Pijany mąż do mnie wczoraj: "Ale nasrałaś do tego kibla, je*ie jak z dupy psa!"

Cześć, jestem mężatką od 9 lat. Mój mąż wczoraj wrócił z meczu wieczorem (no wiecie Hiszpania-Niemcy). Był u sąsiada. Wrócił nieco pijany, on nigdy się mocno nie upija, ale zawsze jest wtedy zgryźliwy. Wczoraj przegiął i powiedział to co wyżej napisałam :O A wczoraj się czymś musiałam zatruć, bo miałam przez pół dnia i całą noc bóle brzucha i biegunkę. A on mi powiedział coś takiego. Dobrze, że dzieci spały. Dziś rano mnie przepraszał, ale to nic nie da. Czuje się z tym strasznie, przecież to normalna rzecz załatwianie się, a w dodatku ja miałam rozstrój żołądka ;/ Nie wiem...może jak mi kwiaty przyniesie to mu wybaczę? A jak to się będzie powtarzać?