Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tesssssa

pytanie do kochanek zonatych mezczyzn

Polecane posty

Gość zaobrączkowany
No wiesz...jest grypa, jest i świnka. :-). Niektóre choroby przechodzi się raz w życiu, inne wiele razy :-))).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka nie-kochanka
Tak, to poczucie bezpieczeństwa też jest istotne. Swoją drogą, jest to dość intrygujące, że poczucie bezpieczeństwa znajdujemy w tak - obiektywnie rzecz biorąc - ryzykownym układzie! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka nie-kochanka
No od świnek to mnie tu już nie wyzywaj! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam napisze
te same charaktery, przewidywalność reakcji i znajomość nawet najmniejszych gestów w danej sytuacji - to jest choroba którą się tylko raz w zyciu przezywa - akurat tak jest w naszym przypadku - to jest pierwsza choroba zarówno u mnie jak i u mojego kochnia - czyli cio - świnka :D i jaka fajna:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam napisze
dokładnie - nutka emocji, dreszcz niepewności - ale to co kobiecie jest potrzebne jest zaspokojone :) są rzeczy których się nie da wytłumaczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaobrączkowany
No wiesz, w kontekście sytuacji o których toczy się tu rozmowa rzekłbym, że świnka to niezbyt obraźliwe określenie :-))). Wystarczy poczytać inne wątki o kochankach - tam latają takie inwektywy, że świnka przy nich to pikuś :-))) Ale Ty świnką nie jesteś, bo świnkę przechodzi się raz w życiu, a Ty sama napisałaś, że Ty już drugi raz to przechodzisz :-). Więc nie świnka, mam nadzieję, że nie grypa (bo na to można 2 razy do roku chorować. Napisałbym ospa, ale to z kolei niezbyt...widowiskowa choroba :-). Może zostawmy medycynę :-). Niech bawią się w nią lekarze :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka nie-kochanka
A może człowiek z wiekiem nabiera doświadczenia i po błędach młodości łatwiej mu zidentyfikować te "bratnie dusze"? Może trzeba doświadczenia, żeby nie podejmować błędnych wyborów? Szkoda tylko, że ta mądrość wymaga poniesienia tak ogromnych kosztów przez siebie i otoczenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka nie-kochanka
"Inwektywy" już chyba poszły spać, pewnie rano się obudzą i dadzą popalić :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam napisze
i to jest to czego się boję - otoczenia, ludzi rodziny - co inni powiedzą - czy to jest normalne - czy to nie powinno być tak ze najpierw moje szczęście a potem wszystko inne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam napisze
więc ja tez znikam :) wpadnę jutro po pracy i poczytam nalotów :D:D dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaobrączkowany
Żegnam drogie pacjentki, idę spać (do żony, jak lekarz zalecił :-))) ). Ale stwierdzenie, że kochanek daje wam poczucie bezpieczeństwa, zapamiętam na długo...:-))). Jako przejaw kobiecej, przewrotnej, opartej na czystych emocjach logiki :-))). Którą to logikę podziwiam, od kiedy ją zrozumiałem :-))). Dzięki tej wiedzy tak dobrze rozumiem moje kochanki...:-). dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka nie-kochanka
Wiesz, a mnie w sumie wisi to, co powiedzą ludzie. Odporna jestem na to raczej. Bardziej boję się kosztów, które mogą ponieść dzieci moje, jego, nasi małżonkowie. Jedynie to mnie wstrzymuje przed pójściem na całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka nie-kochanka
Miłych snów! A... nie każdy kochanek daje poczucie bezpieczeństwa, tylko Pan Idealny to potrafi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×