Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co o tym myśleć

czy wyjść za mąż?

Polecane posty

Gość nie wiem co o tym myśleć

Mój narzeczony uważa, że ślub to papier i niczego między nami nie zmieni, bo i tak zawsze już będziemy razem. Chce jednak wziąć ślub, bo wie, że jeśli bylibyśmy w związku "mój chłopak-dziewczyna" ludzie nie traktowaliby naszego związku poważnie. Czy to wystarczający powód, aby się pobrać? jaka jest Wasza opinia? nie wiem, co o tym myśleć :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co jest wystarczającym powodem? to ze się kochacie i chcecie być zawsze razem? Bo jak dal mnie to jest bardzo dobry powód. A że są z tego dodatkowe korzyści tym jeszcze lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
Tak, ale możemy być również ze sobą bez ślubu. Wydaje mi się, że moje wątpliwości spowodowane są tym, że dla mnie ślub to nie papier i dużo zmienia (ale nie to, że chcemy żyć razem). Trochę to dziwne brać ślub, gdy dla mnie to coś bardzo ważnego, a dla niego papier :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotka domowa
To się tak tylko gada, poco ślub, że nic nie zmienia, nie prawda, nie byłaś nigdy po ślubie, więc nie wiesz jak to jest...po ślubie traktuje się siebie wzajemnie nieco inaczej, poważniej, rośnie odpowiedzialność, no ślub reguluje sporo papierowych, formalnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotka domowa
Może po prostu jeszcze dla niego za wcześnie na ślub? stąd to gadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
Ja znam wagę ślubu, on myśli, że on i tak nic nie zmieni, bo już i tak jest to pewne, że zawsze będziemy razem. Dla niego ważne jest tylko to co napisałam- żeby ludzie wiedzieli, że nasz związek jest bardzo ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten papier pomoże Wam wziąć wspólny kredyt, to także podstawa do podejmowania decyzji/informowania ws. spraw zdrowia, życia partnera wreszcie założenia rodziny, odliczenia w skarbówce :P nic więcej mi do głowy nie przychodzi szukasz argumentów aby przedstawić narzeczonemu zasadność papierka? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotka domowa
Poza tym w Polsce jest jak jest, może to zaściankowe, ale nie chciałabym żeby z powodu tego, że nam się nie chciało wziąć ślubu nasze dzieci były wytykane w szkole palcami, że są nieślubne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
Nie, bo ja znam korzyści. Nie muszę go przekonywać do brania ślubu, bo on chce, sam się oświadczył. Jednak biorąc ślub kierujemy się zupełnie innymi powodami i to mnie trochę niepokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotka domowa
No wiadomo nic na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
Po co mi ślub? Właściwie, to nie jest on dla mnie niezbędny, jednak chcemy mieć dziecko i ślub wiele spraw by uregulował. Gdybyśmy nie planowali dziecka, nie myślałabym o ślubie (nawet mimo, że jesteśmy zaręczeni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż miał swoje powody do ślubu ja swoje. Ale jeden był wspólny to że się kochamy i chcemy założyć razem rodzinę reszta chyba się aż tak nie liczy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalllaaa
zależy od tego czy chcesz ślub dla sakramentu, czy tylko cywilny gadaj z nim kobieto, a nie w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
Z nim już rozmawiałam, jego opinia się nie zmieni. Kocha mnie, chce być ze mną ze ślubem lub bez. Chce wziąć ślub dla ludzi. Dla niego to nic nie zmienia, bo i tak jestem "tą". Nie ma się niby do czego przyczepić, tylko dla mnie ślub ma zupełnie inną wartość... I dlatego nie wiem, czy warto coś zmieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
Miarka: jakie były Twoje powody, a jakie męża? (jeśli mogę zapytać) Też tak diametralnie różniliście się w podejściu do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc, mam podobne podejście jak Twój facet i może warto je przemyśleć. Bo co to jest ślub? Tak naprawdę? Tylko u ludzi niedojrzałych może on coś zmienić. Widocznie Twój facet jest bardziej świadom tego co was łączy, jest na tyle pewien Ciebie, że ślub to tylko formalność, ani nie pogłębi waszej miłości, ani jej nie zburzy. Może być co najwyżej jej uczczeniem ale niczym więcej. Ja jednak nie potrzebuje celebrować swojego uczucia. Ludzie na śluby przychodzą albo niechętnie 'o jezu, kolejni się hajtają, naiwniacy', 'pójdę, jakoś to przetrzymam, może będzie dużo wódki', albo z obowiązku 'to moja rodzina, wypada mi pójść' ewentualnie dla zabawy 'pójdę potańczyć, upić się, pośmiać się z rodzinki', albo i jest to czasem okazja by się pokazać (znam osobiście taki przypadek) ' wystroje się, zrobię wrażenie, odciągnę spojrzenia od panny młodej, to dopiero będzie wyczyn!" Niektórzy jak matka czy babcia, rzeczywiście to przeżyją, ale to zwykły błąd statystyczny. Jeżeli już brać ślub to cichy moim zdaniem. Kameralny. Ale tak czy inaczej jest on w zasadzie tylko papierkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
Tylko kameralny wchodzi w grę. Nie chcę się pokazywać, to nie o to chodzi. Normalnie bym go nie chciała, jednak, gdy mamy mieć dziecko... Ja też myślę, że zawsze będziemy razem, jednak wiem, że ślub zmienia wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotka domowa
keczkej---> Piszesz o weselu, czy ślubie, o otoczce...A my tu mówiły o głębszym sensie, moim zdaniem warto wziąć ślub, oczywście wszystko powoli rozsądnie, ale warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz na myśli, że zmienia wiele w sprawach urzędowych czy w życiu osobistym? Bo jak to pierwsze to wasze poglądy na ten temat aż tak bardzo się nie różnią. Co do podejścia Twojego faceta, to żenujące ale rzeczywiście ludzie daną parę bez ślubu traktują mniej poważnie. Tylko po co się tym przejmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
"Masz na myśli, że zmienia wiele w sprawach urzędowych czy w życiu osobistym?" W obu sferach. Np. gdybyśmy mieli dziecko powstaje problem nazwiska. Jeśli miałoby jego nazwisko, to ja miałabym kłopot np. przy wyjeździe z dzieckiem za granicę (gdzieś czytałam, że musiałabym mieć zgodę ojca), jeśli moje - to samo w drugą stronę. Nagłe sytuacje, gdy ja lub on musielibyśmy tłumaczyć, że jesteśmy rodzicami mimo innych nazwisk i inne tego typu pierdoły. W drugiej sferze - myślę, że zawsze odczucia, które mamy względem związku zmieniają się po wzięciu ślubu. Może dlatego, że związek zawsze ewoluuje i w tym momencie osiąga się najwyższy możliwy stopień związania? Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
proszę o więcej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 43534534
masz madrego chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
tak wiem, dziękuję. tylko co myślisz o tej sytuacji? brać ślub, czy kontynuować to na zasadzie związku, który mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie Magnolia
Trochę cię nie rozumiem... Przeciez faceci są inni, niż my i wiadomo, że mogą mieć zupełnie inną motywację... Będziesz mu snuła opowieści o "wielkim przeżyciu", a on i tak nie zrozumie, bo jest praktyczny... Żebyś urobiła ręce po łokcie, to nie przerobisz go na człowieka, ceniącego "przeżycia duchowe", jeśli to pragmatyk... Wiesz, myślę, że liczy się głównie efekt, a nie motywacja... skoro chce wziąć ślub i chce być z tobą (i ty też chcesz wziąć ślub i być z nim), to pobierzcie się i nie utrudniaj :) mężczyźni są z innej galaktyki, trzeba to zaakceptować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
:-) dzięki Maggie. Nie mam zamiaru go przekonywać. Może rzeczywiś\cie nie ma co dzielić włosa na 4. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie Magnolia
Trzymaj się cieplaku :) dziewczyny muszą sobie pomagać, bo byśmy chyba oszalały z tymi kosmitami ;) Wejdz na moj topic, to zobaczysz, ile ja musze miec cierpliwosci ;) ;) ;) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4515369

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co o tym myśleć
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - rzeczywiście dzielisz włos na czworo - dla mnie to, że Twój chłopak mówi, że będzie z Toba do końca życia, jest wystarczającą deklaracją, że właśnie traktuje Cię poważnie i związek z Toba, jest dla niego najwazniejszy. A że niestety ma rację, że ludzie będa Was lepiej traktować, to nie masz się nad czym zastanawiać - masz świetnego faceta - bierz ślub i ciesz się z tego. Piszesz, że dla ciebie ślub to coś ważniejszego i podajesz przykład, że chcesz mieć dziecko. Brzmi to tak :"chcę wziąć ślub, bo chcemy mieć dziecko" . Dla mnie to nie jest wcale powazniejszy argument niż Twojego chłopaka. Gdybyś powiedziała raczej, że chcesz wziąc ślub, bo go kochasz, bo to dla Ciebie najpowazniejsza forma wyrażenia uczuć (do małżeństwa wbrew pozorom potrzeba odwagi, bo małżeństwo jednak trudniej rozwiązać niż najlepszy konkubinat), to powiedziałabym, że masz powazne powody. A tak to niekoniecznie. Ja byłam obojętnie nastawiona do małżeństwa i też twierdziłam, że to nic nie zmienia. Wyszłam za mąż w wieku lat 32, z argumentów takich jak mówi Twój chłopak i ze zdumieniem stwierdziałam, że się myliłam. Ślub zmienia dużo - w moim przypadku wyłącznie na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×