dlaczego ludzie chodza po gorach, co im to daje?

satysfakcje :D

ale co jeszcze? satysfakcje mozna miec np plywajac w morzu

relaksują...nie słyszałaś o czyms takim???

ja mieszkam w gorach i tez mnie to ciekawi dla mnie to bez sensu:)

no właśnie pływając w morzu też można się zrelaksować...tak samo jak chodząc po górach...śpiew ptaków,czystosc powietrza poprostu czysta natura,a wiesz jak dobrze się spi po takiej wycieczce,samo zdrowie

niby tak, ale dla ludzi takich ktorzy nie lubia gor taka wyprawa to nie lada meczarnia (fizyczna). ci co chodza po gorac hlubia sie zmeczyc chyba.

niezapomniane wrażenia natury estetycznej poczucie bliskości z naturą, z przeszłością, poczucie przynalezności do Ziemi wiem wiem, dla niektórych to będzie śmieszne nie wszyscy są zdolni do przeżywania uczuć wyższych

uczuc wyzszych? czyli w pewnym stopniu musza to byc wrazliwcy a za razem silne osobowosci?

ludzie ,ktorzy nie nie lubią gór nie chodzą raczej na takie wycieczki, i jak juz pisalam to chodzi o naturę,odczucie jej ze jeszcze istnieje pomimo 21 wieku i cywilizacji jaką ze sobą niesie.

faktycznie, dopiero teraz to dostrzegam

pomorzanka niekoniecznie to muszą byc osoby wrażliwe, a mam małe pytanko -byłas kiedys w gorach? widze po niku ,że jestes z okolic morza....

może wrażliwcy też chodzą po górach... siła czy wytrzymałość fizyczna to jedno, a mocna konstrukcja psychiczna to drugie w sumie chodzenie po górach daje mi tez przyjemność fizyczną, nie tylko psychiczną (przeżycia estetyczne, uczucie jedności i spokoju, wyciszenie) przejście szlaku daje mi też fizyczną radochę, takie sprawdzenie się, że jeszcze mogę ;) takie maksymalne przewentylowanie organizmu, ruszenie go po wielomiesięcznym zastoju, zyciu na pół gwizdka, w mieście, przy biurku i stole

w polskich nie, w zagranicznych tak. bylo to latem i wspominam to jako mordege- chcialam zeby jak najszybciej sie zakonczyla.

chodzi sie dla przyjemności, dla satysfakcji, dla relaksu, tak samo jak lęzy się na plazy i kapie w morzu z tych samych powodów

Ewcia ale leżąc na plaży albo w trawie przy jeziorze tez mam kontakt z naturą - może nawet blizszy niz Ci paradujący po turniach

co Ty opowiadasz,to sama przyjemność,czysty relaks. Mam radę -wybieraj najpierw trasy lekkie z niskimi podejściami. Polskie góry są przepiekne,ja pochodzę z tych okolic. Dodam ,ze morze dla mnie o też wielka frajda,i taka inność.

tylko w tym przypadku chodzi o to, ze na plazy jest masa ludzi, lansu itp. a w gorach nie.

nienawidze gór i łażenia po nich.dla mnie to bezsensu a dla innych satysfakcja.kazdy lubi cos innego:)

Jak jedziesz do kurortu to tak ale sa miejsca nad morzem gdzie w zasiegu wzroku nikogo. nad Morskim okiem albo na Gubałówce tez w chooj ludzi

a ludzie tak caly dzien chodza po gorach, jak to wyglada?

Byłem kiedyś na takich wakacjach polegających na łazeniu po górach. codziennie biwak w innym miejscu. mnie to nie bawi ale fakt - coś w tym jest tyle, że ja sie sprawdzam fizycznie w swojej pracy na codzien (słuzba mundurowa) i na wakacjach chce lezec plackiem :D

rano wchodzą na szlak w wieczorem schodzą albo i nie,zatrzymują się w schronisku i rano znowu w trasę,fajna sprawa z tym ze ja wolę wracać do kwatery niż nocować w górach

kpiarz Ewcia ale leżąc na plaży albo w trawie przy jeziorze tez mam kontakt z naturą - może nawet blizszy niz Ci paradujący po turniach po turniach sie nei paraduje, to raz a leżac na trawie czy piasku nie mam takiego kontaktu z naturą, jak chodząc po górach, to w ogóle nie da sie porównać lezy się tak samo, jak na tapczanie, tylko podłoże trochę inne poza tym - góry co chwilka są inne, o kazdej porze dnia, o każdej porze roku, robisz krok w jedną czy drugą stronę i juz widać coś innego teren płaski=nuda a już jak jadę przez np. Mazowsze, to dostaję depresji... pomijam czynnik tłumu ludzkiego, bo i w górach i nad morzem ludzie moga być, a moż eteż ich nie być

kpiarz -Gubałówka nie jest zacisznym miejscem,to najprostsze i najszybsze miejsce w Zakopanem w jakie można dotrzeć,a jezeli chodzi o Morskie Oko-to na trasie tej wycieczki naprawde jest duzo zacisznym miejsc,bo Ty chyba piszesz juz o punkcie kulminacyjnym tej trasy(a tak na marginesie tam jest przepieknie). Wokół Tatr jest mnóstwo tras małych i duzych wartych odwiedzenia,gdzie człowiek znajdzie ukojenie i spokój.

Ewcia, żeby nie bylo bardzo cię lubię Pójde po krokusa specjalnie dla Ciebie chociaż chiba one pod ochrona. Każdy lubi co innego ja wole przemierzac rafy i obcowac z rybkami Nemo w oceanie ale każdy ma swojego hopla :)

na pewno musza byc to ludzie cierpliwi i tacy, ktorzy wyznaczaja sobie cel. ja jestem niecierpliwa, nie dalabym rady.. nie nie lubie lezenia na plazy- wole plywac, biegac, zwiedzac - a to tez ruch.

popieram,góry są piękne,strasznie żałuję że tym roku nie mogę pojechać,kocham nasze Tatry

Zapraszam na poligon :D Okopiecie pare razy Stara i zrobicie codziennie obozowisko saperką i bagnetem to zobaczymy jak bedziecie chieli spedzac wakacje

do kpiarza: orientujesz czy sa w polsce takie miejsca gdzie mozna sobie postrzelac?