Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Krwawa_Merry

Nauka jazdy!

Polecane posty

Jutro mam swoje pierwsze jazdy L-ką i nie mogę się doczekać :D, dzisiaj ze szwagrem uczyłam się ruszać, skręcać, hamować, próbowałam sobie łuk zrobić na oślep, fajna sprawa, świetnie się czuję za kierownicą, pewniej, po prostu świetne uczucie. Nie wiem dlaczego ludzie boją się pierwszych jazd, ja chyba nie zasnę dzisiaj, nie mogę się doczekać aż wyjadę na miasto :D walić, że nie umiem jeździć, chcę się nauczyć i mam prawo popełniać nawet najgłupsze błędy :P. Nie uczyłam się, tylko to mnie martwi, przypomniałam sobie jedynie znaki :D Musiałam się z tym z wami podzielić, może ktoś chce podyskutować ze mną? :) Roznosi mnie ze szczęścia! :D Co się zalicza do podstaw, które powinnam znać na pierwszych jazdach? znaki, gdzie jest sprzęgło, gaz, hamulec, objaśnienia kontrolek w samochodzie, biegi, światła, coś jeszcze? ja znam jeszcze budowę silnika, tzn co gdzie znajduje się pod maską, wiem, że np ten kto jedzie w lewo, to wszystkich przepuszcza (słyszałam takie coś, ale to chyba instruktor mi powie, kiedy co i jak?), wiem o regule prawej ręki i wszystko inne, co mówili na wykładach... Tylko trochę martwią mnie skrzyżowania, bo tam trzeba szybko w centrum reagować a ja nigdy nie wiem kto ma pierwszeństwo przejazdu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghgbfbgngnghj,k,
ja mam jutro egzamin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuksja_purpurowa
ten kto jedzie w lewo wszystkich przepuszcza? a co to za zasada? :P Masz zasade prwej strony. Czyli jak masz jakis samochod po swojej prawej stronie na skrzyzowaniu to go puszczasz. Tak samo jak jakis samochod skreca w prawo to tez ma pierwszenstwo ;) Wszystkiego nauczy Cie instruktor ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,ja już prawko mam.Jazdy wspominam baaardzo sympatycznie,miałam zawalistego instruktora-nigdy się nie darł,ciągle żartował,przyjeżdżał po mnie ,lubił szybką jazdę-poza miastem było max140km/h ,heheh ,aż silnik huczał ,ale co tam;] Kurs robiłam w wakacje i były to jedne z najfajniejszych wakacji dzięki temu,teraz kocham jeździć samochodem.Nie mogłam doczekać się następnych jazd,jeszcze teraz bym sobie chętnie L-ką pojeździła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam taką dziwną zasadę, w sumie ja tego oczekuję od instruktora, żeby mnie nauczył. Stwierdziłam, że się nie uczę, bo teoria nic mi nie da, muszę jeździć. Za to martwi mnie taka jedna głupia rzecz :D jak instruktor podjedzie po mnie, mam zaczekać aż wysiądzie i zająć miejsce za kierownicą, czy siadać na miejscu pasażera? bo na wykładach to się śmiał, że kursanci mu siadają do tyłu, albo na miejsce pasażera :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhduwydywyw
ha ha spoko wyluzujcie ! wydaje wam sie ze z panem intstruktorem to tak jak z bratem lub w serialach?:) ŻYCIE!!!!! a sam egzamin - przynajmniej w wawie to walka o przetrwanie a nie jakies tam ruszanie bo mi szwagierka pomogla hihi naiwni , niech zgadne...macie nascie lat i wydaje wam sie ze jestescie Bogami ...oj nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rockowe dziewczyny są super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam bardzo, komuś chyba nie poszedł egzamin :P wcale nie powiedziałam, że to łatwizna, prawo jazdy bardzo trudno zdać ;) ale jazdy nie mają mnie stresować, tylko cieszyć. W ogóle jazda samochodem powinna mnie cieszyć a ja chcę się tą radością z kimś podzielić. I są fajni instruktorzy, którzy potrafią rozładować atmosferę i czegoś nauczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ,wszystko zależy od podejścia,na kurs chodziła ze mną dziewczyna,która płakała jak musiała jechać szybciej niż 20 km/h instruktorom puszczały nerwy...A mi było szkoda jak kurs się już kończył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam jak dziś jak ja się ekscytowałam pierwszą jazdą na osobówki ;) Jednak dostałam najgorszą możliwa rzecz-babę instruktora:O Dopiero jak przejął mnie facet to poczułam ze uczę się jeździć:) A z tą ruflą zmarnowałam 14godzin:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O jak już w miarę opanuję samochód to bym chciała wyjechać na jakąś autostradę i pomknąć ponad 100 km/h :D, Ale co z tym moim pytaniem? mnie to męczy! :P jak instruktor podjedzie po mnie, to mam czekać aż wysiądzie z samochodu? xd głupie rzeczy mnie zawsze martwią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Poczekaj aż wysiądzie i podejdzie do ciebie. No chyba ze będziesz próbowała siąść mu na kolana bo podejrzewam ze na siedzeniu pasażera po ciebie nie podjedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złotowłosa, pamiętam ten program "Nauka jazdy", tam była babka-instruktor, przecież ona strasznie uczyła wg mnie :O nie mówiła, co robisz źle, tylko lamentowała "matko jedyna, matko jedyna, idziesz do domu!" i nie mówiła dlaczego, w ogóle nie reagowała jak już coś źle się zrobiło ;), co było zabawne, ale na miejscu kurstanta dostałabym szału :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę,ze sam Cię zawoła,wyczyta nazwisko,przynajmniej u mnie tak było,jak podjechał to powiedział,żebym siadła obok i pojechaliśmy na plac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko po mnie instruktor przyjedzie do domu ;) tzn mam czekać na niego przy drodze, bo on nie wie dokładnie w którym domu mieszkam, stąd moje obawy co mam robić, bo będę wsiadać przy drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jutro egzamin :)Poznan:). Ja zawsze wycodzilam wczesniej przed kolesiem z L on zawsze wysiadal czesc czesc, buzi buzi, mala laseczka, na tylnim siedzeniu i jechalismy w droge :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kros...23
ja mam jutro 6 egzamin;/ instruktor caly czas mnie wychwala ze jezdze perfekcyjnie i wszstko umiem a jak przyjdzie egz to sie cala trzese za kierownica i robie glupie bledy. przez to nie moge zdac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie instruktor na 1 jeździe kazał wsiąść do samochodu i jechać:) A wcześniej tylko raz siedziałam za kierownicą! Wsiadłam, wyjechaliśmy na główną-poza zabudowany, a on do mnie-gazu,gazu,gazu, dawaj do 90;) Jazdy-na dłuższe trasy są fajne, gorzej jak po mieście jedziesz i zmieniasz biegi 3,2,1,2,3,1-od skrzyżowania do skrzyżowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh ,pamiętam jak jeździł na drugim łuku mój kolega i na chwilę do mnie przyszedł i siadł z przodu ,a instruktor chodził po placu,skończył palić papierosa i siadł do tyłu zamiast do przodu i mówi :jedziemy na miasto-ja patrzę na kolegę i w śmiech i dopiero jak wyjeżdżałam z bramy to facet się zorientował,że siedzi z tyłu i tak dowiozłam go do ośrodka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egzaminem się jeszcze nie martwię :P ale fakt, nerwy robią swoje :O, człowiek traci głowę, wiem, bo mam to samo. Życzę jutro powodzenia zdającym! :) Mnie na razie nic nie przeraża, zobaczymy jak zacznę jeździć, co mnie będzie irytowało :p bo się irytuję, jak coś mi nie wychodzi i jestem zacięta, że "w końcu musi wyjść!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krwawa Bo tylko nieliczne kobiety nadają się do zawodowego kontaktu z autem:O niestety smutny fakt:( A taka kobieta może więcej szkody niż pożytku narobić:O Więc jak będziesz miała babę uciekaj gdzie pieprz rośnie:O Moja na jazdach ze mną ciągle gadała przez komórkę i śpiewała...A ja trzecia godzina po mieście wciśnięta w fotel,zielona jechałam modląc się żeby w nic nie wjechać, a ona teksty typu :" Ja nie wiem, ile można wam powtarzać zasady skrzyżowań równorzędnych, czasem to mam ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami jak mi kolejny dureń wjeżdża przed samochód jadący z prawej-oczywiście nie bierz tego do siebie" :O:O:O:O Na szczęście już nie uczy tylko robi to co do niej należy-urlop macierzyński i druga ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe szczęście mam faceta za instruktora. Miał ze mną też wykłady, które mi się podobały, facet ma poczucie humoru. Różne opinie słyszałam, jedna, że instruktor świetny, żartuje, itd, druga opinia, że wrzeszczy :O nie wygląda mi na takiego, co wrzeszczy ale cóż ;) i słyszałam, że potrafi dobrze nauczyć łuku. Co do kobiet się zgadzam :D mało która nawet potrafi jeździć, mam nadzieję, że ja się do tego nadaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholożka Zuzanna
Jak dobrze opanujesz auto to będziesz jeździła lepiej, niż Kubica, Hołowczyc czy Bublewicz lub Kuzaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×