chcę się tylko wyżalić i prosić o wsparcie psychiczne...nic więcej

Witam. Historia jest długa i wątpię,aby ktoś dotarł do końca...jednak ja już nie mam siły w sobie. Muszę się wygadać. Zapewne większość z was mnie zjedzie.Nie mam siły...nie radzę sobie psychicznie z tym wszystkim. Zacznę od początku. Wszystko zaczęło się w lutym tego roku. Odwiedziłam swoją kuzynkę. Przyjechał do niej w tym czasie chłopak (a właściwie facet bo ma już 29 lat, a my po 22 i 23,może to coś wnosi w tą historię?). On jest z daleka, dzieli ich ponad 120 km,widują się więc raz na 2 tygodnie najczęściej. Wypiliśmy trochę we trójkę, ona zaproponowała,żebym została na noc u nich. Ma jedno łóżko,więc spaliśmy we trójkę. On pod ścianą,ona pośrodku i ja z brzegu...w pewnej chwili poczułam jego rękę na moim biuście. Pomyślałam,że jest pijany lub się pomylił,zignorowałam to. Na drugi dzień,jak już pojechał od niej,spytałam w smsie co to miało być. Wyznał,że od zawsze go pociągałam...byłam w szoku. Na początku walczyłam z tym,jednak zdałam sobie sprawę,że też mnie do niego ciągnie,mimo,że to związek zakazany bo to facet kuzynki. Zaczęliśmy spotykać się za jej plecami.On już zaczął mówić o miłości do mnie itp. Ustaliliśmy,że do 1 lipca zakończy sprawę z nią, w tym czasie lepiej się poznamy itp. Kłóciliśmy się, najczęściej o nią bo ja byłam zazdrosna,że dzieli czas między nas obie. Ona cały czas żyła w błogiej nieświadomości a ja czułam,że coraz bardziej go kocham...Nastał czerwiec. Miałam kłopoty z napisaniem pracy licencjackiej,zaproponował że pomoże mi i pożyczy pieniądze na kupienie pracy. Tak też zrobił. Zaczęliśmy kłócić się częsciej tak w połowie czerwca...w zasadzie o wszystko.Miałam pretensje,że zwleka z pozostawieniem jej, choć twierdzi,że jej nie kocha. Zaprosił mnie w tym czasie na wesele w jego okolicę, gdzie przedstawił jako swoją kobietę. To był cudowny weekend. Myślałam,że nasz kryzys jest zażegnany i zostawi ją do lipca zgodnie z obietnicą.Pomyliłam się...28 czerwca powiedział przez tel, że nie zrezygnuje z czegoś co trwa półtora roku na rzecz niepewnego związku ze mną....zaczął się mój dramat. Zdałam sobie sprawę z tego,że kocham go jak nikogo na świecie a on zwyczajnie mnie zostawił dla kuzynki, choć mówił,że to mnie kocha itp. Doszło do tego,że zaszantażował mnie,że dopóki nie oddam mu pieniędzy w ratach za pracę licencjacką to mam z nim uprawiać od czasu do czasu seks bo inaczej doniesie,jak było z moją pracą:(. Jednak moja mama wkroczyła do akcji...Zrezygnował ze swoich żądań. Gadaliśmy przez telefon. Powiedział,że nie kocha ani mnie ani jej. Na pytanie, czemu z nią dalej jest, powiedział,że dlatego,że nie ma co robić w domu to do niej jedzie. Powiedział,żebyśmy dali sobie czas,że może mu to uczucie do mnie wróci. Jest pełen chłodu...taki obojętny...ja mu płaczę w słuchawkę a on krzyczy,powtarza,że go ta rozmowa irytuje bo zwyczajnie nam nie wyszło itp. Ja go dalej kocham...a on oszukuje moją kuzynkę, choć zdradzając udowodnił już,że faktycznie jej nie kocha. Nie mogę wziąć się w garść. Powinnam wziąć się za tą nieszczęsną pracę licencjacką,którą przełożyłam zresztą na wrzesień,ale nie mogę:( to wszystko mnie przerasta...Kuzynka nic nie wie, nawet nie domyśla się,co się stało. Boże,ja go tak kocham...jeszcze tydzień temu kochaliśmy się,on zapewniał,że ją zostawi. A dziś? Jest chłodny,zimny...pojechał do niej,choć płakałam i prosiłam,żeby tego nie robił. Powiedział,że jest wolny już i może robić co chce i mam się uspokoić. Gdzie się podział ten czuły,kochający facet? Dużo się kłóciliśmy...wiem. Ale czy w tydzień przechodzi miłość 29-letniemu mężczyźnie? Matka i przyjaciółka twierdzą,że on nigdy mnie nie kochał bo jakby kochał to nie potrzebowałby tyle czasu do namysłu i zrobiłby wszystko żeby być ze mną. Ja jestem w rozsypce. Psyczicznie wysiadam. Mam myśli samobójcze. Jak ktoś wytrwał do końca to dziękuję...

zapomnij o nim... gdyby cie kochal to juz dawno bylibyscie razem i zostawilby twoja kuzynke pozatym facet ktory zdradza nie jest zbyt dobrym kandydatem na chlopaka.... zapomnij lepiej.......

Wszyscy mi to mówią. Jak ja mam się otrząsnąć? dziś mija 4 dzień a ja dalej płaczę i nie wierzę...jeszcze w tamten weekend był namiętny seks i kocham...a teraz...

który nie kocha ani Ciebie ani jej. Daj sobie z nim spokój.

Jak mogłas to zrobic? wpieprzylas sie w zwiazek na trzeciego, oszukalas niewinna osobe, twoja kuzynke, zachowywalas sie perfidnie z facetem, ktory jest dokladnie tak samo podly jak ty, a teraz szukasz u nas litosci? kuzwa, masz juz dowod osobisty, jutro mozesz pojsc i zaglosowac, a nie wiesz, ze sie nie chodzi do lozka z cudzymi facetami? juz nie mowiac o tym, ze chcialas ukrasc faceta swojej krewnej... Co z ciebie za czlowiek? co twoja matka na to? dobrze, ze cie wspiera, bo jak jestes taka niedojrzala, to cholera wie, co ci jescze gorszego przyjdzie do glowy, ale chyba twoja mama czuje, ze na maksa zaniedbala twoje wychowanie... porzadna dziewczyna by czegos takiego nie zrobila. sorry, ale to, ze teraz cierpisz, to wylacznie dowod na to, ze za podlosci sie w zyciu placi.

wiem,że zrobiłam źle.Ale miłość nie wybiera...

Co ty pieprzysz? jaka milosc? zwykle ruchanie bezmyslne... to, co tutaj opisalas, nic wspolnego nie ma z miloscia!

DOKLADNIE TO NIE MILOSC, ON TYLKO CHCIAL CIE PRZELECIEC!!!

faceta swojej siosytr?

zapomnij o nim nie jest wart lez, wykorzystal cie i oszukuje twoja kuzynke,

czy to prawda,że na tym etapie różnica wieku między nami jest duża?

ze nie wiem czy cie zalowac czy zyebac wiesz co ? z takim facetem jedyne c cie czeka TO PLACZ PSYCHIATRYK , LUB samobojstwo NIE KOCHA CIE I NIGDY CIE NIE KOCHAL B uswiadom sobie pustaku bylas i jestes workiem na jego sperme, przykro mi taki szntaz mozna wykonac tylko na bardzo slabej i glupiej osobie

wiem,że to był błąd. Jak wrócić do życia? zapomnieć?

dobrze że nie jesteś sama a miłości nigdy nie było przynajmniej z jego strony to co zrobiłaś jest okropne ale co zrobić już po sprawie a ty sobie daj z nim spokuj bo to ignorant on sie wami bawi i nie sądze by był zakochany w twojej kuzynce bo tak nie robi zakochana osoba jesteś młodą nafewno nie jeden sie w Tobie podkochuje wiec dasz rade wyjsc z tego spedzaj dużo czasu ze swoja przyjaciułką wychodz między ludzi a napewno zapomnisz bo nie warto...

bym Ci tylek skopala co za dziwka z Ciebie

panienka rozumie swój błąd a wy swiete krowy dosrywacie.co kazda naggle taka swieta tutaj?

warci. Chcialas flirtowac z zajetym facetem to masz za swoje. Zal mi tej kuzynki, nie wie, jakie szuje ja otaczaja.

czy jak facet może odbyć stosunek z kobietą to może być taka opcja,że ona go nie pociąga? czy facet może sypiać z kimś,kto nie pociąga?

Pociąg fizyczny to pociąg fizyczny, a milość to co innego.

co mam teraz robić ze swoim życiem?

Każdy kolejny dzień jest taki sam...wstaję,płaczę.I tak w kółko.

matka i przyjaciolka maja racje, nie kocha cie, zabawil sie z toba na boku, ot co :O

Ja jestem wykończona psychicznie. Każdego dnia umieram na raty. Nie mam siły. Jak znaleźć w sobie odwagę do samobójstwa?

jak zacząć żyć od nowa?

mloda jestes. On ma 29 lat i powinien myslec glowa a nie chujem:O cie jeszcze usprawiedliwia wiek choc swinstwo zrobilas kuzynce

Wziąć dupę w troki, otrząsnąć się z durnych marzeń o miłości, przemyśleć swoje postępowanie, wyciągnąć wnioski i iść dalej. Ale Ty chcesz się nad sobą poużalać, przeżyć dramat wielkiej miłości i nasycić się martyrologią odrzucenia:o Tak to widzę. Zachowałaś się delikatnie mówiąc głupio, trafiłaś na gościa który nie miał oporów, żeby Twoją głupotę wykorzystać ale tworzenie z tego dramatu na miarę Romea i Julii... no wybacz:D To nie była miłość i nie wmawiaj sobie tego, im szybciej to zrozumiesz tym szybciej dorośniesz.

potrzebujesz psychologa moim zdaniem. Pamietaj też zeby nie zaczynac z nim zadnych dyskusji, wykorzystal ciebie i twoja kuzynke.Dobrze by bylo gdyby dowiedziala sie ona kim jest jej chlopak ale rozumiem ze nie chcesz mowic. To nie jest tak ze szybko zapomnisz,prawdopodobnie przez dlugi okres zycia bedziesz unikala jakichkolwiek zwiazkow i sie nie dziwie

Niby tak...staram się żyć normalnie,grać,że jest ok. Ale momentami przerasta mnie to

wygląda na to,że nigdy cię nie kochał a pozadal jedynie.Co do twojej kuzynki to masz racje,tez jej nie kocha