Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaśka Fiskalna

Puszczanie bąków w związku

Polecane posty

Gość nieźle no nie powiem
haha fajnie macie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polotek;)
ja to robie bez skrupułów, ale to uwolniło mnie przed problemami z robieniem kupy, wiem że wydaje się to śmiszne ale tak sie dawniej spinałam ze z tego stresu purkałam bo kupci nie mogłam zrobić a teraz chodze do toalety po kilka razy dziennie i nie puszczam baczków;) chyba że długo się nie wypróżniałam a ze mieszkam z innymi ludzmi niemal mi obcymi którzy kazdą moją małą wpadkę komentują to dziś czytałam jak ludzie sobie z tym radzą i naprawdę popłakałam się ze śmiechu;) kobiety to jest naturalne i przejmowanie się jeszcze bardziej w waz gazy spina;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrobelek elemelek
Ja jestem 13 lat po slubie I nigdy nie puscilam Baka przy mezu. W ogole nigdy w zyciu przy nikim. Jakos tak staram sie odzywiac, ze po prostu nie mam takiej potrzeby, bardzo rzadko chce mi sie prykac I wtedy korzystam z toalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozbawil mnie ten temat jak i same posty :D Oczywiscie ze to zupelnie naturalne, kazdy czasem ma potrzebe puscic baczka, czy tez beknac. Mi sie raz zdarzylo puscic baka "publicznie"(bylam wtedy w ciazy), na wystawie zdjec ale bylam wtedy zazenowana, jeszcze przez kilka dni moje znajomki sie chichraly ze mnie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem jest wtedy jeśli to jest temat Tabu. Jeśli sobie porozmawiacie o tym i przestanie to być tabu będzie lepiej. Tak jak ktoś napisał - to jest fizjologia. Tak jak mruganie oczami. Nasz organizm puszcz bąki bo to jest nam potrzebne fizjologicznie. To w dzieciństwie nam wmówiono że to Beee, nie wypada i trzeba to ukrywać. Uwarunkowania kulturowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krępowanie... no właśnie nie chciałabym być w związku w którym nie czułabym się swobodnie... nie wiem jak wy, ale ja tej swobody np. potrzebuje :P Mieszkamy razem, jesteśmy z sobą 5 lat, znamy się 8 ... bez sensu byłoby się zawstydzać jak nienormalna. Co nie znaczy, że miotam przy nim piorunami, aczkolwiek zdarza się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* Krótkopierd nadmorski - powstaje po wyjściu z wody. Nie ma woni i jest bardzo krótki. * Przerywacz - powstaje podczas wypróżniania, gdy frakcja gazowa wymieszana jest z frakcją stałą, cech**e go niezwykła impulsywność, spowodowana wysokim ciśnieniem w układzie. * Fajrant Jazz inaczej Pierdogrzmot Urzędniczy - powstający w trybie siedzącym 8-godzinny zestaw gazów uwikłanych w konspiracyjne powiązania z menu bufetu. Erupcja najczęściej inspirowana jest skumulowanym ładunkiem emocjonalnym i powoduje wzmożoną erozję kanałów wentylacyjnych w obiektach użyteczności publicznej. * Multiwibrator niestabilny - powstaje wtedy, gdy wibracje bąka przenoszą się na inne przedmioty, takie jak ławka uliczna, albo krzesło z twardym siedziskiem. Szczególnym rodzajem w/w bąka jest Multiwibrator wanienny, powstający w wannie, gdy wysokość lustra wody znajduje się około 4cm od dna wanny. Bąk ten jest w swojej prostej wersji wyjątkowo głośny, ale prawie bezwonny, zalicza się do grupy "wysokociśnieniowców". * Podkołdernik jadowity – działa podstępem, zwykle w nocy, i zagnieżdża się pod kołdrą. Gdy tylko rano wstaniemy z łóżka i uwolnimy go, zaraz nas zemdli. * Podkołdernik złośliwy – wychodzi zwykle w nocy, i zagnieżdża się pod kołdrą, gdzie potrafi przetrwać do rana. Cuchnie! * Bąkowysokościomierz – seria bąków powstająca podczas biegu po schodach, której towarzyszy zmieniający się wraz z wysokością (a tym samym ciśnieniem atmosferycznym) ton wibracji pośladkowej. Wyraźnie słyszalne tony ułatwiają odczyt wysokości nad poziomem morza. Uwaga: rodzaj i stężenie gazu, którego emisja towarzyszy procesowi nawigacji, jest praktycznie nieprzewidywalna, stąd pomiar należy przeprowadzać po bezwzględnym upewnieniu się, iż nie ma za plecami innych uczestników ruchu. * Podkołdernik napastliwy – żyje przeważnie w naszych domach. Nie znasz dnia ani godziny, o której Cię obudzi. Bardzo złośliwe i bardzo trudne do unicestwienia. * Podkołdernik mixowy – są to przeróżne bąki, wymieszane pod kołdrą. Gdy tylko obudzimy się i odkryjemy kołdrę, atakuje. * Fala ultradźwiękowa – jest cichy, gdy go uwolnimy łapie za gardło dusi, dusi i dusi, aż udusi. * Fala stereofoniczna – jest to najwstydliwszy bąk, jaki kiedykolwiek może wyłonić się z zadka. Jest głośny, lecz wcale nie śmierdzi. * Daktyl dusiciel – jest najniebezpieczniejszym bąkiem. Gdy tylko wyłoni się z zadka, leci wprost do gardła i skazuje na mękę. * Bąk pszczółka – rzadko śmierdzi, ciężko go zlokalizować w grupie więcej niż 3 osób. * Bąk świnia (kapustnik złośliwy) – bywa, że klepie jak zgniłe skarpetki, można go porównać tylko z niedomytą białą kapustą, leżącą na kaloryferze już od jakiegoś czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* Jajecznik złośliwy – najczęściej tajniak inwigilator wymykający się wstydliwemu. Spotkasz go dosłownie wszędzie: na ulicy, w autobusie, nie da się go nie zauważyć. Czasem piecze w oczy. Jeśli otaczają Cię zaufani ludzie, możesz cicho zanucić melodię z filmów o Jamesie Bondzie, w celach ostrzegawczych. * Obleśnik poślizgowy – kiedy czujesz silne napięcie w okolicy podbrzusza, oznacza to, że zbliża się wielkimi krokami. Ani się obejrzysz, a już wyjdzie. Ale zawsze zostawi autograf w postaci tzw. drachy, (draski) lub kleksa. Jeżeli odczuwasz lepkie tarcie między pośladkami, nie miej złudzeń, to na pewno był on. * Sromotnik wanienny (bulgotnik pospolity) – bardzo wesoły, daje efekt wysokozmineralizowanej wody gazowanej. Capi jak zgniłe jajo. * Granat – bardzo potężny bąk, w ogóle nie śmierdzący.Niebezpieczny, mogący wystraszyć postronne osoby, zwłaszcza w miejscach potęgujących efekt akustyczny. Dźwięk: krótka eksplozja, mająca tendencje do generowania echa. * Replay – bąk kacowy, dzięki któremu można powrócić do stanu upojenia (może powodować wymioty). * Pan Klex - cichy bąk zostawiający autograf. * Achtung Bąkus - To cichy pierd ostrzegający przed Wielką Bombą. * Fotelnik roztoczański – tzw. bąk tajny, trafia w głębię fotela, by zjednoczyć się z mieszkającymi tam roztoczami i razem z nimi prowadzić dalsze z góry zaplanowane akcje destrukcyjne otoczenia. Uczeni bąkolodzy zgodni są co do tego, iż jest to najtrwalsza forma istnienia tych stworzeń. Wydobyć można je jedynie trzepiąc fotel trzepaczką przez dwa stuleci lub wywabiając miodem z rodzynkami. * Automobilista – trudny do ukrycia, zabójczy, odbijający się rykoszetami wewnątrz pojazdu. Należy szybko otworzyć okno aby pozwolić mu cieszyć się wolnością. Jego szczególnie groźną odmianą jest Automobilista autokarowy – pojawiający się podczas podróży autokarem, a jego wylot jest wymuszony przez masę kanapkową w Twoim brzuchu. * Cichobzejew – najbardziej podstępny bąk, atakuje znienacka. Po cichu i bezszelestnie niczym ninja wkrada się do nosa i zabija od środka. * Combos – od dowolnego z powyższych różni się jedynie tym, że występuje w stadzie, od 2 do kilkunastu osobników. * Brudzirów – bardzo złośliwy, podstępny i wywołujący zażenowanie i skrępowanie puszczającego – szczególnie kiedy pojawi się w towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* Chaos – jest tak potężny że nie wiesz czy był to bąk czy coś gorszego. * Playbąk – zwykle daje o sobie znać w sytuacjach intymnych, a wypuszczenie go może znacznie obniżyć Twoją wartość w oczach partnera/partnerki. * Vox Dei – pojawia się zawsze w kościele lub innej świątyni. Jest szczególnie groźny z uwagi na doskonałą akustykę otoczenia. * Wysmyk towarzyski (grzmot towarzyski) - wyrywa się w szczególnie ważnych momentach biznesowych lub rodzinnych. * Bulgotan kąpielowy – zdarza się najczęściej podczas kąpieli w wannie, jest to niewielkie, lecz słyszalne bulgotnięcie. * Dwubulgotan kąpielowy – występowanie podobne jak w przypadku bulgotanu kąpielowego jednak jest o wiele mocniejszy, głośniejszy i bardziej śmierdzący. * Warkot pościelowy – bąk ten, ubogi w substancje aromatyczne, charakteryzuje się niesamowitą wprost objętością, co powoduje wydzielenie charakterystycznej fali dźwiękowej przechodzącej nawet przez pościel. * Dwukapuścian grochu lub dwukapuścian siarczkogrochowy, tri(trój)pierdzian kapustny – nomenklaturowa nazwa PTCh dla bąków ogólnogrochowych i ogólnokapustnych. * Ohydo-bi-smrodzian-etylo-odoro-fetorowy – skład chemiczny tegoż bąka obfituje w substancje pozostałe po przerobieniu dużych ilości alkoholu, pojawia się najczęściej po szampańskiej nocy. Często towarzyszą mu zapłony i eksplozje. * Sykacz fotelowy – najczęściej przytrafia się podczas pobytu w gościnie. O ile w swojej wolnej postaci nie jest aromatyczny, o tyle fotel, w którym się zagnieździł przez wstrzyknięcie nie nadaje się już do przyjmowania gości. * Cebulon smrodlawy – lub wiatr kamikadze – Nowo odkryty bąk odkryty po zjedzeniu dużych ilości cebuli. Zauważono, iż drzewa tracą liście w promieniu 20 metrów. * Szeptun podkołdernik - łatwy do ukrycia pod względem akustycznym bąk podczas rozmowy w łóżku. * Dwupierdzian nadęty - lub tzw. bąk kumulatywny – przytrafia się najczęściej po kilkugodzinnej konferencji, gdzie puszczenie cichacza nie było możliwe. Fala akustyczna przenika przez wszystko, a smród skumulowanego gazu zabija wszystko. Na śmierć. * Cyklon D – „D” od nazwy aparatu generującego. * Cichy zabójca – wymyka się ukradkiem, bardzo niepozorny aby siać niewyobrażalne spustoszenie w promieniu 20 – 80 metrów. Niewiele osób, łącznie z producentami wychodzi cało z takiego zdarzenia, więc posiadamy niewiele informacji na ten temat. Połączenie Cichobzejewa i Chaosu. Skład chemiczny nieokreślony. * Bączek pstrykacz – niedawno odkryta odmiana, bardzo niska zawartość aromatu, mały wiatr. Można go poznać po pstryknięciu w okolicy zadka. * Zefirek – najmniej szkodliwy bąk, często wymyka się nieświadomie i szybko. Zwykle nie ma zapachu ani nie wydaje żadnego dźwięku. Porównać go można do wypuszczanego powietrza. * Freestyle – bardzo kłopotliwy bąk charakteryzujący się wymykaniem z pośladków bardzo g***townie i głośno. Z zapachem jest różne. Czasem jest nie do wytrzymania a czasem nie ma go w ogóle. * Komora gazowa (kąsacz windowy) – pojawia się w windach, często przy obecności wielu osób. Oprócz bardzo uderzającego odoru powoduje u puszczającego nagłe poczerwienienie i oblanie potem. * Raport – krótki bąk, pojawiający się po większym. Czasem może wystąpić nawet kilka. * Nitrobąk - kiedy wylatuje czujesz jak jakaś siła pcha Ciebie do przodu. Zapach różny. * Węgorzowa masakra - atakuje nagle, ale gdy już się ujawni, to nie ma przebacz. Wylatuje długo, regularnie. Praktycznie nigdy się nie kończy. * Atomowy bulgot - następuje przed sraką właściwą. Cech**e się organicznym bulgotem przed p*****lnięciem bąka. Skumulowany bąk rozsadza kibel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* Niskopodłogowiec - najrzadszy z bąków. Po wyleceniu z zadka pikuje od razu na dół, przy czym niszczy wszystkie gromadzące się tam roztocza. Przy wypuszczaniu go należy nie schylać się, bo grozi to np. zatruciu. * Boniek kominiarz - nie jest pewny czy chce wyjść i męczy psychikę. Gdy ujdzie czujemy ulgę, ale tylko przez chwilę, bo zaraz idzie kolejny. Występuje grupowo. * Magiczny tyran - wychodzi znienacka i atakuje w promilu 2 metrów, jest tak silny ze działa odurzająco i powoduje stan upojenia. * Prutacz natrętny - występuje głównie po obiedzie u babci gdy nie można go puścić po nogawie i ciągle szarpie poślady. * Drewniany gigant – rozrywa portki (nawet ortalion). Występuj***ardzo rzadko, ale jest bolesny w skutkach. * Falisty czołg – idzie po całej nogawie, czasem wchodząc do buta. Niszczy wszystko na swojej drodze i powoduje duże szkody. Idzie po grochu, fasoli i bobie, często cykliczny. * Trąbek jajeczny – swobodny grzdyl wychodzący po bułce popitej colą. Długo wali, w dużych ilościach zakadza całe pomieszczenie. * Gromkopierdjejew - dziki grzmot słyszalny przez grube ściany, potrafi obudzić umarłego. Zwykle bezwonny. * Cegłopruk - walisz go seriami, po jednym mocnym strzale. Skumulowany smród capi niemiłosiernie. Podczas bączenia czujesz jakbyś srał cegłami. * Wypierdzian kwaszonokapustny - nieprzerwana seria capiących jak szambo wypierdów, co powoduje kompromitację zarówno właściciela, jak i osób towarzyszących. Typowy po diametralnych porcjach kiszonej kapusty (ewentualnie po mleku u osób nie tolerujących laktozy). Jak go puścisz w obecności jakiejś osoby, to nie ma "przebacz". * Rozpylacz - następuje w trakcie rozwolnienia. Kiedy walniesz go razem z rzadziakiem następuje duże ubrudzenie muszli klozetowej (czasami trudno go spłukać). * Bulgotnik głębinowy - bąk osiągany na większych głębokościach. Niestety, nurkowie głębinowi odmówili współpracy, co prowadzi do tego, że bąk jest jeszcze niezbadany. Badacze równin abysalnych, jak również rowów oceanicznych też mogliby wspomóc tę interesującą dziedzinę nauki, jaką jest bąkologia. * Bombardowanie orbitalne - trzydziestosiedmiosekundowa kanonada zmieniająca w czasie trwania pięć razy głośność i amplitudę drgań oraz zmuszająca smrodem twojego psa do opuszczenia pokoju. Około 9.6 punktu na odpowiednio wyskalowanym bąk-o-metrze. * Bąk Sądu Ostatecznego - a.k.a. Bąk, Którego Nazwy Się Nie Wymawia, Bąk Ostateczny; jedyny znany opis jego działania jest zamknięty w archiwach Biblioteki Watykańskiej. Wszelkie próby dotarcia do niego kończą się natychmiastową i definitywną ingerencją Odpowiednich Służb. Zostaliście ostrzeżeni. * Bąk Chucka Norrisa - czy naprawdę sądziliście, że katastrofę tunguską spowodował meteoryt? * Moździerz - po wypuszczeniu trzeba poczekać zanim doleci. * Autobusowa wędzarnia - występuje zwykle w zatłoczonym autobusie, w upalny dzień, gdy powietrze stoi w miejscu. Jest bezgłośny i bardzo śmierdzi. Unosi się długo, zwykle jedynym ratunkiem jest ucieczka z autobusu na najbliższym przystanku. Osobę która go puściła można łatwo rozpoznać, gdyż robi się czerwona na twarzy i w mgnieniu oka zaczynają ją nienawidzić wszyscy pasażerowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* Traktor Uciążliwy - rozpoczyna się od burczenia w brzuchu (stosunkowo przyjaznego), ale zaraz po skończeniu burczenia wszyscy dookoła słyszą dziwny ryk traktora. Na wsi da się go łatwo ukryć, gorzej w miejscach publicznych. * Bąk Wojenny - Strzał Jak z Armaty. Wyjątkowo głośny i nadmiernie śmierdzący. Pole rażenia sięga 50 metrów, zaś smród jest nie do zniesienia. Zwykle pojawia się po zjedzeniu dużej ilości zupy grochowej lub kapusty z grochem, dla osób ze słabym układem nerwowym może powodować omdlenie. * Bąk Samonaprowadzający - Bąk który bez świadomości puszczającego wybiera sobie ofiarę i pędzi ku niej niczym rakieta. Nie wielu umie przeżyć taki incydent, większość natychmiast mdleje lub ląduje na wydziale toksykologii. * Bąk Toxic - Bąk o silnym promieniowaniu. Bąk tego typu może napromieniować ofiarę wyjątkowo mocno, a powoduje to stężenie dwupierdzianu kapustnego i trójpierdzianu grochu, właśnie ta zabójcza mieszanka ma skłoności promieniotwórcze. * Senny Budzik - Bąk wyjątkowy. Atakuje tylko we śnie, zawsze nic nie spodziewającą się ofiarę. Dusi i nie pozwala złapać oddechu. Nie jest na tyle silny aby zabić, lecz długotrwały aromat nie daje spać. Bąk jako jeden z nielicznych potrafi przedostać się przez powłokę kołdry. * Wysraczan przeciągły - Występuje razem z poluźnieniem kałowym (czyt.Sraczka).Bąk o długości ok 6 do 8 sekund;ekstremum to 20sek.Poznaje się go po charakterystycznym syku przechodzącym w warkot UAZ-a z zepsutym gaźnikiem,po czym następuje wylew frakcji kałowej.Liczba osób które uległy zatoksykowaniu przez w-wym. bąka do dziś nie jest znana, ponieważ delikwent ulega zgazowaniu(przejściu w stan gazowy) i rozproszeniu razem z bąkiem. * Bombowiec - kilka minut trwający bombard bąków. Częstość jest zależna od wyczucia. * Bącznik podstolny - Puszczany podczas siedzenia przy stole biesiadnym,najczęściej w takt muzyki z czego wynika jego artystyczna dusza;która niestety przeszkadza często innym biesiadnikom.Inna nazwa bąka- Biesiadnik podsykliwo-umuzyczniony. * Bączaż spożywczy (a.k.a Bączaż ziemniaczany) - jest to charakterystyczny bąk ciche dźwięki nadrabiający fetorem, który naśladuje znane, śmierdzące produkty spożywcze (głównie warzywa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To koniec pierdzenia, czas się wysrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no gratuluję. W domach rodzinnych tak byliście nauczeni? Żeby bez skrępowania pierdzieć? Rozumiem, że jak jesteście w tramwaju/autobusie/pracy to też nie wytrzymujecie i popierdujecie? Mnie od dziecka nauczono, że takie rzeczy robi się w toalecie. Widać mężczyzna mój podobnie był nauczony i nie pierdzimy przy sobie. Mieszkamy razem 6 lat. No ale jak Wam smród w pokoju, kuchni, przy stole nie przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam oj tam nie ma to jak przywalić ostro podczas seksu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie rozumiem czemu wszyscy się tak spinają, przecież to jest naturalna sprawa i zdarza się każdemu, nie wierzę, ze są osoby, które nie pierdzą. Ja też nie chciałabym być w związku, w którym musiałabym się krępować znaczy nie wiem spinać pośladki, przysiadać i pierdzieć w fotel czy co tam robicie ;). nie zawsze przecież zdąży się polecieć do łazienki, to tylko nasz organizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet ciągle przy mnie puszcza bąki a jak ja to robię to ma sapy... Ale kobiety także maja układ pokarmowy więc*****erdziec tez musimy wiadomo w jais tam sposób trza się ograniczać ale jak się kogoś kocha i chce się z nim być to i baczki nie przeszkadzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale nie rozumiem. W szkole/w pracy, ze znajomymi na kawie, w tramwaju/pociągu/autobusie też sobie popierdujecie? Czy jednak umiecie nad tym zapanować? Defekacja też jest naturalna a jednak jesteśmy w stanie się powstrzymać i pójść do toalety. Tak samo jest z bąkami. Naprawdę nie wierzę, że nie potraficie zapanować nad własną fizjologią... No chyba, że jecie straszne szity i co chwilę Was gazuje to może rzeczywiście można nie zdążyć. Ale normalny człowiek, ze zdrową dietą nie puszcza bąków z częstotliwością pięciu na minutę więc naprawdę można kulturalnie wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sprawa kultury osobistej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego nie robie i nie chce zeby ktos inny robil . Kultura osobista jest dla mnie wazna .Jak lubicie oddychac smrodami to milego smrodzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolega pierdzi przy swojej zonce. A ona sie smieje i tylko mowi jego imie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubię się zesrać w autobusie i obserwować reakcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie aby mój facet musiał wąchać moje smrody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ohyda najbardziej ta od porodu z kałem obserwator musiał być bo jak inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cuchnący temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KierownicaOdMaIucha
whif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na dworze doopa może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie to lubię puszczać pierdy. Najchętniej robię to w komunikacji miejskiej. Ulubiony moment to, gdy jadę tramwajem, a w nim jakiś żul. Wtedy cały tramwaj wali żulem i moimi pierdami zgniłej kapusty. Kiedyś jak byłem z dziewczyną to jak leżeliśmy pod kołdrą to wypuszczałem takiego zgniłego feciora z d**y, że pod kołdrą się działo... wtedy podnosiłem kołdrę i zakrywałem nią moja ex, a ona to wdychała. Czerpie przyjemność jeszcze z puszczania pierdziochów jak przechodzę obok jakiejś restauracji lub straganu. Wtedy wiem, że nikt tam nie wejdzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój puszcza i beka. Prawdziwy chłop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sjksksnsbsbznx89eosl
Mimo iż nie ukrywam przed swoim facetem, że SRAM (hahahah) :D to staram się mu nie zanieczyszczać powietrza, tak jak on to robi czasem :( fuj. Lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×