jego. Ale na papierach był On. Nie mogłam uwierzyć że ma mnie za taka idiotkę :). Zaczełam się śmiac, i wyszłam z Jego biura do domu..aby go spakować i wysłac Jego rzeczy do biura. Na pocieszenie kupiłam z przyjaciółką urlop na 8 dni do Meksyku, i nowy samochód. Na pocieszenie. Nie dajcie się dziewczyny wykorzystać!!!!!!!!!!! Lepiej kupić lepsze buty, sukienkę, czy choćby pójść na miasto i się opić niż pożyczać Kłamczuchom!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam!!!!!!!!!!

Nie pożyczam nikomu kasy NIGDY, nawet rodzinie, od tego są banki.

Mam za sobą takie doświadczenie i jedną radę dla Ciebie: kopnij go w d@pę,zanim przestanie oddawać.Ja kopnęłam,jak po raz pierwszy mi nie oddał!

Zatrudnij się w Providencie.

To mów mu, ze sama nie masz, że samej Ci brakuje kasy na to i na tamto, najprostszy sposób