Czy są szanse na wcześniejszy termin egzaminu na prawo jazdy? Mam dopiero we

wrześniu! Jestem załamana! Niedawno miałam egzamin i oblał mnie na mieście, więc liczyłam na jakiś szybki termin. A tu wrzesień. Nie mam pieniędzy na jazdy... A jak podejdę bez jazd to nie zdam i we wrześniu:(

wczoraj i mam nastepny termin na 12lipca, wiec 13 dni, dodatkowych nie biore co bedzie to bedzie. to moje drugie podjescie - ja w Poznaniu a ty gdzie ?

Skąd jesteś?

Zdaję w Rybniku. Facet u którego robiłam kurs jest egzaminatorem, ale nie umie mi załatwić wcześniej:O. Super;/ Nigdy tego nie zdam. On mówi, że egzaminatorzy mają wakacje

No to nie pomogę :P

moi znajomi czekali po 3 miesiące, nawet po 4 i wtedy zrobili szybko testy, potem miasto gdzie nie poszło i termin jaki dostali nie mieścił sie w 6 miesiącach testów, wiec trzeba było czekac az ważnośc testów sie skonczy i wtedy zapisać się na nie ponownie. paranoja

jak to instruktor egzaminatorem? przeciez to nielegalne :)

a nie mogłabyś napisać jakiegoś pisma z prośbą o wcześniejszy termin ? umotywować to odpowiednio, że masz np, ważne sprawy rodzinne lub coś w tym stylu ? faktycznie do września to można całkiem wyjść z wprawy

dzieciaki, w 30 godzin kursu to nikt sie nie nauczy jezdzic, wykorzystaj ten czas i zarob na dodatkowe godziny lepiej

jak nie może jak móm instruktor też jest egzaminatorem ;]

To jest nielegalne? Ja nie wiem - on ma szkołę i prowadzi kursy. Kurde, a wezną pod uwagę takie podanie? Mogę spróbować napisać...

Jestem instruktorem z Poznania, chętnie udzielę lekcji

koleżanka jest z Rybnika, wiec nie wiem czy przydadzą się jej twoje lekcje :O

ja w częstochowie czekam 5 dni na egzamin!!!

mi przyspieszyli o miesiąc

u nas to nielegalne, przynajmniej nie moze byc egzaminatorem w wojewodztwie, gdzie prowadzi szkole. a to rozporzadzenie obejmuje wszystkich

a co mam napisać w tym piśmie? Co ono ma zawierać?

ja napisałam, że prawo jazdy jest mi potrzebne bo tam gdzie pracuje wymagają i szef dał mi czas do tego i tego żeby je zrobić, że mam daleko do roboty i muszę dojeżdżać autobusem a one rzadko jeżdżą. naściemniaj i tak nie sprawdzą

Dziękuję Ci bardzo! Tak zrobię! Ale czy oni to w ogóle wezną pod uwagę?

no mi przyspieszyli termin o miesiąc ale ja pisałam to pismo po 2 niezdanym egzaminie

może jednak warto dokupić dodatkowe jazdy, potem jest tyle wypadków ,a skoro nie zdałaś za pierwszym to znaczy, że nie potrafisz jesczze prowadzić

matko, jakas dziwna moda nastala na prawo jazdy, a przeciez nie kazdy musi je miec

to będzie mój 3 egzamin. Nie zdałam w 20 minucie na mieście, jak wracaliśmy do ośrodka, bo mi L wjechała pod koła - rozpędzała się i i egzaminator zahamował. A jak on ci zahamuje to koniec. Mniejsza o to, już to tydzień przeżywałam:P Ogólnie uważam, że umiem jeździć. Ale do września bez systematycznych jazd może się pogorszyć:O. Spróbuję z tym podaniem:) Dzięki za radę:)

hm moj znajomy zdawal w LUBlinie . raz nie zdal i na nastepny czekal 6 dni!! ja pare lat temu w LBn tez zdawalam to wtedy kolejki straszne byly... czekalam 1,5 do 2 miesiecy!!

jeżeli egzaminator jest zatrudniony w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego to nie może równocześnie pracować jako instruktor!jeżeli tak robi to jest to niezgodne z prawem!,chyba że już nie pracuje jako egzaminator tzn nie jest zatrudniony w word, no to owszem może pracować jako instruktor, do autorki warto napisać takie podanie, tylko, że trzeba mieć bardzo ważny powód, żeby je rozpatrzyli, warto też dzwonić i dopytywać się, bo często jest tak, że ktoś rezygnuje i robi się wolny termin:-)

Gdybys umiała jezdzic to nie musiałby za ciebie hamowac. Poza tym bezsensem jest 20minutowy egzamin. ja jezdziłam ponad godzine

do kule na mole,to z tym czasem to zależy raz na jednym egzaminie oblałam w 50min, a na ostatnim zdanym już egzaminie jeździłam tylko 26min

Wiem, ze w zeszłym roku przepisy się zmieniły, ale jak zdawałam na początku 2009 roku to było minimum 40 minut, a ze korki u nas były z powodu remontowanego centrum, to wyszla ponad godzina. I akurat tę zmianę nie uważam za dobrą.

no tak teraz niby jest, że egzamin można już zakończyć bo 25min, ale to i tak rzadko się zdarza,zazwyczaj jeździ się dłużej, ja też co wtedy oblałam w 50min to też były roboty drogowe i z 10min stałam na jednych światłach, bo głupie elki nie mogły ruszyć:D oczywiście nie naśmiewam się z nich, ale nawet egzaminator zaczął się śmiać, że chyba nigdy nie ruszymy:-)

Możesz poprosić Panią w okienku, która przydziela terminy lub napisać podanie do dyrektora. Wiedz jednak, że w obu przypadkach musisz mieć ku temu dobry powód. Wiele osób taki powód naprawdę posiada, więc nie wiem, czy byłoby fair coś zmyślać, choć wiem, że ludzie tak robią :P