Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A-melia

Internetowy przyjaciel (kochanek?)

Polecane posty

Gość villemo37
Hmm.Ja tez tak mialam . mąż pije , codziennie wraca nocami do domu, w weekendy juz nie mielismy o czym rozmawiac, zupelnie obcy dla siebie.W necie oczywiscie mnostwo adoratorow, pisanie, sms...w koncu z jednym odwazylam sie spotkac...Pierwsze spotkanie to byla tylko rozmowa, kawa i wogole czulam sie niesamowicie, jak na pierwszej randce w mlodosci.Potem byly jeszcze dwa spotkania, cudowny sex jakiego nigdy nie mialam...kilka miesiecy temu wycofalam sie, doszlo uczucie, dosc silne..On tez byl zonaty, mial mala corke, nie chcialam komplkowac zycia ani sobie ani jemu.Skyrzywdzi;am Go tym, bardzo to przezyl, do dzis pisze ze mna , prosi choc o przyjazn...Nie radze Wam dziewczyny...chwile szczescia oplacone bolem...To mnie tez wypalilo..To byl moj jedyny raz i ostatni raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość transferek
ja myślę że na niektóre sytuacje życiowe, związkowe, taka relacja to najlepsze rozwiazanie. nie musi prowadzić do zdrady, ale może dwum stronom dać wiele radosci i pomóc rozwiązać dużo problemów. Sama marzę o takim przyjacielu, ale dotąd nie udało mi się spotkać odpowiedniego meżczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość villemo37
Ja tez tak myslalam, wspaniala przyjazn, zrozumienie, wspolne pocieszanie, wsparcie w trudnych chwilach.To bylo tak jakby dwie zagubione polowki sie odnalazly.Tak bylo kilka miesiecy dopoki nie spotkalismy sie...Potem bylo juz tylko gorzej, wieksza tesknota, wiekszy bol...Chyba zawsze bede zalowac , ze sie z tego wycofalam.Ale tak bylo lepiej dla naszych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość transferek
wiesz, tylko chyba Tobie łatwiej było się zakochać na zabój. JA mam meża któego kocham, nawet jak nie jest miedzy nami idealnie to wiem, ze to właśnie z nim chcę na zawsze być. A takiego przyjaciela juz miałam w życiu namiastkę. Niestety stchórzył, zwiał.';-( Ale chcę jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość villemo37
transferek, jesli jestes szczesliwa z mężem i kochasz Go , to odradzam Ci szukania przyjacila, mozesz sobie skomplikowac życie albo Jemu.Nie wierze w przyjazn damsko-meską,chyba , ze jest to znaczna roznica wieku.Na pogaduchy dobra jest przyjaciolka , nawet taka netowa, mam takie dwie i to jest fajne:)Nawet lepsza netowa, bo wiesz , ze nikomu z twoich znajomych nie powtorzy Twoich zwierzen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość transferek
Przyjaciółkę mam w realu i necie. Ale chodzi o coś całkiem innego......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość villemo37
Czego Ci brakuje transferek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam i nie mogę zrozumieć
mnie nie kręcą takie wirtualne znajomości. Nie wiadomo kto siedzi po drugiej "stronie" ekranu. można pisać i fantazjować ,przedstawiać się z zupełnie innej strony.nie jestem chyba naiwna.nie macie wrażenia ,że sami na własne życzenie stwarzacie sobie świat iluzji i kłamstw? kiedyś na jednym z portali poznałam laskę obie miałyśmy podobne problemy.pisałyśmy ,wspierałyśmy się.w końcu zaprosiłam ją do siebie do pracy,zeby wyrwać ją z małej wsi - chciałam pomóc ona bardzo tez tego chciała ............ wykreowała się na super babkę , pisała naprawdę mądrze jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna , miałam jeszcze przez nią problemy była takim wrzodem na dupie . nigdy więcej a już w życiu nie chciałabym miec faceta wirtualnego przyjaciela który być może okaząłby się jakimś pedofilem albo zbokiem. podziwiam bardzo jak na włąsne życzenie co niektórzy fundują sobie rozczarowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość villemo37
Ja sie nie zawiodlam...Przyjaciel po spotkaniu okazal sie o wiele bardziej mily..ale to juz minęlo.Poza tym przyjaciólka poznana w necie po sptkaniu stala sie jeszcze blizsza mi,mozemy sobie o wszytskim mowic, razem poplakac, jest dla mnie jak siostra, nasze dzieci tez sie zaprzyjaznily i trwa to trzeci rok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z Większością postów się zgadzam ,fajnie mieć takiego wirtualnego przyjaciela tyle że my sami sobie go wyobrażamy ,widzimy w nim same zalety a wady omijamy a większość to tylko fikcja i nasza fantazja ale jest jedna duża zaleta w takiej znajomości ,można być szczerym do bólu bez strachu że on/ona się nie wygada przed znajomymi. tylko musimy pamiętać że real jest ważniejszy .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roman z Osiedla
Jak lubisz sranie do ryja to ja jestem chętny :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,,,,
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasrajcie ktoras romanowi do
ryja skoro taki chetny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tansferek
A dlaczego MUSISZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssssssssst
Cos wiem nt.wirtualnych znajomosci. Przytrafilo soe to mojemu mezowi,doszlo do niejednego spotkania,goracych wyznam w necie... Potem odkrylam Jego tajemnice,ktora trawla prawie dwa lata. Myslalam juz o rozwodzie,ale jestem katoliczka. Nie dod konca,ale wybaczylam. Powiedzial,ze z tamta juz koniec,ale czy w takiej sytuacji mozna nadal ufac?... Teraz jestem wrakiem,zyje na tabletach. Kazdego dnia mysli moje kolacza sie wokol tej sprawy. Cierpie i chyba tak bedzie do konca mojego zycia. Moja rada - Nie szukajcie przygod w wirtualnym swiecie , ani w realu. To zburzy Wasze zycie i zycie partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *********:)
up ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×