Ojciec tyran każe się wynosić a ja nie mam gdzie

Co byście zrobili w takiej sytuacji? Ojciec jest byłym alkoholikiem, rządzi w domu. Coraz częściej jest agresywny, czasem używa przmeocy. Kilkakrotnie już mówił mi dosadnie że mam się wynosić bo jak nie to mnie sam wywali. Zrobiła bym to nawet z przyjemnościa problem w tym że ja nie mam gdzie pójść :( Zarabiam 720zl na stażu i jak sie z tego mam utrzymac? Ale z kolei boje się o siebie i o to co ojciec może zrobić, nie wiem co robic :(

A nie masz mozliwosci poszukac jakiegos mieszkanka ze studentami? Pokoj do spolki z kims? Albo u jakiejs starszej pani, w zamian za opieke? Moze jakas ciotka, babka? Chyba wszystko lepsze niz zyc w wiecznym strachu... Pozdrawiam

Ale źle bym się czuła zostawiając mame :(

najgorsze to nie widziec wyjscia z sytuacji :(

To skoro tak zle, to niech mama sie rozwiedzie i zamieszka gdzies z toba? Podobno tez cos sie w polskim prawie zmienia i ofiary przemocy domowej maja miec pozniej prawo do zostania w dawnym mieszkaniu, a przemocowiec ma miec zakaz wstepu. Moze warto by zbierac na ojca haki. Wzywac policje, zglaszac... Sama nie wiem. :(

powiedz tatusiowi wprost, że musiałby wymienic zamki, żebyś do domu nie weszła i olej gada... wyprowadzisz sie jak sama dojrzejesz. A mama co na to?

to na pewno sie razem utrzymaja... Swietny pomysl z rozwodem

Zbierzcie sie do kupy,i dajcie ojcu popalic. Jak on sam moze tyranizowac pozostala czesc rodziny? Nie wiem,jak ludzie moga sobie pozwalac na takie rzeczy.