Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JESTEM CALA WE LZACH

BARDZO WZRUSZAJACA HISTORIA

Polecane posty

Gość JESTEM CALA WE LZACH

zaczne w skrocie od poczatku. w wypadku samochodowym zginal moj maz (pijany kierowca wjechal na czolowe) po dwoch tyg dowiedzialam sie ze jestem w ciazy i urodzilam synka. dostal imie po ojcu i jest strasznie do niego podobny (wlosy, oczka i pieprzyk w tym samym miejscu nad gorna warga) mimo iz bylam zalamana mialam dla kogo zyc. dzis moja pociecha ma 4latka. chociaz nie widzial swojego ojca bardzo go kocha. gdy mu sie cos uda patrzy w niebo i mowi "widzisz tatusiu udalo mi sie" ale dzis przebil samego siebie. gdy poszlismy na zakupy poprosil bym mu kupila balonik z helem (chcial tylko taki ktory sie unosi w gorze). po powrocie do domu chcial napisac list do taty. troche sie zdziwilam, ale powiedzialam "dobrze, ty mow ja pisze" potem kazal przywiazac list do balonika.... wyszedl na dwor i puscil go do nieba mowiac " lap tatusiu bo wyslalem do ciebie list" a ja teraz ze wzruszenia becze jestem z niego dumna. patrzac na synka widze meza i ciesze sie ze Bog nie zostawil mnie samej na swiecie. czuje obecnasc meza w malej osobce mojego synusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzruszajace Wspoczuje Ci , ze musisz isc sama przez zycie ale dobrze, ze Bog Ci dal chociaz synka. Pozdrawiam i zycze duzo sily. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez zostalam szybko wdową
Niestety.Hajtnęłam się w wieku 20lat.Zamiast w podroz poslubna to pojechalam na pogrzeb. Njagorsze jest to,ze nie moge sie pozbierac..A chyba jeszcze gorsze jest to,ze to drugi facet,ktory zmarl.Pierwszego mego chlopaka pobili na smierc.Matka poznala go po tatuazu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az sie poplakalam
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
tez zostalam szybko wdowa- wspolczuje ci bardzo i wiem jak to boli. przez 2tyg po smierci zylam w innym swiecie. lezalam i plakalam. gdy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy pierwsza mysl to jak ja sobie poradze sama? nie bylo lekko i duzo pomogla rodzina. brakuje mi meza ale mam dla kogo zyc.. mam mala czastke meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez zostalam szybko wdową
Niestety,ale mi tez bylo ciezko.Tym bardziej,ze zaczelam winic siebie..Drugi facet:-o Dzis mam 27 lat i od tamtej pory zadnego.Boje sie po raz 3 przezywac to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
ktos tam na gorze czuwal nade mna. stwierdzil ze nie dam rady sie pozbierac (mialam mysli samobojcze) i zeslal mi skarb. po zrobieniu testu wrocilam do swiata zywych (z poczatku myslalam ze okres spoznia mi sie przez zalamanie i stresy).. wiedzialam ze nie moge myslec tylko o sobie ale takze o malenstwie ktore roslo pod moim sercem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
rozumiem cie ja tez nie szukam nikogo. nawet nie chce. nadal kocham meza i nie potrafilabym pokochac kogos innego.. mimo ze juz troche czasu minelo. mam 28lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzruszenie zaciska mi gardło..dosłownie nie wiem co napisać...jesteście silne i dzielne trzymam za Was dziewczyny kciuki!!!!!!! Autorko masz cudowne dziecko!!to dzięki Tobie w jego sercu jest ta wielka miłość do taty,nauczyłaś go żyć bez niego ale kochać ponad wszystko!!jesteś wzorem do naśladowania. Pozdrawiam najserdeczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
selena brdzo dziekuje za te slowa. znowu sie poplakalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej,współczuję Ci bardzo i podziwiam,że tak sobie z tym wszystkim radzisz. A synka Macie wspaniałego :) . Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości . :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z gór!
ja też się poryczałam, bo mam z reguły miękkie serducho!:) mimo, że Was nie znam bardzo współczuję, życzę dużo siły, wytrwałości, samych pozytywnych chwil i myśli! wierzę, że życie się Wam ułoży! pozdrawiam gorąco, trzymajcie się!:* 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna płacząca
Podpisuję się pod wpisami powyżej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko jest żyć takim kobietom, jednak postawa niektórych z nich zasługuje na podziw. Mam nadzieję, że autorka ma wsparcie wśród rodziny.. Ten mały człowiek to dowód na to że jego matka jest bardzo wartościową kobietą... Podziwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
dziekuje bardzo za slowa otuchy:) staram sie wychowac synka na wartosciowego czlowieka i zeby milosc do ojca w jego serduszku nigdy nie wygasla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie jedno dziecko pozazdrościłoby Twemu synowa, że ma taką kochającą, opiekuńczą mamę. Miłość, którą obdarzasz syna wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą. Przebija przez Ciebie dobroć, której tak brakuje w dzisiejszym świecie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;(((
wzruszająca historia. popłakałam się. skad czerpiecie tyle siły? naprawdę Was podziwiam. a synek przewspaniały. życzę dużo wytrwałosci. pozdrawiam WAs :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z gór!
ja jeszcze raz:) strasznie podziwiam i naprawdę gratuluję odwagi i wytrwałości...ja bym chyba umarła razem z mężem. to fakt, że dziecko napędza do działania i motywuje, ale nie wszyscy są tak silni, by to znieść, więc tym bardziej jesteście mega dziewczyny. przypadek od nas z miasta. facet ginie w wypadku, żona po jakimś czasie bierze leki i popija wódką. zostawia dwie córki, bodajże 11 i 15lat. kobieta nie zniosła ciężaru i tej rozpaczy, ksiądz na pogrzebie powiedział: to była miłość tak silna i nierozerwalna, że aż do grobowej deski.:( pozdrawiam, trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
nie powiem ze jest mi latwo, mam chwile zalamania i takze myslalam o samobojstwie dopoki nie dowiedzialam sie ze jestem w ciazy. moj synek wlasnie lezy na lozku i oglada bajeczke:) zmeczylo go slonce. on wie ze tata jest w niebie z aniolkami ale czasem pyta sie czy tata przyleci samolotem z nieba do niego.wiem, ze brakuje mu ojca a ja choc go nie zastapie staram sie zeby za bardzo nie odczuwal jego braku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
jestem wam naprawde wdzieczna za te slowa otuchy. podnosza na duchu i motywuja. nigdy bym synka nie zostawila... wystarczy ze stracil ojca i nie chce by stracil takze matke. wspolczuje tym dziewczynkom bo stracily oboje rodzicow. ja do utraty tchu bede walczyc o szczesliwe zycie dla mojego synka. za to ze jest jestem wdzieczna losowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,.............,,,,,,,,,,,..
To niewiarygodne ile człowiek jest w stanie udźwignąć... Życzę Tobie i Twojemu Synowi jak najlepiej... To wspaniałe, że Wasz - Mąż i Tata wciąż "żyje" w Waszych sercach :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z gór!
i rób tak dalej, bądź najwspanialszą matką dla syna i podporą kiedy ojca brak. wszystko będzie dobrze. pierwsze,chyba najbardziej bolesne lata za Tobą. żyjesz dla syna i to jest najpiękniejsze. ja właśnie patrzę na moją śpiącą gwiazdeczkę i wiem, że mimo tragedii nie zostawiłabym jej przez tchórzostwo i głupotę- czyt. samobójstwo choć śmierć męża rozdarłaby moje serce...autorko jeśli chcesz pogadać jestem do dyspozycji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
dzieki wam moge sie tu wygadac:) nie zawsze i nie wszystko mozna powiedziec rodzinie, wiem ze oni rozumieja moje cierpienie ale czasem ciezko jest cokolwiek im wyznac, w dzien sie usmiecham czasem w nocy placze. boje sie o synka ze jak pojdzie do szkoly to bardziej odczuje brak ojca, gdy bedzie widzial inne dzieci z ojcami i ze bedzie wysmiewane przez rowiesnikow, bo wiadomo jakie dzieci potrafia byc...ale dam z siebie wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEM CALA WE LZACH
na razie uciekam dac synkowi obiad a pozniej na cmentarz zapalic znicz... moze jakies kobiety, krore takze wychowuja samotnie dzieci po smierci meza sie znajda:) pozdrawiam Was goraco kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzruszona . .
Autorko !! Wilelki ukłon i szacunek dla Ciebie;* To wszystko co przezyłas, cała Twoja wytrwałość zostanie Ci wynagrodzona.. Jestes cudowną mamą ! Oby tak dalej kochana 3 maj sie, masz wspanialego syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno się nie wzruszyć 😍 Pragnę jednak zwrócić uwagę na rzecz bardzo ważną. Autorka dobrze i mądrze robi że budje w synku FIGURĘ OJCA. To w jakimś stopniu zaspokajapsychicznąpotrzęb e posiadania ojca i rekompensuje brak jego fizycznej obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamietam ze chodzilam na cmentarz i opowiadalam tacie historie, co sie wydarzylo i spiewalam piosenki - tak jakbym przyszla w odwiedziny. trzymaj sie autorko i tez zostalam szybko wdowa, wbrew pozorom ulozycie sobie jeszcze kiedys zycie z kims. moja mama przez 10 lat byla sama a teraz jest juz moim ojczymem prawie 14 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie o kolor wlosow chodzi
ja wam dziewczyny bardzo bardzo wspolczuje :( a synka masz cudownego od ciebie tez bije cieplo :) dziewczyny nie wiem jak to zostac mloda wdowa :( ale mysle ze ja sobie bym nie poradzila 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×