bardzo zraniły mnie jego słowa

nie wiem co mam myslec o tych słowach, bardzo mnie zraniły,myślałam że mój chłopak mnie kocha a jemu chodziło chyba tylko o pieniądze. wczoraj mówi że chyba trzeba pojechać nad morze odpocząć,ucieszyłam się bo chciałam jechac choć na dwa dni i tak wyskoczyłam nagle,przpadkowo z pytaniem że jakbym nie mogła jechać to czy by pojechał beze mnie ze znajomymi.On że nie,bo co miałby tam robić, bo nie miałby pieniędzy (narazie pracuje dorywczood czasu do czasu, a tak to ja mu trochę pożyczam pieniędzy), i mówię że gdyby miał pieniądze to by pojechał, a on że tak, i że jak coś to też mnie wysyłałaby samą na wczasy. Mnie to zamurowało i mówię że jak osoby się kochają to chcą być razem. I troszkę się sprzeczeliśmy i na koniec powiedział, że jak prawie codziennie się kłócimy to po co jesteśmy razem, no chyba że tak chcemy się kłócić i jeszcze dodał, że ja muszę się przyzwyczaić do tego. No mnie bardzo to wszystko zamurowało. Fakt jestesmy inni, ja uczuciowa a on typowy twardziel, ale gdyby kochał to chyba nie powiedziałby tak. Na koniec spytał się czy mu pożyczę na spłatę kredyu ratę, a ja że nie chce teraz gadac o tym, i on że ja obiecywałam itd, a ja nie obiecywałam. Wogóle smutno mi że tyle mu pieniędzy pożyczyłam a on nie docenia.co myślicie?

Ty mu nie dawaj żadnych pieniędzy ! On tylko z ich względu z Tobą jest, a zweryfikujesz to, jak przestaniesz go dofinansowywać. Jak odejdzie, to ch** mu w dupe.

A jak dlugo jestescie razem? jaka sume pieniedzy mu pozyczylas?

pożyczyłam 2.000 a jesteśmy prawie pół roku

już mu nie pożyczę, moim błędem było to że mu powiedziałam że mam odłożone oszczędności na wynajem mieszkania, bo zamierzam wkrótce coś wynająć

wiec ja bym go sobie troszke uwazniej poobserwowala..odmow mu pozyczki, ciekawe jak zareaguje?

nie odzywam się od wczorajszej sytuacji, nie wiem co myślec, jest mi smutno, wczoraj napisał mi miłego smsa na dobranoc ale ja mam to już gdzies, bardzo mnie zranił, myślałam ze mnie kocha a on tylko chyba tak sobie gadał,

tak zrobie, dziś jak się odezwie, powiem mu że własnie wczoraj mi powiedzial że mnie nie kocha i zobaczę co zrobi,

a co masz na mysli nazywajac go "typowym twardzielem"?

on mało wyraża uczuć, używa mocnych słów, często jest zaczepny itd

on oczywiscie zaprzeczy- powie ze Cie kocha, zreszta nie wypowiedzial nigdy slow"nie kocham Cie":)

jakby miał osobę z którą mógłby się bić to by się bił

Jednym slowem ma dominujacy charakter

A nie probowal znalezc stalej pracy? czym sie zajmuje?

on kiedyś mi powiedział że on nie rzuca słow na wiatr i jak na początku mu powiedziałam że tylko tak gada że mnie kocha, bardzo go to zraniło. zobaczę co wogóle będzie robić, czy będzie to chciał jakoś naprawić, nie wiem ale jest mi przykro

no nie ma, narazie cały czas szuka cos stałego, a tak to od czasu do czasu pracuje u różnych znajomych.

Wiesz co ja jako facet czulbym ze jestem do niczego kiedy samodzielnie nie moglbym splacic raty kredytu ktory sam wzialem i w ogole byloby mi wstyd prosic kogos o pomoc a tym bardziej moja Ukochana Facet z ktorym jestes to dla mnie dupa nie facet. Pozatym napisalas ze jestescie inni on jest wiec daruj sobie i poszukaj kogos pasujacego do ciebie uczuciowego i samodzielnego kto bedzie dla ciebie oparciem a nie Ty jego nianka. Ostatnia sprawa nigdzie nie pojechalbym sam bez swojej ukochanej.

żałuję ale myślalam że mnie kocha i chciałam mu pomóc. a znalazł sobie naiwną, głupią