Zakochałam się i nie mogę przez to spać, ale za to w dzień jestem śpiąca

ale tak czy tak czuję się zajebiście:)

nikt sie nie kocha?:(

śpiącxe jesteśmy po prostu dlatego nie odpisujemy :P

:D tęsknię za nim:)

zazdroszcze :) ja też nie mogę spac kiedy się zakocham :P mecze sie strasznie... :Ppotrafie kilak noicy z rzedu spac po 2 godziny, masakra :D

zakochani snu nie potrzebują;)

on mnie doprowadza do temperatury wrzenia nawet jak go nie widzę a co dopiero jak jest blisko...ehh;)

Też tak czasem mam, jak za dużo myślę o nim przed spaniem :D

jestem 7 lat po ślubie i zapomniałam juz jak to było na początku, też nie spałam po nocach

aaa już ci współczuje bo taki stan jest wyczerpujący ;)

myślę o Niej ciągle no i zasypiam dopiero, jak mam wkrótce budzić się do pracy;) męczące jest to, no ale to w końcu miłość;)

z zakochaniem :P Ja też się zakochałem, i to już trwa rok!!!! no zwariowałem no, jest jak na początku, nie przechodzi mi, jestem strzępkiem człowieka i u kresu wytrzymałości :P

nie mogę spac bo ciągle myśle o nim

Nie moge w nocy spac, ale caly dzien tez nie odczowam sennosci. Nie moge jesc. Ciagle o nim mysle. Czuje sie jednoczesnie szczesliwa i zdenerwowana. Mam w glowie metlik.

zastanwiam sie dlaczego faceci tworza takie idiotyczne tematy typu zakochaąłm sie , tesknie itd! to parodia !

Przeżyjesz, wiem po własnym doświadczeniu. Człowiekowi sen nie jest aż tak potrzebny - śpię 1-2 h. Żyję mam się bardzo dobrze. Mój tata (z przyzwyczajenia) śpi tylko na weekendzie tylko i wyłącznie. Wszyscy w rodzinie zdrowi jak ryby (dla porównania xd)

ja z reguly jak sie w ktorejs zakocham to tez nie moge spac ale tylko na brzuchu:D

Podbijam. Mam dosc. Nie spie, moze 2 h dziennie, nie jem prawie (na samym poczatku nic nie jadlam teraz cos przelkne ale malo). W dzien chodze jak zombie. Mam dosc. To koszmarne uczucie. Zaraz wykituje. Chce mi sie plakac. Chcialabym przynajmniej moc spac. Nie daje juz rady. U mnie to zakochanie przebiega tragicznie. Nawet na poczatku chcialam zeby mnie rzucil bo nie dawalam rady z tymi objawami. Jestem zmeczona. Zakochanie mnie wykancza fizycznie i psychicznie :-(

stan zakochania :(

ja pitole mam to samo...czyli sie zakochałam? nieee... ;)

Cudnie :)

To pseudoefedryna z inupromu zatoki tluku

:D ... jedno z uczuć, które dają motywację dosłownie do wszystkiego!

Mam stan zakochania.Nie spie i brak apetytu.Raz sie śmieje, raz płacze.Masakra.

Ja się nie zakochałam i też nie śpię?