Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coyot ugly

Kierujecie się w życiu sercem czy rozumem?????

Polecane posty

Gość samira chandra
2 in 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jestem nie normalna?Ludzie chodzi o to czy podejmując decyzje kierować się uczuciami czy rozsądnym,opanowanym myśleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coyot - a jak długo ze sobą jesteście? Może za krótko żeby zdążyć coś naprawić, i możecie dopiero zacząć naprawiać, docierać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Półtora roku jesteśmy oficjalnie parą ale wcześniej przez ponad pół roku się spotykaliśmy a znamy sie od zawsze bo jesteśmy z jednej miejscowości i wcześniej się przyjaźniliśmy.Okropne też jest to że tracąc go stracę również przyjaciela którym był dla mnie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co, jak ty nikogo
nie słuchasz, i wydaje ci sie, że to jest milosc. rtob co chcesz, to twoj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem jeśli jesteście młodzi, to 1,5 roku to za mało żeby się dotrzeć w związku faktycznie :) I ja bym próbowała jeszcze się 'docierać', zwłaszcza że się kochacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooonnnnaaaaa
Przez 2,5 roku kierowałam się sercem, myślałam, ze dotrę do niego, przecież TAK się kochamy, były rozmowy, płacz, kłótnie. Od kilku miesięcy zaczęłam kierować się rozmumem i dotarło do mnie, że nic z tego nie będzie. Kocham go, ale nie wierzę, że sie uda. Od trzech tygodni nie mamy kontaktu, boli, tęsknię za nim, ale da się żyć. Wreszcie pomyślałam rozsądnie i podjęłam najlepszą decyzję w swoim życiu. A rok temu byłam w stanie góry przenosić, żebyśmy tylko byli razem, na przekór całemu światu. Coyot, wiem, ze teraz pójdziesz za głosem serca, ale nadejdzie dzień, kiedy pokieruje Tobą rozum. Mimo wszystko życzę szczęścia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zróbcie po dziecinnemu - listy, co nawzajem wam w sobie nie pasuje, i dajcie drugiemu - niech się określi co jest do zmiany, a czego się zmienić nie da... I powolutku krok po kroku punkty sporne z listy usuwać :) Ale też - nie można się wiecznie docierać. W pewnym momencie trzeba odpuścić, żeby więcej siebie, życia i czasu nie tracić. Tylko wydaje mi się że to 1,5 roku i ten moment nie nadszedł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam tez w stanie zrobić wszystko żebyśmy tylko byli razem ale teraz zbyt dużo się wydarzyło,zbyt wiele razy i stąd te moje przemyślenia,wątpliwości,pisanie właśnie na forum i staram się wyciągnąć jakieś wnioski co dalej powinnam zrobić,jak się zachować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do listów my po prostu rozmawialiśmy co nam nie pasuje a co jest ok i co byśmy chcieli zmienić,jakie są nasze oczekiwania i potrzeby.I próbowaliśmy nie raz ale jak zawsze się kończyło nie za dobrze...I dlatego zaczełam zauważać poważny problem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrwth
Przy podejmowaniu kluczowych decyzji takich jak ślub - rozumem. Gdybym posługiwała się serecem dawno już temu byłabym zdradzaną zona lokalnego kasanowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyl89Lbn
Sercem,ale mam tez swietna intuicje wiec nie mam problemow ktore trudno mi rozwiazac. Tobie tez radze kierowac sie sercem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy podejmując decyzje kierować się uczuciami czy rozsądnym,opanowanym myśleniem." chyba jasne, ze tym drugim - wtedy bedziesz widziała, ze w sprawach uczuciiowych nie ma sensu wiazac sie z tzw rozsadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje wszystkim za rady.To jest prawdziwe gorące szczere uczucie....Ale czy przetrwa to wszystko czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fujara12
coyotko Jestem już stary i na dodatek podglądacz, a co wolno mi. We włoskim stylu oboje wydzierają się na siebie "bella ragazza" Piszesz że Wasza Miłość jest toksyczna, ale nie możecie dojść ze sobą do ładu. Tylko nie piszesz w jakiej sprawie. Czy to są kłótnie, spory o sprawy, priorytety czy po prostu o drobiazgi, albo może macie taki styl życia. Piszesz KOCHAM, ON MNIE KOCHA. i za chwilę Nie możemy ze sobą wytrzymać, By po chwili napisać: Żyć bez siebie nie możemy> Kochać i być kochanym jakie to piękne, a tak żadko zdarza się na prawdę w większości wypadków bywa tylko ulotnym zauroczeniem. Gdybyś chciała zerknąć na temat "TEMAT RZEKA" może zrozumiesz cud słowa miłość. Jest na tym samym forum KOchaj dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
to , co większość nazywa sercem jest zespołem behawioralnych zachowan godowych gatunku ludzkiego. Tylko przez rozum można dojść do miłości.Kierując się tzw sercem narażamy się na częste rozczarowania miłosne gdyż żaden organizm nie będzie funkcjonował non stop na dopalaczach. A jak nie ma dopalacza( motyle w brzuchu) pojawia się brak. zależnie od tego, której stronie dopalacz się pierwszy skonczy, ta strona się wycofuje poszukując kolejnych wrażen. I tak się dzieje dotąd, aż dojdzie się do prawdy i te dopalacze przestają ieć znaczenie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×